Finał piłkarskiej jesieni za nami - podsumowanie ostatniej kolejki Ligi Bemowskiej!

To był już ostatni akcent jesiennych zmagań w Lidze Bemowskiej i trzeba przyznać, że na finiszu sporo się działo. Najważniejszym wydarzeniem minionego weekendu było na pewno mistrzostwo dla Legionu na drugim szczeblu w siódemkach. Legioniści wyprzedzili Zmarnowane Talenty lepszym bilansem bramkowym. Wielkie brawa dla obu tych ekip! Na pierwszoligowych murawach z kolei Haratacze i Dynamo uzupełnili skład podium po remisie w bezpośrednim meczu. Na trzecim froncie awans wywalczyły Szczęki Szczęśliwice, na czwartym zaś tego samego wyczynu dokonał Zielony Stolik. Na piątym levelu NKS Piotrovii udało się uniknąć spadku, na szóstym za to Randkom Team pokonał TS Kopernik w ostatniej, ligowej zaległości. Na mniejszych placach także nie było miejsca na nudę. W pierwszej lidze szóstek Gramy Czasami po zwycięstwie z nowo koronowanym mistrzem, Drink Teamem, rzutem na taśmę wskoczyli do top3. Poziom niżej efektownym triumfem na koniec sezonu popisał się Powiew Czarnobyla, ale mimo tego w wyścigu o miejsce na pudle wyprzedziła ich La Zabava. W trzeciej klasie rozgrywkowej premierową victorię zanotowała Forteca Bielany, w czwartej Młodzi Perspektywiczni byli górą w rywalizacji z KTS Chimerą. I na koniec, na piątym szczeblu, Team Ivulin po walkowerze sięgnął po brązowe medale. Zapraszamy na podsumowanie ostatniej kolejki Ligi Bemowskiej!

 

 1. Liga Siódemek:

W pierwszej lidze mieliśmy się pasjonować walką o dwa pozostałe medale pomiędzy Dynamem, Harataczami oraz Civasem. Niestety ci ostatni nie zebrali składu na niedzielny mecz (!!!) i oddali go walkowerem, co oznaczało -1 punkt i spadek za podium. Pozostała nam rywalizacja Dynama z Harataczami, którego stawką było wicemistrzostwo, na przegranych zaś na pocieszenie, i to nie byle jakie, czekają medale koloru brązowego. Obejrzeliśmy widowisko pełne walki, w którym mogło wydarzyć się wszystko. Bardzo długo prowadziła ekipa Patryka Rosłańca, którą na prowadzenie wyprowadził Marek Wójcik. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 47 minuty, gdy wyrównał Maksym Frantisov. W samej końcówce goście mogli przechylić szalę zwycięstwa ale wynik już się nie zmienił. Remis okazał się „zwycięski” dla Dynama, które wicemistrzostwo zawdzięcza lepszej różnicy goli. Dwa mecze na koniec sezonu miało rozegrać Campeones Varsovie, niestety wobec problemów kadrowych musiało oba mecze oddać walkowerem. Odpowiednio Chemikowi Bemowo i FC Warsaw United. Dla tych pierwszych 3 punkty oznaczały utrzymanie w elicie, zaś dla drugich nie było już ratunku. FC Warsaw Uniet obok Campeones pożegnali się z pierwszą ligą. Aby zamknąć sezon pozostała nam informacja o klasyfikacjach indywidualnych, które padły łupem graczy Moszny Squad. Królem Strzelców z 21 golami został Filip Szewczyk, zaś najlepszym asystentem okazał się Karol Nowak, który potrzebował do tego 12 ostatnich podań.

