Podsumowanie sezonu Wiosna 2023 Superliga6!

Czas na crème de la crème Ligi Bemowskiej w sezonie Wiosna 2023, a zatem podsumowanie SuperLigi6! Także i w tym przypadku emocji było co nie miara, kwestia tytułu mistrzowskiego rozstrzygnęła się bowiem w ostatniej kolejce, podczas bezpośredniego starcia pomiędzy Zakładem Pogrzebowym Tanatos a KS Browarkiem. Lepszy okazał się debiutant, który w swoim premierowym sezonie na boiskach przy Obrońców Tobruku sięgnął po złote medale. Ogromne gratulacje!!! Wspomniany Browarek musiał wobec tego zadowolić się drugim miejscem, a na najniższym stopniu podium stanął świeżo upieczony zwycięzca turnieju kwalifikacyjnego MP SuperLigi – Połczyn Brothers. Kto zaimponował, a kto zawiódł na wiosnę? Zapraszamy na raport z minionych trzech miesięcy w najwyższej klasie rozgrywkowej naszej Ligi Szóstek.

 

Choć dla Zakładu Pogrzebowego Tanatos sezon wiosenny był pierwszym na boiskach Ligi Bemowskiej, od razu wiedzieliśmy, że będzie to jeden z głównych kandydatów do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Jest to bowiem jedna z najlepszych „szóstkowych” ekip w Warszawie, mająca w swoim składzie wielu znakomitych zawodników. Początek sezonu zdawał się potwierdzać nasze przypuszczenia – pierwsze cztery mecze w ich wykonaniu to komplet punktów i aż 58 strzelonych goli! Potem przyszedł jednak lekki dołek, który poskutkował nieoczekiwanymi porażkami z Wilkami (3:5) i FC Po Kielichu (5:6). Gracze Tanatosa zareagowali jednak znakomicie, w przedostatniej serii gier gromiąc eXc Mobile Ochotę aż 13:2. To oznaczało jedno – mistrza SuperLigi wyłoni bezpośredni pojedynek w ostatniej kolejce. W lepszej sytuacji był KS Browarek, któremu do tytułu wystarczał remis. ZPT zagrali jednak fenomenalną pierwszą połowę i dzięki prowadzeniu 4:0 byli o malutki krok od końcowego triumfu. W drugiej odsłonie rywal ewidentnie się obudził, ale czasu i sił wystarczyło mu jedynie na zdobycie dwóch bramek. Tanatos zwyciężył ostatecznie 4:2, dzięki czemu już po chwili mógł świętować! Do tego niewątpliwego sukcesu musimy dorzucić także szereg nagród indywidualnych. Fenomenalny sezon rozegrał Bartłomiej Gołasiewicz, który dzięki 28 golom i 18 asystom zgarnął wszystkie najważniejsze nagrody: dla Króla Strzelców, Króla Asyst oraz MVP Sezonu. Pamiętajmy jednak, że pozostali zawodnicy dzielnie sekundowali swojej największej gwieździe. Świetny sezon rozegrali także m.in. Bartosz Januszewski (20 goli, 18 asyst i tytuł Króla Asyst, zdobyty wspólnie z kolegą z zespołu), Patryk Dybowski czy Bartosz Kaput, którego uhonorowaliśmy nagrodą dla Bramkarza Sezonu.

351457207_219023860922915_180597743644179479_n.jpg

Dla zdecydowanej większości drużyn wicemistrzostwo SuperLigi byłoby ogromnym sukcesem, ale w ich przypadku jest zupełnie inaczej. KS Browarek przyzwyczaił nas do tego, że zawsze walczy o najwyższe cele i najczęściej robi to z powodzeniem. Także i tym razem długo wydawało się, że złote medale padną ich łupem. W ostatniej serii wystarczał im remis, ale fatalna pierwsza połowa pozbawiła ich złudzeń. Trudno jednak powiedzieć, aby Tomek Pietrzak i spółka rozczarowali. Po prostu spotkały się dwie czołowe ekipy warszawskich „szóstek” i któraś z nich musiała zakończyć mecz ze spuszczonymi głowami. Inna sprawa, że niewykluczone, iż gracze w białych trykotach tytuł w praktyce przegrali w drugiej kolejce, gdy ulegli 4:7 Połczyn Brothers. Remis w tym starciu sprawiłby bowiem, że ostatnie spotkanie z Tanatosem nie miałoby już żadnego znaczenia. Stało się jednak inaczej, przez co finaliści ubiegłorocznego Pucharu Polski SuperLigi musieli zadowolić się srebrem. Jesteśmy jednak pewni, że wyciągną z tego doświadczenia lekcję i w kolejnych rozgrywkach będą jeszcze mocniejsi. Wracając jednak do sezonu wiosennego, w ich szeregach – jak zwykle zresztą – błyszczeli Patryk Modzelewski, Tomasz Pietrzak czy Krystian Chrobak, który został przez nas wybrany Obrońcą Sezonu. Warto w tym miejscu podkreślić, że ich barwach wystąpił przed kilkoma tygodniami reprezentant Polski – Tymoteusz Puchacz. Piłkarz reprezentujący obecnie Panathinaikos Ateny zagrał w meczu przeciwko In-Plus Pojemnej Halinie, uświetniając swój występ 2 golami i taką samą liczbą asyst.

