W spotkaniu inaugurującym rozgrywki Pierwszej Ligi Siódemek naprzeciw siebie stanęli Zmarnowane Talenty oraz Victoria, która po „małej” przerwie ponownie zawitała w Lidzie Bemowskiej. Licznie przybyła na ten mecz załoga Bartosza Chlewińskiego liczyła tu na zapewne na udany powrót, tymczasem to rywale, po początkowym badaniu sił, przejęła inicjatywę. I już w 10 minucie udokumentowała ją trafieniem Michała Wiwegera. Po kwadransie Wiweger obił obramowanie, ale niedługo później Sergei Karnitsky ładnie wypuścił po skrzydle Bartka Niedziałkowskiego, a ten wyłożył Marcinowi Gocowi piłkę jak na tacy i zrobiło się 0:2. Niebiescy mieli swoje okazje przed przerwą, ale finalnie do końca pierwszej odsłony wynik już się nie zmienił. Niewiele po zmianie stron goście za sprawą tria Wiweger - Niedziałkowski – Patryk Toboła zadali oponentom trzy szybkie ciosy i było już po „zabawie”. Gospodarze mimo duże straty nie składali broni i w dalszej fazie tych zawodów zaprezentowali się znacznie lepiej. Co w 49 minucie przyniosło im honorową bramkę Filipa Czarneckiego. Lecz ostatnie słowo należało do gości. Nie minęło 60 sekund, gdy najlepszy na placu Michał Wiweger skompletował hat-tricka (po trzeciej tego dnia asyście Niedziałkowskiego) i finalnie mieliśmy 1:6. Zmarnowane Talenty z przytupem otworzyli wiosenny sezon, Victoria zaś będzie jeszcze musiała popracować nad powrotem do formy.