2. Liga Siódemek:

Mistrzem 2.Ligi Siódemek został Legion, który czekał co w ostatnim meczu zrobią Zmarnowane Talenty. Ci musieli nie tylko wygrać, ale zrobić to różnicą –nastu goli, co w starciu z Defenders było niemal nie do zrealizowania. Spodziewaliśmy bardzo zaciętej rywalizacji i tak też było. Mało tego to wicelider w pierwszej odsłonie (2:2) dwa razy gonił wynik, a gola na wagę 3 punktów zdobył w 46 minucie. Jego autorem był Maks Mazur jeden z najlepszych graczy wicemistrzowskiej drużyny. ZT nie dogonili Legionu, ale zakończyli jesień z taką samą liczbą punktów, bardzo szybko wracając do 1.Ligi Siódemek. Brązowe medale miało już zapewnione Lyreco, które na koniec kampanii podejmowało Old United. Spodziewaliśmy się, że goście sprawią rywalom więcej kłopotów, tymczasem ekipa Macieja Szpakowskiego takowe miała tylko w pierwszej odsłonie, którą wygrała 1:0. Po zmianie stron nie było już wątpliwości kto jest lepszy. Lyreco punktowało rywala niemal z dokładnością szwajcarskiego zegarka, triumfując finalnie 8:2. Najlepszy na placu był Oskar Górecki, autor 4 goli. Oskar mógł i powinien zdobyć przynajmniej 1 gola więcej, który dał by mu tytuł króla strzelców drugiej ligi. Wobec tego został nim Janek Ławcewicz z Legionu. Dwie asysty z kolei dołożył Filip Szewczyk, który tym samym przypieczętował tytuł najlepszego asystenta rozgrywek. Tymczasem potknięcia rywali skrupulatnie wykorzystali Los Aspirantos, którzy pewnie ograli BKS 04 Górki i zakończyli sezon na świetnym czwartym miejscy z 3 punktami starty do podium. Mecz nie był jednostronnym widowiskiem, ale to gospodarze byli tego dnia zdecydowanie konkretniejsi pod bramką rywala. Pierwszą połowę wygrali 1:0, jednak zaraz po zmianie stron padło wyrównanie. BKS bardzo chciał ale gole strzelali już tylko „Niebiesko-biali”. Do zwycięstwa 4:1 poprowadził ich autor 2 goli Stanisław Królikiewicz. Pozostał nam pogrom Defenders-ów nad Agilem at Agord, który niestety cały mecz musiał sobie radzić jednego gracza mniej. Goście dzielnie trzymali się do przerwy, na którą obie ekipy zeszły przy dwubramkowym prowadzeniu ekipy Konrada Dobrowolskiego. Po zmianie stron nie było już żadnych wątpliwości. Agil opadł z sił, a Defenders wykonali „piłkarską egzekucję” wygrywają ostatecznie 12:0. Najwyraźniej w statystykach zapisali się Dariusz Kawęcki oraz Jarek Jachna

