W konfrontacji Team Ivulin Exile z Drink Men w ramach Trzeciej Ligi Siódemek zdecydowanym faworytem była komanda rodem z Białorusi. I to właśnie Biało-czerwono-biali od samego startu przejęli inicjatywę i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 9 minucie Andrej Varapajeu otrzymał podanie od Maksima Tarasevicha, zabrał się z piłką i strzałem w długi róg otworzył wynik. Po nieco ponad kwadransie Exile zadali kolejny cios. Antoś Łahviniec świetnie wymanewrował obronę rywali i oddał kapitalny, mierzony strzał z ostrego kąta. Futbolówka odbiła się jeszcze po drodze od słupka i zatrzepotała w świeci. Jeszcze przed przerwą Łahviniec ponownie wystąpił w głównej roli. Kapitan TIV po kolejnej indywidualnej akcji wyłożył „na pustaka” do Tarasevicha, a ten dostawił tylko nogę, podwyższając na 3:0. Taki też rezultat utrzymał się do końca pierwszej odsłony. Tuż po zmianie stron goście wykreowali sobie pierwszą okazję, ale zabrakło im nieco szczęścia. Ogólnie to Team Ivulin kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń, a ich bramkarz Leanind Isayenia miał raczej niewiele pracy, ale raz wykazał się dobrą interwencją. W drugiej połowie obejrzeliśmy już tylko jedną bramkę. W 45 minucie po wzorowo wyprowadzonym kontrataku przez Hiermana Rutkouskiego najlepszy na murawie Antoś Łahviniec trafił na 4:0, ustalając rezultat tych zawodów. Team Ivulin Exile zwyciężyli pewnie i w pełni zasłużenie, dzięki czemu utrzymali się na pozycji wicelidera. Drink Men zaś po tej porażce pozostali na ostatnim miejscu.