Podsumowanie Sezonu Zima 2016 - I Liga

Jak przystało na Pierwszą Ligę, przyniosła ona najwięcej emocji spośród wszystkich zimowych rozgrywek Ligi Bemowskiej! Ostatecznie tytuł zasłużenie wywalczyła jedyna niepokonana w stawce Tiki Taka, ale wyrównaną walkę do samego końca toczyli z nimi FC Wczorajsi i Chemik Bemowo.

Tegorocznym triumfatorem Pierwszej Ligi Halowej została Tiki Taka, kończąca sezon jako jedyna niepokonana drużyna w stawce! Ekipa Michała Świerczyńskiego przeszła przez sezon zimowy jak burza, wygrywając aż osiem meczów i tracąc punkty jedynie z FC Wczorajszymi. Przypieczętowaniem sukcesu Tiki Taki było zwycięstwo w bezpośrednim starciu z jednym z najgroźniejszych rywali, Chemikiem Bemowo, w ostatniej kolejce rozgrywek. Wywalczenie mistrzowskiego tytułu nie byłoby możliwe, gdyby nie świetna gra Michała Knajdrowskiego, którego dodatkowo wspierali Daniel Mężydło i Adrian Schamlewski. Na drugiej pozycji uplasowali się z kolei FC Wczorajsi, kończący sezon z zaledwie trzema punktami straty do pierwszego miejsca. Prowadzona przez Wojciecha Starożyka drużyna jako jedyna zdołał urwać punkty późniejszym mistrzom, przez większość sezonu idąc z nimi łeb w łeb, w dużej mierze dzięki standardowo świetnie grającemu między słupkami Arkowi Siwińskiemu. Najniższy stopień podium wywalczyli sobie z kolei piłkarze Chemika Bemowo. Także oni do samego końca liczyli w walce o czempionat, jednak w bezpośrednim starciu musieli uznać wyższość Tiki Taki i zadowolić się również bardzo dobrym trzecim miejsce. Siła Chemika jak zawsze opierała się na grze drużynowej oraz długiej i wyrównanej ławce rezerwowych. Tuż za podium zmagania skończyła ekipa AnnonyMMous, która sezon zimowy zakończyła z niezłym wynikiem osiemnastu punktów na koncie. Drużyna Maćka Miękiny jako jedyna w lidze była w stanie przez większość sezonu dotrzymywać kroku ,,wielkiej trójce”, momentami ocierając się nawet o podium. O jedno oczko niżej w tabeli uplasowała z kolei się Moszna Squad, która już w pierwszej kolejce osłabiona została po pechowej kontuzji Marcina Rumińskiego. Ekipa Pawła Maula bardzo dobre mecze przeplatała ze słabszymi, stąd tylko piąte miejsce na koniec sezonu, mimo ambicji do walki o najwyższe laury. Drugą połowę tabeli otwiera FC NaNkacu, które w sezonie zimowym zgromadziło na swoim koncie jedenaście punktów. Najlepszym zawodnikiem drużyny bez wątpienia był strzelec osiemnastu bramek, Rafał Szewczyk, który grając także w Drugiej Lidze zdobył tam tytuł MVP sezonu. Zaledwie jeden punkt mniej zanotował na swoim koncie Zjazd, który mimo średniego miejsca w tabeli, w większości meczów walczył z potencjalnie lepszymi rywalami jak równy z równym. Podobnie jak Zjazd, na kolektywną grę zespołową postawiła również St. Varsovia. Drużyna Michała Witkowskiego bardzo dobrze weszła w rozgrywki, pewnie ogrywając w pierwszej kolejce ekipę Moszny. Reszty sezonu z pewnością nie będą oni mogli jednak zaliczyć do udanych i do rozgrywek wiosennych podejdą z dodatkowa motywacją do poprawienia zaledwie ósmej lokaty w zimie. Przedostatnie Beko – Brzuchy, mimo kilku naprawdę niezłych spotkań i urwania punktów między innymi Varsovii, odpuścili sobie końcówkę sezonu i oddali dwa ostatnie mecze walkowerem, uniemożliwiając sobie tym samym szansę na zajęcie wyższego niż dziewiąte miejsca. Identycznie postąpiła również Victoria, dla której poziom Pierwszej Ligi okazał się zbyt wysoki, co w połączeniu z problemami ze skompletowaniem składu, poskutkowało aż czterema meczami oddanymi bez walki.

Sponsorzy