jesien2022_kolejka10_ligasiodemek2.png

3. Liga Siódemek:

Mistrza trzeciego szczebla ligi siódemek już znaliśmy. Zostało nim Tornado UA, które z resztą poznało już swoich towarzyszy na podium, nie wiedziało tylko którego będą mieli po prawej, a którego po lewej. Przed tą kolejką na drugim miejscu był Team Ivulin, który jednak nie grał już w ostatniej serii. Mogły go jeszcze wyprzedzić Szczęki Szczęśliwice, które musiały pokonać Los Lamosos. Ekipa Roberta Różyckiego nie zdołała zebrać składu i już było wiadomo, że wicemistrzem zostanie drużyna ze Szczęśliwic, zaś brązowe krążki zawisną na szyjach Białorusinów. Oprócz tego rozegraliśmy jeszcze trzy starcia, w tym ostatnie mistrza jesieni, Tornada, które rozgromiło Chyże Rosomaki14:0. Do przerwy było tak jak się spodziewaliśmy, czyli prowadzenie gości po odpowiednim oporze rywala. Druga odsłona już zweryfikowała umiejętności obu drużyn. Prawdziwy stempel przy swoich umiejętnościach postawił Yura Tkachuk, bez wątpienia najlepszy gracz trzeciej ligi, a do tego zdobywca podwójnej korony. W ostatnim starciu zdobył 7 goli, do których dołożył 4 asysty i właśnie te liczy pozwoliły mu rzutem na taśmę wyprzedzić: wśród strzelców Kajetana Ostoje-Ciemnego, a wśród asystentów Filipa Błusia. Takim właśnie akcentem Tornado żegna się z trzecią ligą, stając się pełnoprawnym drugoligowcem. Także szczebel wyżej awansowały Szczęki. Wiele emocji było w dwóch pozostałych meczach. Najpierw w sobotnie popołudnie Wariaty Kuchara pokonały Orły Leszka, odwracając losy meczu. To Orły bowiem od 10 minuty prowadziły 1:0 po golu Damiana Stachowicza. Goście jednak potrzebowali raptem sześciu minut między 32 a 38 minutą, by załatwić sprawę. W głównej roli wystąpił duet: Stanisław Kędzierski – Paweł Gruszka. Pierwszy wyrównał stan rywalizacji, a potem popisał się dwiema asystami, zaś drugi zdobył gole numer dwa i trzy. Wariaty zwyciężyły finalnie 3:1 i zakończyły sezon w połowie stawki. Tymczasem, honorowym jednym zwycięstwem sezon zakończyć chciała ekipa Drink Men, która podejmował Los Blancos. Można stwierdzić, że była tego bliska. Mirek Wyszczelski i spółka w pierwszej odsłonie, zremisowanej 2:2, dwa razy wychodzili na prowadzenie, a po przerwie osiągnęli nawet dwie bramki przewagi. To jednak goście pokazali co znaczy grać do ostatniego gwizdka sędziego. W 42 minucie zdołali wyrównać, a w samej końcówce dołożyli jeszcze dwa trafienia i ich zwycięstwo 5:4 stało się faktem. Los Blancos zakończyli jesienną kampanie na ósmej pozycji, zaś DM pożegnali się z trzecią ligą.

jesien2022_kolejka10_ligasiodemek3.png

4. Liga Siódemek:

Pewni mistrzostwa 4.Ligi Siódemek i awansu szczebel wyżej byli już gracze Ukraine United, którzy finalnie finiszowali z 10-cio punktową przewagą. Tymczasem w miniony weekend pasjonowaliśmy się konfrontacją o drugie premiowane awansem miejsce pomiędzy Zielonym Stolikiem a Chlejsami FC. Gospodarze mogli nawet przegrać różnicą dwóch goli, goście analogicznie żeby zostać wicemistrzem musieli zwyciężyć trzema trafieniami, ale żeby w ogóle znaleźć się na podium musieli wygrać. Mecz mógł się podobać. Było mnóstwo walki, kilka żółtych kartek, małe „spiny”, ale przede wszystkim były wielkie emocje i dramaturgia. Mecze bardzo szybko otworzył „Stolik”, ale jeszcze szybciej rywal wyrównał. Mało tego osiem minut później gospodarze sami sobie strzelili gola i do przerwy prowadziły Chlejsy 2:1. Parę minut po zmianie stron goście wbili gola numer trzy i tym momencie brakowało im jednego gola. Wisiało to w powietrzu bo w natarciu raczej byli gracze w czarnych trykotach. Jedenaście minut przed końcem meczu gola kontaktowego zdobył jednak Filip Szewczyk, podcinając rywalom skrzydła. Do końca meczu działo się jeszcze wiele, ale wynik nie uległ już zmianie. Chlejsy wygrały 3:2, co finalnie oznaczało wicemistrzostwo i awans dla Zielonego Stolika i „brąz” dla Chlejsów FC. Wiele się działo w starciu grupy spadkowej, w którym Reytan podzielił się punktami z GS Raptusy Ursus. Faworyta nie było, a my obejrzeliśmy wyrównane i bardzo zacięte spotkanie. Co ciekawe gospodarze musieli sobie radzić jednego gracza mniej i sobie poradzili. Goście objęli prowadzenie w 20 minucie, ale gospodarze zdołali wyrównać golem do szatni. W drugiej połowie nacierali gracze z Ursusa i mieli swoje okazje, podobnie zresztą jak gospodarze, którzy w końcówce trafili z rzutu wolnego w słupek. Mecz zakończył się rezultatem 1:1. Na koniec sezonu jesiennego Bemovia po drobnych problemach, ale pewnie pokonali Cool Team 7:0. Goście długo wchodzili w ten mecz, strzelając pierwszego gola dopiero w 25 minucie. To trafienie otworzyło jednak worek z bramkami, które w drugiej połowie już się posypały. Najlepszy na boisku była Michał Wątkowski, który miał bezpośredni udział przy sześciu golach.

