Moonfox podejmował Drużynę Actimela. Gospodarze, po doskonałym meczu z poprzedniej kolejki, wyszli na boisko bardzo zdeterminowani i głodni gry, co potwierdził Łukasz Rysz, szybko otwierając wynik w 2. minucie. Jednak riposta Piotra Ziółkowskiego była zaskakująco szybka, i minutę później mieliśmy remis. Po chwili jednak łapaliśmy się za głowy, oglądając kolejne trafienie, w tym meczu, którego autorem był Maksymilian Mazur, ponownie wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Drużyna Actimela wiedziała, że jeżeli zacznie gubić bramki, będzie im coraz ciężej wrócić do meczu, i skupili się na spokojniejszym rozgrywaniu piłką i szukaniu swojej szansy poprzez dośrodkowania, ale obrona Moonfoxa spisywała się doskonale do 15. minuty, gdy Dominik Kubicki zdołał przedrzeć się pod bramkę Piotra Jakubowskiego i wykorzystując podanie od Jakuba Kościana podkręcił tempo meczu idealnym trafieniem. Wtedy kapitan gospodarzy włączył drugi bieg i najpierw, asystując przy trafieniu Beniamina Kuligowskiego, a następnie sam trafiając, ustalił zasady na boisku. Jednak druga połowa przyniosła paradę błędów w okolicach pola karnego gospodarzy. Najpierw głupią decyzję jednego z obrońców pewnie wykorzystał Arkadiusz Chrostowski, a następnie dwa błędy bramkarza doprowadziły do czerwonej kartki i rzutu karnego, który pewnie wykorzystał Daniel Anh Quan. Gdyby nie kolejna bramka zdobyta między czasie przez duet Rysz-Kuligowski, to Moonfox nie doprowadziłby tego zwycięstwa do końca. Jednak odrobina szczęścia i pełna koncentracja w czterech ostatnich minutach meczu przyniosła wynik 5:4.