Podsumowanie sezonu Zima 2018 - III Liga

Po krótkiej przerwie, czas nadrobić zaległości. Wracamy zatem z naszym cyklem podsumowującym zmagania w zimowej edycji ligi szóstek. Czas na trzecią ligę, gdzie historyczny, pierwszy w blisko 13 – letnim dorobku drużyny tytuł mistrzowski zdobyło LGB. Poza nim na podium zmieściła się utrzymująca się od kilku dobrych sezonów w znakomitej formie Lantra oraz BaguviX.

Czas na podsumowanie tego co działo się na trzecim szczeblu rozgrywek, a również tutaj emocje trwały do ostatniej kolejki. Przed ostatnią serią jeszcze trzy drużyny – LGB, Lantra oraz Bad Boys Zielonki – miały szanse na mistrzowski tytuł, który ostatecznie zgarnęła ekipa Arka Karwata wyprzedzając Lantrę lepszym bilansem bezpośredniego starcia. LGB po nierównym początku sezonu (sześć punktów w pierwszych czterech meczach) później wygrało już wszystko, powoli pnąc się w górę ligowej tabeli. Na podium zawitało po piątej kolejce, a fotel lidera objęło na kolejkę przed końcem, kiedy to rozegrało zaległy mecz i zepchnęło prowadzących do tej pory BBZ. Mistrzowski tytuł przypieczętowali w ostatniej kolejce, gdy pokonali wciąż walczących o medale graczy z Zielonki. Ponadto LGB może pochwalić się najlepszą obroną oraz najskuteczniejszym atakiem ligi. Ofensywne osiągi to zasługa kolektywu, w którym, aż czterech graczy otarło się o dziesięciobramkowy dorobek, ale przede wszystkim jest to zasługa najlepszego asystenta oraz najbardziej wartościowego  gracza trzeciej ligi – Roberta Jankowskiego. Popularny „Maraton”, aż osiemnaście razy otwierał kolegom drogę do bramki, deklasując tym samym rywali o dziewięć zagrań. Na drugim miejscu finiszowała Lantra, która zafundowała nam bardzo podobny scenariusz, co LGB. Ekipa Pawła Matryby także przegrała dwa z pierwszych czterech meczów, a potem zanotowała passę pięciu zwycięstw z rzędu, pnąc się powoli w ligowej hierarchii. Także wicemistrz wskoczył na podium po piątej serii i utrzymał się na nim już do końca rozgrywek. Przez czwartej kolejce Lantra zakotwiczyła na najniższym stopniu podium i dopiero po ósmej serii przesunęła się na drugą pozycję, którą w ostatnim meczu obroniła, pokonują pewnie Pocisk Legionowo. Srebrni medaliści zgromadzili tyle samo punktów co mistrz, a o ich miejscu zadecydowała porażka w bezpośrednim meczu. Lantra okazała się również drugą najszczelniejszą obroną (wraz z BBZ), oraz trzecim atakiem ligi, w czym największa zasługa ofensywnego trio: Igor Mushko – Adam Rybicki – Aleksander Soszyński, które zapisało na swoim koncie 35 goli, przy czym warto zaznaczyć, że drugi z tych panów, to nominalny stoper. Brązowe krążki wywalczyli rzutem na taśmę gracze BaguviXu, którzy w ostatnich kolejkach wygrali dwukrotnie i z piątego miejsca, jakie zajmowali po ósmej serii wskoczyli na najniższy stopień podium. To był zwariowany sezon Michała Gerymskiego i jego kompanów. Zanotowali bowiem udany początek, po którym przez kilka kolejek liderowali. Potem grali jednak w kratkę, co poskutkowało przez długi okres miejscem w środku tabeli. Dopiero wspomniany finisz i zwycięstwo w zaległym meczu z pozwoliły im ostatecznie zakończyć rozgrywki na podium. Świetny sezon zaliczył bramkarz brązowych medalistów – Daniel Grynczel, który swoją postawą