W pierwszym meczu czwartej kolejki drugiej ligi Diabła Trzeci Róg podejmował Victorię, czyli naprzeciw siebie stanęły piąta oraz siódma ekipa w tabeli. Mecz świetnie rozpoczęli gospodarze, którzy w odstępie kilku minut prowadzili 2:0 po dwóch trafieniach Macieja Biernackiego. Jednak w siódmej minucie było już 2:2 po samobójczym trafieniu oraz po golu Pawła Kucharskiego. Mecz prowadzony był szalonym tempie, które utrzymało się całe spotkanie. Do końca pierwszej połowy obie ekipy stworzyły dużo sytuacji podbramkowych ale gola udało się strzelić Pawłowi Kulhawikowi i to Victoria prowadziła po pierwszych dwudziestu minutach 3:2. Druga połowa to koncert gry gospodarzy, którzy konsekwentnie atakując strzelili trzy gole i wyszli na prowadzenie 5:3. Wszystkie trzy trafienia były autorstwa Wiktora Łaby, a szczególnej urody był gol  na 4:3,  strzelony z woleja z za pola karnego, po którym piłka wylądowała w samym okienku bramki rywali. Wszystko układało się po myśli Macieja Biernackiego i spółki ale Victoria znana jest z waleczności i z tego, że zawsze gra do końca szczególnie gdy czuje, iż rywal jest w zasięgu ręki. Tak był i tego wieczora. Goście w końcówce przycisnęli i osiągnęli cel minimum. Najpierw gola kontaktowego strzelił Piotr Czarnecki, a wyrównał w samej końcówce spotkania Paweł Kulhawik. Ostatecznie po bardzo dobrych zawodach padł- w naszym odczuciu -sprawiedliwy remis i obie ekipy musiały zadowolić się podziałem punktów.