jesien2022_kolejka10_ligasiodemek4.png

5. Liga Siódemek:

Na piątym szczeblu rozegraliśmy cztery starcia, ale większość o przysłowiową „pietruszkę”. Jedyną niewiadomą było drugie miejsce spadkowe, z którego mógł się jeszcze wygrzebać Abnegat. Musiałby jednak pokonać Piotrovię i jeszcze liczyć, że ta w drugim meczu przegra. Jak się okazało nie trzeba było czekać na drugi mecz, bo już w pierwszym NKS rozwiał wszelkie wątpliwości. Mecz był pełen zwrotów akcji, przez co emocje nas nie opuszczały. Wynik otworzył Abnegat, ale już do przerwy prowadzili gospodarze, którzy po zmianie stron podwyższyli prowadzenie do dwóch goli. W 43 minucie goście doprowadzili do remisu, zapewniając nam emocje do ostatniego gwizdka. W końcówce więcej zimnej krwi zachowała Piotrovia, która dołożyła dwa trafienia, autorstwa duetu: Jan Bargieł – Ignacy Repiński. NKS zwyciężył 5:3 i pozostał na piątym szczeblu ligi siódemek. Równocześnie na drugi sektorze żadnych szans Gyrosowi Gaming nie dały Żółwiki, które zakończyły jesień zwycięstwem 9:2. Świetne zawody rozegrali Marcin Głowacki oraz Duc Anh Pham, którzy brali czynny udział przy ośmiu trafieniach. Dwa mecze oprócz NKS-u grał także GKS Tachimetr Warszawa, który mógł już tylko przypieczętować czwarte miejsce na koniec sezonu i zrobił to bezbłędnie. Najpierw ekipa Adama Kostrzewy pewnie pokonała FC Stałą Gwardie 5:0 po świetnym występie dwójki: Patryk Ciołek – Rafał Białasek. Drugie starcie już takim spacerkiem nie było, a rywalem GKS-u była właśnie Piotrovia. Bardzo długo w tym meczu, pełnym zaciętej walki, goli nie oglądaliśmy. Dopiero w 36 minucie Tachimetr na prowadzenie wyprowadził Rafał Białasek. 8 minut potem na 2:0 podwyższył Adam Wojtkowski. Goście walczyli z całych sił, ale zdołali zdobyć tylko gola honorowego autorstwa Łukasz Kamińskiego - Dudki. GKS ostatecznie zwyciężył 2:1, co dało mu w ostatecznym rozrachunku tylko 1 punkt starty do podium.

jesien2022_kolejka10_ligasiodemek5.png

6. Liga Siódemek:

6.Lidze Siódemek w ten weekend rozegraliśmy tylko jedno spotkanie pomiędzy TS Kopernik i Random Teamem. Stawką tego meczu była piąta pozycja w tabeli. Lepiej w mecz weszli zawodnicy gości, którzy już w 3 min objęli prowadzenie. Siedem minut później mieliśmy już remis. Jak się później okazało był to jedyny ich gol w tej odsłonie. Do końca pierwszej połowy strzelali już tylko gracze RT, którzy na przerwę schodzili z wynikiem 1:4. Po zmienia stron Kopernik stawił ciut większy opór rywalom, lecz to było za mało na dobrze dyspozycyjny Random, który finalnie wygrał 4:6. Do zwycięstwa RT poprowadził Filip Szewczyk wspierany przez Barta Borysa i Michała Szymańskiego

