Znamy pierwsze rozstrzygnięcia

Halowa Liga BemowskaZa nami kolejny weekend pełen emocji w Halowej Lidze Bemowskiej. Zapadły też pierwsze rozstrzygnięcia. Z grupy A, awans zgodnie z oczekiwaniami wywalczył FC Ursynów, a pewny swego może być również OKS I Służew. W grupie B sytuacja jest dużo bardziej zagmatwana, ale samotnym liderem został Ryfers. Szanse na awans wciąż zachowało pięć zespołów.

 

Piątą kolejkę Halowej ligi Bemowskiej otwierał pojedynek drużyn, którym do tej pory nie udało się zdobyć punktów. Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Wentylu, który szybko zdobył kilku bramkowe prowadzenie i z takim też zszedł na przerwę. Skutecznością błysnął Dawid Piórkowski, który w całym meczu wpisał się na listę strzelców aż pięciokrotnie. W drugiej połowa gra bardzo się wyrównała, a oba zespoły  na przemian przeprowadzały groźne akcje. Tym razem skuteczniejsi byli zawodnicy N2O, którzy doszli rywala na jedną bramkę. Ostatnie minuty to olbrzymie emocje... i seriami marnowane przez oba zespoły stuprocentowe sytuacje. Ostatecznie, mimo ambitnej pogoni za wynikiem N2O musiał uznać wyższość Wentylu.

 W drugim, najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu tej grupy FC Ursynów pokonał Fortunę. Od  początku faworyzowane FC U ruszyło do ataku, raz po raz groźnie strzelając na bramkę Starzewskiego. Wynik po ładnej, dwójkowej wymianie z Piotrem Bedyńskim otworzył Damian Hankiewicz. Chwilę później, było już 2:0, a błąd defensywy rywala wykorzystał Marcin Rumiński. Do przerwy wynik nie zmienił się. Po zmianie stron do ataku ruszyła Fortuna, jednak inicjatywę szybko przejęli rywale. Długie utrzymywanie się przy piłce i skuteczna, spokojna gra w defensywie, sprawiła, że Fortuna nie potrafiłą sobie stworzyć wielu okazji do zdobycia gola. Ursynów, mimo kilku dobrych sytuacji wyniku nie podwyższył. Dzięki temu zwycięstwu, zapewnił sobie jednak grę w I lidze.

 W ostatnim meczu tej grupy OKS I Służew zdeklasował XXX. Piętnaście strzelonych bramek przy zerze po stronie strat mówią same za siebie.  Skutecznością pod bramką rywali błyszczał przede wszystkim duet Gunerka Korzeniecki, jednak dobra, zespołowa gra sprawiła, że niemal wszyscy zawodnicy OKS- u wpisali się do statystyk. Dzięki temu zwycięstwu również OKS może być spokojny o grę wśró najlepszych w dalszej części sezonu.

 W grupie B, w pierwszym spotkaniu starych znajomych z trzeciej ligi na sztucznej trawie, Ryfers nie dał szans SC Celestes.  Spotkanie od pierwszych minut przebiegało pod dyktando doświadczonych Ryfersów, wśród ktorych prym wiedli kapitan – Tomasz Gurtowski oraz Artur Narbutt – obaj zdobyli pod hat – tricku. Przewagę z pierwszyj połowy drużyna popularnego „Gutka” nie roztrwoniła i mimo ambitnej postawy Celestes musieli się pogodzić z trzecią porażką w tym sezonie.

 W drugim spotkaniu, spotkali się starzy znajomi. La Grande Koneser nie zostawiło jednak złudzeń Królewskim i mimo ciekawej i wyrównanej szczególnie pierwszej polowie, wyypunktowalo rywala w drugiej. Największa w tym zasługa wyróżniajacego się w tym spotkaniu Romana Lichoty, który zdobył dwie bramki, a przy dwóchn kolejnych zaliczył asysty. Honor Królewskich uratował tradycyjnie najskuteczniejszy Daniel Makuch.

 Ostatni mecz piątej kolejki grupy B, to miał być pojedynek Dawida z Goliatem. Pierwsze minuty pokazały jednak, że Dziadki powoli wyciągają wnioski z pierwszych porażek. Szybko objęli prowadzenie i przez dłuższą częśc pierwszej połowy toczyli zacięte boje z faworyzowanymi zawodnikami Lepiej Nie Pytaj. Ostatecznie LNP zainkasowało zasłużopne 3 punkty, a swoją skuteczność potwierdził popularny „Sobol”, który trafił do siatki rywala czterokrotnie.

 W dodatkowym, zaległym spotkaniu spotkali się Ryfers z OKS – em II Służew. Dla drużyny popularnego „Gutka” był to juz drugi mecz tego dnia, jednak szeroka kadra była gwarancją, że wytrzymają ten mecz kondycyjnie. Już od pierwszych minut widać było, że będzie to niezwykle zacięte spotkanie - Ryfers grał bardzo zawzięcie, ale niestety też nieprzepisowo - po niespełna 60 sekundach zegar wskazywał już dwa przewinienia po stronie tej drużyny i wszystko wskazywało, że OKS będzie wykonywał przedłużone rzuty karne. I tak też się stało. Służewianie bezbłędnie wykorzystali dwa przedłużone rzuty karne i po pierwszej połowie mieliśmy remis 3:3. Druga połowa była jeszcze bardziej emocjonująca - gdy Ryfers wychodził na prowadzenie, po chwili OKS strzelał bramkę wyrównującą wynik spotkania. Dopiero pod koniec spotkania, pomimo niewykorzystanego karnego, „Gutek” i spółka uciekli drużynie ze Służewia na dwie bramki. Na 90 sekund przed końcem po drużynowej akcji OKS strzelił bramkę kontaktową. I tak już nerwową sytuację potęgował fakt, iż każdy następny faul będzie oznaczał przedłużony rzut karny. Tej próby nerwów nie podołała drużyna z Jelonek i gdy na 14 sekund przed końcem zawodnik Ryfers zrobił niebezpieczny wślizg arbitrzy tego spotkania nie mieli wątpliwości i pokazali na karny przedłużony. Do piłki ustawionej na dziesiątym metrze po raz trzeci podszedł Michał Burzyński i strzelając swojego szóstego gola w tym spotkaniu zapewnił remis swojej drużynie.

Sponsorzy