Inaugurujące wiosenny sezon Trzeciej Ligi Siódemek starcie pomiędzy Team Ivulin Exile i Agil At Agord doskonale zaczęło się dla komandy rodem z Białorusi. Już w 3 minucie wynik otworzył Kirill Czyczelis (w tej sytuacji lepiej powinien zachować się golkiper Agilu) i było 1:0. W 11 minucie gospodarze po płaskim uderzeniu Zmicera Chyruka wyszli na 2:0, a potem mieli jeszcze kolejną okazję na powiększenie przewagi, ale po nieco kwadransie odpowiedzieli goście, za sprawą Damiana Metryki. Po chwili Filip Domagalski mógł trafić na 2:2, ale nie zdążył zamknąć akcji, co się zemściło tuż przed przerwą. Po świetnej kontrze Hierman Rutkouski wyłożył piłkę do znakomicie dysponowanego w tym meczu Vitali Alizarovicha, a ten podwyższył na 3:1. Po zmianie stron Exile ruszyli do przodu, by zdobywać kolejne gole, w czym, co ciekawe, pomagali im rywale. W 34 minucie spektakularnego samobója zdobył jeden z zawodników AaA (fantastycznie przelobował własnego bramkarza), nie minęło 60 sekund, gdy Cziczelis po raz drugi wpisał się do protokołu i zrobiło się 5:1. W 42 minucie swoją bramkę zdobył Aliaksiej Buhtarevich i mieliśmy już 6:1, ale w samej końcówce po strzale Dominika Kliczka, udało się Agilowi zmniejszyć rozmiary porażki do 6:2. Team Ivulin Exile w pełni zasłużenie zwyciężył na otwarcie rozgrywek, Agil At Agord z kolei zaprezentowali się słabo i do tego popełniali za dużo błędów, by myśleć o korzystnym wyniku z tak mocnym przeciwnikiem.