 

1. Liga Szóstek:

Przechodzimy na mniejsze boiska, do Pierwszej Ligi Szóstek, gdzie obejrzeliśmy dwa mecze. W rywalizacji Gramy Swoje, którzy zapewnili sobie już utrzymanie, z pewnym już spadku East Crew spodziewaliśmy się, że oba zespoły zagrają o pełną pulę. I tak też się stało. Strzelanie szybko rozpoczął Vasyl Bezviuk, a potem oglądaliśmy bardzo zacięty bój. Mimo wszystko bardziej konkretni byli GS, którzy po kwadransie wyszli na 1:1 po świetnie egzekwowanym karnym przez Tomka Rębiewskiego. Po 20 minutach Rębiewski miał już na koncie dublet, a tuż przed przerwą na 3:1 podwyższył Marek Chechat. W drugiej części na 4:1 trafił Paweł Pysz, ale EA niemal natychmiast odpowiedzieli golami Nazara Skazko i Serhija Koziuminskiego i było już tylko 4:3. W 39 minucie najlepszy na murawie Rębiewski skompletował hat-tricka, ale komanda rodem z Ukrainy nie poddawała się i cały czas goniła wynik. Finalnie jednak im się nie udało i trzy oczka, po wygranej 7:5 powędrowały na konto Gramy Swoje. Mnóstwo emocji było też w konfrontacji Drink Teamu z Gramy Czasami. Nowo koronawani misrztowie nic w tym spotkaniu nie musieli, za to GC w razie triufmu wskoczyliby do top3. I to właśnie goście wystartowali z większym animuszem i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po 9 minutach było 0:2 po dwóch bramkach znakomicie dysponowanego tego dnia Konrada Osińskiego. Wtedy jednak przebudzili się DT i szybko wyrównali na 2:2. Do końca pierwszej odsłony trwała obustronna wymiana ciosów, która zatrzymała się przy stanie 4:4. Po zmianie połów DT kierowani przez Jakuba Strzałkowskiego wyszli na swoje i po 36 minutach było 6:5. Świadomość straty medali podziała na gości i ci na samym finiszu prowadzeni przez duet Patryk Paszko - Karol Mroczkowski trzy razy skutecznie zaatakowali i na 5 minut przed upływem regulaminowego czasu zrobiło się 6:8. Po chwili czerwoną kartkę dostał jeden z zawodników Drink Teamu i z tego prezentu nie mogli nie skorzystać Gramy Czasami, którzy dowieźli korzystny rezultat, zapewniając sobie trzecie miejsce na pudle.

jesien2022_kolejka10_ligaszostek1.png

2. Liga Szóstek:

Pora na Drugą Ligę Szóstek, gdzie ważyły się losy spadku oraz ostatniego miejsca na podium. Szanse na utrzymanie mieli jeszcze Zofijki FC, ale musieli pokonać bijący się o top3 Powiew Czarnobyla i liczyć na korzystne rozstrzygnięcie w drugim zaplanowanym meczu. Jak się okazało, te plany bardzo szybko spaliły na penewce, gdyż Powiew już po kwadransie prowadził 0:4. Świetnie grał Bartosz Zasadzki, do pomocy miał Tomka Mikołajczyka, Mikołaja Wrochnę czy Mateusza Króla, ale tak naprawdę cały PC spisywał się wybornie. Do przerwy wspomniane 0:4 utrzymało się, a po zmianie stron goście w pełni kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń i wbli jeszcze trzy gole. Po zwycięstwie 0:7 Powiew Czarnobyla miał jeszcze cień nadziei na brązowe medale. Jednak w drugim starciu La Zabava otrzymała walkowera od Kindybałów FC i to Krzysztof Sobolewski i jego świta zapewnili sobie miejsce na pudle, zrzucając Powiew na czwartą lokatę. Zofijki FC, bo wrócimy do nich na chwilę, spadli do trzeciej ligi, upiekło się za to Kindybałom, którzy piłkarską jesień zakończyli na ósmej pozycji.

