Ojcowie RKS-u to drużyna nowa w rozgrywkach Ligi Bemowskiej, natomiast Marchewki Zagłady powracają po dłuższej przerwie. Nie znaliśmy potencjału pierwszej drużyny, zatem w naszym typerze bezpiecznie postawiliśmy na gości. Już po upływie dziesięciu minut meczu otrzymaliśmy potwierdzenie, że trafiliśmy. Goście 5 razy pokonywali bramkarza i nie zamierzali się zatrzymać. Najaktywniejszym zawodnikiem był Kacper Banaszek, który miał przy czterech golach. Marchewki Zagłady wyczuły, że w tym spotkaniu mogą postawić na radosny, ofensywny futbol i już na wstępie zadbać o efektowne statystyki. Po pierwszej połowie prowadzili 0:9. W drugiej odsłonie obraz gry nie zmienił się i mecz był całkowicie jednostronny. Świetnie bawił się Dawid Banaszek, Jarek Jachna, czy też skuteczny Sebastian Jakóbczyk. Ciężko było doszukiwać się pozytywów w grze gospodarzy, jednak warto odnotować, że mimo bardzo niekorzystnego rezultatu, nie było w ich szeregach negatywnej atmosfery, a radość z trzech strzelonych goli była równie duża, jak przy bramkach na wagę co najmniej remisu. Wszak gra w piłkę powinna przede wszystkim sprawiać radość. Wierzymy, że to były ich „pierwsze koty za płoty” i w kolejnych spotkaniach będą poprawiać swoją grę. Natomiast goście po wygranej 3:22 zwrócili na siebie uwagę reszty stawki, czym poniekąd mogli utrudnić sobie kolejne spotkania.