O 21:00 na koniec niedzielnego maratonu mieliśmy spotkanie pomiędzy KTS Chimera i Legosłowianie. Juz w 4 minucie mieliśmy otwarcie spotkania po strzale Jakuba Jabłońskiego. Chwile później kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Daniel Ladziński i było 1:1. Chwile później Dominik Sądrowski podwyższył na 1:2. Chimera zdołała odpowiedzieć. Można dodać, ze zrobili to w osłabieniu. Maksym Yakobchuk płaskim strzałem wyrównał. Chwile później ten sam gracz miał okazje podwyższyć po rzucie karnym. Bramkarz okazał się jednak lepszy i nadal na tablicy wyników widniał remis 2:2. Do przerwy nic więcej się już nie wydarzyło. Chwile po przerwie kapitalnym rajdem popisał się Yakobchuk minął dwóch rywali przy linii bocznej podał do Błusia, który odegrał mu piłkę i z łatwością trafił do siatki wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Później obie ekipy miały swoje szanse, ale żadnej nie udało sie trafić do siatki. Tym samym spotkanie zaończyło się skromnym zwycięstwem Chimery.