Królewscy, Bad Boys Zielonki i Nie Ma Mocnych uciekają rywalom!

Old United ograł Bulbez Team Bemowo w szlagierze drugiej ligi, a FC PoNalewce pokonało Augusto Penguins w meczu na szczycie szóstej ligi. W czwartej,  niezwykle ważne zwycięstwo nad Legionem odnieśli Rycerze Świtu, ale wydaje się, że nie będzie tutaj mocnych na Nie Ma Mocnych. W trzeciej lidze, po rozegraniu podwójnej kolejki, swoim rywalom uciekli nieco Bad Boys Zielonki, którzy mają za sobą bardzo udany weekend. Wciąż bardzo zagmatwana jest natomiast sytuacja w tabeli pierwszej ligi. Zapraszamy na tradycyjne podsumowanie weekendu w lidze szóstek pod balonem!

W I lidze, tradycyjnie nie zabrakło niezwykłych emocji i wysokiego poziomu piłkarskiego. Wydarzeniem kolejki, był klasyk ligi, w którym Chemik Bemowo zmierzył się z AnonyMMous. Obie, doświadczone i naszpikowane dobrymi zawodnikami drużyny stworzyły świetne widowisko toczone w dobrym tempie. Nie zabrakło dramaturgii, a ostatecznie, po golu Tomka Lichańskiego w ostatniej minucie, obie ekipy chcąc nie chcąc musiały zadowolić się podziałem punktów. W obliczu tego rezultatu, nowym liderem został Moszna Squad, który poradził sobie z zamykającym tabelę Drink Teamem. Choć generalnie przez cały mecz to Moszna kontrolowała wynik, rywale kilkukrotnie napędzili jej strachu, strzelając gole kontaktowe i goniąc, po wydawałoby się już wysokiej przewadze. Ostatecznie jednak zespół Pawła Maula dopisał na swoim koncie trzy punkty i awansował na pierwsze miejsce. Największą niespodzianką kolejki jest z kolei zwycięstwo FC Nankacu nad East Windem. Po dotychczasowych występach, lekkim faworytem wydawali się bowiem tegoroczni debiutanci, ale tego dnia mistrz Ligi Szóstek zagrał znakomite zawody. Zdyscyplinowani w obronie, skuteczni w ataku, zawodnicy Nankacu byli tego dnia po prostu lepsi od rywali, a na słowa uznania zasłużyła cała drużyna. Mimo sporych problemów kadrowych, kolejne, niezwykle cenne trzy punkty dopisała na swoim koncie Contra, która uporała się All4One, a sporą wartością dodaną okazał się występ debiutującego Pawła Pająka. Contra dzięki temu zwycięstwu, mimo niskiej lokaty, zachowała kontakt z czołówką, a zdaniem wielu obserwatorów może się okazać czarnym koniem końcówki sezonu. Drużyna Macieja Rataja z kolei, nie będzie zbyt dobrze wspominać minionego weekendu, bo zanotowała dwie porażki. Po dłuższej przerwie, przełamał się Zjazd, który w starciu z nimi, podniósł z boiska komplet punktów.  Ta porażka w zasadzie pogrzebała szanse na włączenie się do rywalizacji o najwyższe laury All4One, choć rywalizacja jest na tyle wyrównana, że nie będziemy jeszcze ferować końcowych wyroków.

06 01 qumx6

W II lidze natomiast, sytuacja z każdą kolejką klaruje się coraz bardziej. Tempa nie zwalniają Królewscy, którzy tym razem odprawili z kwitkiem Chłopców do Bicia. Lider, w takiej formie jest zdecydowanym faworytem do końcowego tryumfu, ale z pogoni nie rezygnują mający raptem dwa punkty mniej Old United i Zielona Polana. Ci pierwsi, w niemalże derbowym spotkaniu, pewnie i zasłużenie pokonali Bulbez Team Bemowo. W BTB szarpać próbował Łukasz Bednarski, ale OU mieli w swoich szeregach znakomitego w tym sezonie Konrada Kozłowskiego. Obaj Panowie trafili po cztery razy, ale to United okazali się solidniejsi i sięgnęli po niezwykle cenne trzy „oczka”. BTB, tym samym, właściwie odpadł z walki o mistrzostwo, ale podium, wciąż jest jeszcze w ich zasięgu. Z rywalizacji o mistrzostwo nie rezygnuje za to wspomniana Zielona Polana, która w miniony weekend rozgrywała podwójną kolejkę i wyszła z niej obronną ręką, a dokładniej, z kompletem sześciu punktów. Łatwo jednak nie było, bo zarówno Wariaty Kuchara, jak i Victoria, mimo, że w tabeli znajdują się znacznie niżej, postawiły poprzeczkę wysoko. Jedni i drudzy, początkowo wygrywali z ZP nawet czterema golami, ale zespół Mateusza Piziorskiego dwukrotnie pokazał charakter, odrobił straty i wywalczył cenne dwie wygrane. O ile Zielona Polana ten weekend będzie wspominać z uśmiechem, to raczej nie będą chciały specjalnie wracać do niego Wariaty. Rezerwy Chemika, w drugim swoim  tego dnia meczu uległy Marymontowi, w którym pierwsze skrzypce zagrał bramkarz i kapitan, Paweł Sędek. Golkiper z Żoliborza nie tylko dobrze spisywał się między słupkami, ale dołożył też… 2 gole z gry(!), a jego drużyna ostatecznie wygrała jednym trafieniem.  Przełamała się też w końcu ekipa SSiJ. Zespół nieobecnego tym razem Damiana Metryki poradził sobie z Intercarsem, a duża w tym zasługa Karola Kalickiego, który w kilku momentach pociągnął zespół, kompletując hattricka i mając bezpośredni udział przy czterech, z pięciu bramek swojego zespołu.