 

3. Liga Szóstek:

W Trzeciej Lidze Szóstek mieliśmy do jedną ligową zaległość, czyli mecz pewnych już utrzymania FC Yelonki ze spadkowiczem, Fortecą Bielany. Ekipa z Bielan grała tu już tylko o honor i premierowe punkty w tym sezonie. I FB pokazali klasę. Już po 10 minutach było 0:2 po trafieniach Bartka Dawidczyka i Pawła Temperka, ale po niecałym kwadransie fantastyczną akcją popisał się Kamil Sieradziński, który asystował przy golu Sebastiana Małczyńskiego. Jednak poza tym jednym momentem nieuwagi to Forteca dominowała na placu i na dowód tego jeszcze przed przerwą podwyższyła na 1:3. Tuż po zmianie stron Tomek Szemraj szybko trafił na 1:4. Załoga z Jelonek starała się odrabiać straty, udało im się zbliżyć nawet na 2:4, ale w końcowym fragmencie tych zawodów FB kierowani przez duet Dawidczyk - Szymon Bednarek odskoczyła na 2:7 i trzy oczka zasłużenie trafiły na ich konto.

 

4. Liga Szóstek:

Na murawach Czwartej Ligi Szóstek przed ostatnią kolejką emocjonowaliśmy się przede wszystkim walką o utrzymanie. Gastro Sparta w pierwszym, sobotnim meczu, musiała pokonać KTS Chimerę, żebyli jeszcze mieć nadzieję na uniknięcie spadku. Jak się jednak okazało, rywal był tego dnia za silny. Od początku to Chimera nadawała ton wydarzenion i kierowana przez Rafała Wieteskę wbiła GS jeszcze przed przerwą cztery gole. Gastro stać było na jedno trafienie, autorstwa Grzegorza Smendy. Stąd też po pierwszej połowe było 1:4. W drugiej najlepszy na placu Wieteska szybko podwyższył na 1:5 i już było wiadomo, że KTS nie odda zwycięstwa. Spartanie starali się odrabiać straty, w drugiej części nie odstawali od oponentów, ale finalnie przegrali 3:7 i musieli pożegnać się z ligą. Takie rozstrzygnięcie sprawiło, że Airwent pozostał w czwartoligowym gronie i nic już nie musiał w niedzielnej konfrontacji ze zdegradowanym już Gołków Crew. Zespół w błękitnych strojach jednak nie stawił się na te zawody, oddając walkowera i trzy oczka powędrowały na konto Darka Malewskiego i jego świty. Na sam koniec została nam rywalizacja Młodych Perspektywicznych z KTS Chimerą, która grała drugi raz w ten weekend. Od startu oglądaliśmy widowisko na dużej intensywności, w którym obie drużyny atakowały z dużą dozą animuszu. Lecz do przerwy skuteczny był tylko KTS. Chimera, po nieco ponad kwadransie, kierowana przez duet Jakub Jabłoński - Filip Brus zadała trzy zabójcze ciosy i dzięki temu do przerwy było 0:3. Nie był to jednak koniec mocnych wrażeń. Tuż po zmianie połów MP złapali kontakt za sprawą Piotra Jastrzębia, a w 36 minucie, po zagraniu ręką defensora KTS, sędzia wskazał na wapno. Adam Nurzyński nie pomylił się i zrobiło się już tylko 2:3. W odpowiedzi goście w ciągu kolejnych 360 sekund odskoczyli na 2:4, ale finisz należał do gospodarzy. W ostatnim fragmencie tej potyczki Młodzi prowadzeni przez trio Marcin Plezner - Wojtek Czuba i wspomniany Nurzyński nie tylko zdołali wyrównać, ale sami zadali decydujący cios. Rzutem na taśmę triumfując 5:4. Taki wynik sprawił, że Młodzi Perspektywiczni skończyli sezon na czwartej lokacie, z ledwie punktem straty do mistrza.

