No Matches

Podsumowanie sezonu Wiosna 2016: ZINA Liga Naturalna

Na nawierzchni naturalnej, w zakończonym niedawno sezonie równych sobie nie mieli Reprezentanci, którzy po latach okupowania drugiego miejsca, sięgnęli po upragniony tytuł mistrzowski. Oprócz nich, na podium, załapały się doświadczone ekipy Lepiej Nie Pytaj i Abi Squadu. Czas na drugą część naszego cyklu, podsumowującą zmagania w minionym sezonie.

Dominacja Reprezentantów nie podlegała dyskusji od pierwszych kolejek, kiedy to w imponujący sposób rozpoczęli sezon. Ostatecznie punkty stracili tylko raz, a ponadto mogą się poszczycić zdecydowanie najlepszą obroną: zaledwie 9 goli straconych w 11 spotkaniach może i powinno robić wrażenie. Siłą ekipy Marcina Rumińskiego jest silna, szeroka i wyrównana kadra. Drużynie w czerwonych trykotach nie można jednak odmówić dobrego operowania piłką i waleczności. Na wyróżnienie zasłużyli Jakub Stefański, wybrany najlepszym bramkarzem sezonu, który wrócił do bramki RPZ i imponował pewnością między słupkami oraz Grzegorz Kowerski, który potrafił wziąć na siebie odpowiedzialność i ciągnął grę zespołu w kluczowych momentach. W jego ręce powędruje statuetka dla najlepszego zawodnika sezonu. Za ich plecami, na kolejnych stopniach podium znaleźli się kolejno: Lepiej Nie Pytaj i Abi Squad. Ci pierwsi, mogli polegać tradycyjnie na trzymającym w ryzach całą defensywę Jarosławie Rogozińskim oraz stwarzającym stałe zagrożenie w ataku Łukaszu Bimku. Ci drudzy jak zwykle grali bardzo twardo, tworząc kolektyw. Tuż za podium, chyba największa pozytywna niespodzianka sezonu, Green Pub Bemowo, który swoją grę opierał przede wszystkim na żelaznej defensywie kierowanej przez Szymona Golonkę oraz groźnych kontratakach. „Oczko” za nimi Golden Roman, czyli zespół bardzo nieobliczalny, potrafiący się zmobilizować i ograć każdego, by następnie stracić punkty w najmniej oczekiwanym momencie. Dopiero w połowie stawki, ustępujący mistrz, KS Kierownicy, co śmiało można nazwać największą negatywną niespodzianką sezonu. Kierownicy po trzech tytułach mistrzowskich z rzędu, nie byli w stanie wykrzesać z siebie więcej, borykając się z problemami kadrowymi i gubiąc punkty kilkukrotnie w końcowych fragmentach spotkań. Na kolejnych miejscach, ze znaczną stratą punktową Atak Klonów i Izba Wytrzeźwień. Obaj doświadczeni ligowcy mieli swoje lepsze i gorsze momenty, ale zabrakło im nieco jakości, by móc powalczyć o wyższe cele. Odpowiednio dziewiątą i dziesiątą lokatę zajęły beniaminki: FC Po Nalewce i Drużyna A. Ci pierwsi, końcówkę sezonu oddali walkowerem, w czym na pewno „pomogła” kontuzja kapitana, Damiana Ziemkiewicza, bez którego zespół, nie był w stanie dokończyć sezonu. Ci drudzy, obiecującym początku, wyraźnie opadli z sił w drugiej fazie sezonu, zaliczając dość bolesną serię siedmiu porażek z rzędu. Tabelę zamykają Rookies i Turbo Ptysie. Rookies dość często borykli się z problemami kadrowymi, a jedyne zwycięstwo odnieśli… nad czerwoną latarnią ligi, czyli wspomnianymi Ptysiami. To zdecydowanie najsłabszy sezon TP od lat, czego przyczyn, należo upatrywać, jak to często w takich przypadkach bywa, w szeroko pojętych kłopotach kadrowych. Jednych i drugich, bez wątpienia stać na więcej, bo nie raz udowodnili to już na przestrzeni ostatnich lat i wydaje się, że na jesieni, może i powinno być już tylko lepiej.

 06

Sponsorzy