06 02 hmp08

 

Zmagania w szóstej już kolejce Trzeciej Ligi Halowej rozpoczęły się od pojedynku Pocisku Legionowo z Bad Boys Zielonki. Różnica pozycji w tabeli pomiędzy oboma ekipami szybko też uwidoczniła się na boisku i już od pierwszych minut meczu widać było, że to gracze z Zielonek będą zdecydowanymi faworytami do zgarnięcia trzech punktów. Pocisk mocniej przycisnął dopiero w samej końcówce, kiedy jednak wiadomo już było, że ekipa Pawła Szczepaniaka nie wypuści już zwycięstwa z rąk. Obie drużyny musiały bardzo ostrożnie dysponować swoimi siłami w tym starciu, ponieważ tego dnia czekało je jeszcze po jednym spotkaniu. Jako pierwsi na plac gry powrócili gracze w czarnych koszulkach, tym razem stając w szranki z KS Kierownikami. Losy tego spotkania rozstrzygnęły się już właściwie w pierwszej połowie, po której BBZ prowadziło zdecydowanie 7:2. Kierownicy mogli tego dnia być źli tylko sami na siebie, ponieważ to po swoich własnych, prostych błędach stracili aż cztery gole, co zaważyło na końcowym wyniku. Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale świetnie dysponowani tego dnia Paweł Szczepaniak i Kamil Janasz nie dopuścili, by zwycięstwo wymknęło im się z rąk i po ostatnim gwizdku sędziego cieszyli się z wygranej 9:5. O wiele mniej szczęścia miał z kolei Pocisk Legionowo, na którego drodze tym razem stanęli gracze LGB. Początek tego starcia był jeszcze dość wyrównany, ale z każdą kolejną minutą wiatru w żagle coraz bardziej nabierało LGB. Prowadzeni do boju przez Jakuba Pawlaka i Roberta Jankowskiego spokojnie punktowali swoich rywali i coraz bardziej odjeżdżali im z wynikiem, by ostatecznie wygrać cały mecz aż 9:1. Podobnie jednostronne było również starcie Lantry z Miksturą. Zawodnicy pierwszej z tych ekip w już do przerwy zbudowali sobie bezpieczną przewagę, by po zmianie stron móc tylko pewnie kontrolować grę i systematycznie powiększać swoją przewagę bramkową, aż do stanu 7:1, przy jakim skończył się ten mecz. Na miano najbardziej zaciętego meczu minionego weekendu zasłużyło z kolei starcie Fast Trans z One4All. Już od samego początku widać było, że żadna z drużyn nie będzie w stanie zdominować swoich rywali i zażarta walka trwać będzie do samego końca spotkania. Tak też wyglądał ten mecz do około 30 minuty, kiedy to świetną bramką popisał się Maciej Rataj, co było sygnałem dla jego kolegów do zacieklejszych ataków. Zawodnicy w granatowych koszulkach zbudowali sobie niewielką przewagę, która jak się później okazało, była wystarczająca do zwycięstwa 5:3 i zgarnięcia kolejnych trzech punktów.

06 03 130md

W IV lidze, od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą Nie Ma Mocnych. Zespół Piotra Burdacha, tym razem rozgromił KP Kozią i umocnił się na fotelu lidera, a znakomite zawody rozegrał Rafał Diduch, który skompletował czteropak zarówno goli, jak i asyst. Bardzo cenne zwycięstwo w meczu na szczycie zanotowali Rycerze Świtu. Ekipa Kacpra Czyżyka, pokonała mający wysokie aspiracje Legion, a bohaterem meczu został Kamil Małż, który nie tylko skompletował hattrcika, ale też znakomicie spisywał się w defensywie. Ponadto, awans do pierwszej czwórki zagwarantowali sobie zawodnicy FC Melange. „Słowinho” i spółka po twardym, ostrym meczu wygrali z Orłami Leszka, a duża w tym zasługa duetu Łukasz Słowik – Kamil Marciniak, którzy zapisali na swoim koncie po dwa gole i asyście. Choć została do rozegrania jeszcze jednak kolejka fazy zasadniczej, w czwartej lidze wszystko wydaje się już jasne. NMM z dużą, sześciopunktową przewagą prowadzą nad resztą stawki. O podium powalczą pozostałe trzy ekipy: Rycerze, Legion i FC Melange. W grupie spadkowej faworytem są wspomniane Orły. W meczu drużyn zamykających tabelę padł bowiem remis: Kindybały FC podzieliły się punktami z Teraz Kolską i wydaje się, że to e dwie ekipy powalczą między sobą o utrzymanie. Dla tych pierwszych, był to premierowy punkt w tym sezonie. TK ma nad nimi trzy punkty przewagi, ale z pewnością aspiracje obu tych zespołów sięgają znacznie wyżej.