zapracował na tytuł najlepszego bramkarza trzeciej ligi. Tuż za podium finiszowali Bad Boys Zielonki, którzy są chyba największymi przegranymi tego sezonu. Ekipa z Zielonki dobrze rozpoczęła sezon. W pierwszych czterech meczach gromadziła siedem punktów, które pozwoliły jej wskoczyć na podium. Po piątej kolejce natomiast BBZ objął przodownictwo w lidze, a po następnej, w której wygrał dwa mecze powiększył przewagę do czterech punktów (mieli jednak mecz rozegrany więcej). Później przeszły dwie porażki, w tym ta decydująca z LGB i ostateczny regres na najgorsze dla sportowca, czwarte miejsce. Wyróżnić należy dwóch zawodników BBZ – Pawła Szczepaniaka oraz Damiana Wawrzyna, którzy z dziewięcioma asystami zajęli ex aequo drugie miejsce wśród najlepszych asystentów trzeciej ligi. Tuż za nimi z trzynastoma punktami sezon zakończyło Virtualne Ń, które grało krótko mówiąc w kratkę. Kampanię rozpoczęli od dwóch porażek i mimo wygrania kolejnych trzech meczów nie udało im się dobić do podium. Do końca rozgrywek zaliczyli jeszcze dwie porażki remis i zwycięstwo, finiszując ostatecznie na piątej pozycji. To był kolejny sezon, w którym „Virtualnych” nie zawiódł ich etatowy snajper – Szymon Kolasa, który po raz kolejny w swojej karierze zgarnął koronę króla strzelców, tym razem trzeciej ligi. Lokatę niżej zakotwiczyli Kierownicy, którzy również mają za sobą bardzo nierówną edycję. Wprawdzie zanotowali niezły start, ale między innymi także przez t,o że późno wystartowali nie przebili się na podium. O tym że ekipa Michał Burzyńskiego nie walczyła o podium zdecydowała słaba postawa w środku kampanii, gdy przegrała trzy mecze pod rząd i niewiele zabrakło, a walczyłaby o utrzymanie.  W ostatnich trzech meczach wywalczyli jednak siedem punktów, co pozwoliło im zakończyć zimowe rozgrywki na szóstym miejscu. Siódma lokata przypadła ekipie One4All, czyli kolejnej drużynie, która po Kierownikach w tej edycji delikatnie mówiąc zawiodła. Maciej Rataj i spółka grali fazowo. Potrafili wygrać dwa mecze pod rząd, by w kolejnych trzech wywalczyć tylko punkt. W tym galimatiasie wykręcili dokładnie taki wynik jak poprzednicy, kończąc sezon z czteroma wygranymi, taką samą liczą porażek i jednym remisem. Następną pozycję zajął Fast Trans, który tego sezonu nie zaliczy do udanych. FT nieźle rozpoczął ten sezon ogrywając w drugiej i trzeciej kolejce odpowiednio: późniejszego brązowego i srebrnego medalistę, ale później było już tylko gorzej. Na dwie kolejki przed końcem byli nawet w strefie spadkowej i dopiero cztery wywalczone punkty w ostatnich trzech meczach pozwoliły im wydostać się z niej, kończąc  tą edycję na ósmej pozycji. Przedostatnia lokata przypadła ekipie Pocisku Legionowo, która jest kolejnym rozczarowaniem tej edycji. Drużyna z Legionowa jakby nie było broniła trzeciego miejsca z przed roku, ale tej zimy zabrakło im przede wszystkim szczęścia. Trzy z sześciu meczów jakie przegrali, ulegli tylko jedną bramką i sezon zakończyli z siedmiopunktowym dorobkiem. Ostatnie miejsce przypadło Miksturze, która w tej edycji debiutowała w Lidze Bemowskiej,  przegrywając jednak wszystkie dziewięć meczów. Można napisać, że frycowe zostało zapłacone i teraz może być już tylko lepiej.         

00 03

Sponsorzy