jesien2022_kolejka10_ligaszostek4.png

5. Liga Szóstek:

Na sam koniec nie tylko naszego podsumowania, ale i całego sezonu, została nam Piąta Liga Szóstek, gdzie mieliśmy ostatnią niewiadomą. Chodziło oczywiście o trzecie miejsce, o które walczyły w korespondencyjnym pojedynku dwie ekipy, Team Ivulin oraz Mamy Problemy Zdrowotne. Niestety, szybko okazało się, że cała zabawa została popsuta przez walkowera, którego oddał Zespół R drużynie Team Ivulin. To sprawiło, że brązowe medale, bez względu na rozstrzygnięcia w pozostałych meczach, trafiły w ręce komandy rodem z Białorusi. Duże brawa! W starciu Le Cabaret z Szybką Piłką Młociny delikatnym faworytem byli nominalni gospodarze, ale załoga z Młocin miała wyraźny cel - odnieść swoje pierwsze, historyczne zwycięstwo w Lidze Bemowskiej i opuścić ostatnie miejsce. Jak się okazało, udała im się ta sztuka. Od początku oglądaliśmy tu wyrównane zawody, nie było za wiele akcji, ale po golu Mateusza Sadowskiego z 14 minuty mecz ten się otworzył. Odpowiedź gości była zabójcza. W ciągu 120 sekund swoje trafienia zanotowali Piotr Kosek i Dariusz Glinka i z 1:0 zrobiło się 1:2. W samej końcówce pierwszej części obrońca gospodarzy zatrzymał ręką piłkę zmierzającą do bramki i otrzymał za to czerwoną kartkę. SPM otrzymali rzut karny, którego pewnie wykorzystał Glinka. Tuż po zmianie stron Glinka podwyższył na 1:4 i Cabarat znalazł się w sporych tarapatach. Drużyna w niebieskich trykotach nie poddawała się i po 45 minutach zbliżyłą się do 3:4. Szybka Piłka Młociny miała jednak tego dnia w swojej kadrze duet Maciej Żurawski - Dariusz Glinka. Ten pierwszy na sekundy przed końcec zanotował trzecią asystę, ten drugi po raz czwarty wpisał się na listę strzelców i dzięki temu ich brygada triumfowała 3:5. W związku z wygraną Teamu Ivulin potyczka KS Syfonu z Mamy Problemy Zdrowotne toczyła się już tylko o czwarte miejsce. Musimy powiedzieć, że spodziewaliśmy się tu zaciętego boju. I takie były pierwsze 6 minut tych zawodów, po których KS S prowadził 3:2. Już w 9 minucie hat-tricka miał na koncie fenomenalnie dysponowany Aleksander Dobrowolski i od tego momentu inicjatywa była po stronie Syfonu. Jeszcze do przerwy gospodarze wyszli na 5:2, a w drugiej odsłonie na murawie był już tylko jeden zespół. Wynik 13:3 tego najlepszym dowodem. Świetne występy zanotowali Dobrowolski, Wojtek Kucharek czy Juan Bravo między słupkami, ale MVP wybraliśmy Jana Nawotczyńskiego, który popisał się aż sześcioma ostatnimi podaniami. KS Syfon po tym efektownej victorii wskoczył na czwartą lokatę, zrzucając MPZ oczko niżej.

jesien2022_kolejka10_ligaszostek5.png

Sponsorzy