06 04 livkz

 

Szósta kolejka zmagań Piątej Ligi Halowej rozpoczęła się z wysokiego C i już na starcie tego weekendu oglądać mogliśmy prawdziwą kanonadę strzelecką. Akszon Team już przed przerwą urządził sobie nie lada strzelanie i prowadził wysoko 5:1 z Odwróć  Tabelę. Po zmianie stron prowadzeni do boju przez Aleksandra Eibla i Karola Calaka zawodnicy w białych koszulkach jeszcze bardziej zdominowali rywali, by wygrać całe starcie aż 11:3. Pozycję lidera ostatniej niedzieli utracili za to gracze Znisty, których rywalem tym razem było TSP Szatańskie Pęto. Kluczem do zwycięstwa 3:0 okazał się agresywny pressing jakim od początku starcia zagrali zawodnicy TSP, a swoje trzy grosze dorzucili również sami gracze Znisty, mający tego dnia bardzo źle nastawione celowniki strzeleckie. Ich miejsce na szczycie tabeli zajęły Marchewki Zagłady, które nie zwalniają tempa i wygrały już trzeci mecz z rzędu. Tym razem mieli jednak o tyle łatwe zadanie, że naprzeciwko nich stanęła przedostatnia drużyna w tabeli, czyli Walec. Jak przystało na drużynę z mistrzowskimi ambicjami nie pozostawili oni swoim rywalom najmniejszych złudzeń i pewnie wypunktowali ich 6:1, w czym największą zasługę miał duet Jarosław Jachna i Mateusz Nyśk. Marchewki nie mogą być jednak pewne swojej pozycji, ponieważ tuż za ich plecami czają się aż trzy drużyny z zaledwie jednym oczkiem mniej na koncie, a najgroźniejsze z nich wydaje się posiadające komplet punktów FC Ursynów Oldschool. W tej kolejce ekipa Michała Burzyńskiego również przypisała sobie trzy punkty, choć mając o wiele cięższą przeprawę. Zawodnicy Kamixu nie mieli zamiaru podłożyć się swoim rywalom bez walki i gdy już FCU odskakiwało im na kilka trafień, to gracze w białych koszulkach ruszali ostrzej do ataku, nie pozwalając rywalom na chwilę wytchnienia. Mimo tak zażartej walki do ostatnich minut, to jednak gracze z Ursynowa okazali się nieznacznie lepsi, dzięki czemu wygrali 5:3 i awansowali na drugą lokatę. Na sam koniec wreszcie Pendzonce Świstaki starły się z Alter Valkirią. Podobnie jak w poprzednich kolejkach, tak i teraz Świstaki wciąż mają spore problemy, żeby się ,,rozpendzić” i również po tym spotkaniu okupować będą ostatnią lokatę w tabeli. Zawodnicy AV byli tej niedzieli bezlitośni dla swoich przeciwników i już po kilku minutach wywalczyli sobie wysoką przewagę. Gracze w pomarańczowych koszulkach nie mieli jednak zamiaru zwalniać tempa, a prym wśród nich wiodło trio Terentev-Bartosz-Gorzkowski, które miało największy udział w rekordowej w tym sezonie 17:3!

06 05 ilwfb

W VI lidze, wydarzeniem kolejki było starcie pretendentów do tytułu. W meczu na szczycie, wzmocnione FC PoNalewce nie dało większych szans Augusto Penguins i dość pewnie wygrało 6:2, awansując tym samym na fotel lidera. Spotkanie nie zawiodło, a patrząc na poziom tych zawodów, wydaje się, że to te dwa zespoły rozstrzygną między sobą losy mistrzostwa w rewanżowym spotkaniu. Mocno pomogły wzmocnienia FCPN, które wniosły wiele jakości w grę nowego lidera rozgrywek. Na najniższy stopień podium, ponownie zawitał Regional & Friends. Ekipa Mateusza Mateusiaka pewnie i wysoko pokonała Marchewki Zagłady II, a sam kapitan ustrzelił hattricka. Piłkarzem meczu został jednak Leszek Kowalczyk, który zanotował dublet zarówno bramek, jak i asyst. Pierwszą czwórkę uzupełniają Czupakabry Warszawa, które tym razem minimalnie przegrały z goniącymi ich Bękartami Futbolu, a wszystko rozstrzygnęło się dramatycznych okolicznościach, w samej końcówce spotkania. Przełamali się też w końcu Janusze na Pikniku, którzy podwoili swój dorobek punktowy i wygrali w tym sezonie po raz pierwszy. Gorycz porażki po raz kolejny musieli przełknąć zawodnicy PRE Wwa, którzy mimo kilku niezłych momentów, wciąż pozostają z zerowym dorobkiem punktowym.

06 06 4s8sd

 

Sponsorzy