Znakomity okres ma za sobą z kolei ekipa Połczyn Brothers. Wychowankowie Drukarza Warszawa przed kilkoma dniami wygrali turniej kwalifikacyjny MP SuperLigi w Wyszkowie, zapewniając sobie naturalnie awans na zawody finałowe. Wcześniej jednak rozegrali równie fantastyczny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej naszych „Szóstek”, zasłużenie – choć nieco nieoczekiwanie – zdobywając brązowe medale. Początek rozgrywek był zresztą w ich wykonaniu piorunujący, w pierwszych dwóch kolejkach odprawili bowiem z kwitkiem eXc Mobile Ochotę oraz KS Browarek. W kolejnym etapie sezonu było niestety zdecydowanie gorzej, czego efektem zaledwie punkt zdobyty w meczach przeciwko Tanatosowi (2:6), Sempom (3:3) oraz Pojemnej Halinie (3:6). W końcówce PB powrócili jednak na właściwe tory, a zwycięstwa z Wilkami (3:2), Amigos Lindegos (8:2) i FC Po Kielichu (7:6) sprawiły, że finalnie zakotwiczyli na najniższym stopniu podium. Mamy jednak przeczucie, że wcale nie było to ich ostatnie słowo i z każdymi kolejnymi rozgrywkami mogą stanowić coraz większe wyzwanie dla faworytów. Choć ich niewątpliwą siłą jest kolektyw, nie sposób nie dostrzec umiejętności takich graczy jak choćby Jakub Guzina, Damian Klepacki czy Adrian Wełpa. Jedno jest pewne – jeśli Połczyn Brothers wciąż będą rozwijać się tak harmonijnie jak do tej pory, już niedługo mogą na stałe zawitać w ścisłej ligowej czołówce.

Tuż za podium rozgrywki zakończył z kolei beniaminek – Wilki. Ekipa ta w cuglach zdobyła zimą mistrzostwo 2. Ligi Szóstek i byliśmy bardzo ciekawi ich występów poziom wyżej. Ekipa w szarych trykotach zdecydowanie nie zawiodła, choć po znakomitej pierwszej części sezonu (15 punktów w 6 meczach) apetyty były chyba jednak nieco większe. Decydujące okazały się kolejki 7-8, gdy polsko-ukraińska mieszanka najpierw minimalnie uległa Połczyn Brothers (2:3), a następnie – dużo wyraźniej – Pojemnej Halinie (2:9). Triumf 6:4 nad Amigos Lindegos na zakończenie wiosny na nic się już nie zdał, Wilki musiały zadowolić się czwartą lokatą. Choć bez wątpienia jest to najgorsze dla sportowca miejsce, gdy zawodnicy tej drużyny na chłodno ocenią miniony sezon, dojdą do wniosku, ze wykonali naprawdę znakomitą robotę. Choć w ich składzie brylował duet Kostya Didenko Borys Ostapenko, tak naprawdę cały zespół zasługuje na ogromne pochwały. Podobnie jak Połczyn Brothers, Wilki rozwijają się w sposób niezwykle harmonijny, z sezonu na sezon notując ciągły progres. Jeśli ta tendencja zostanie utrzymana, już niedługo będą mogli zostać prawdziwym postrachem faworytów.

347419758_825329095856340_7991303819343555893_n.jpg

Piąta lokata trafiła w ręce eXc Mobile Ochoty i bez wątpienia jest to potężne rozczarowanie. Zespół Kamila Jurgi jest bowiem aktualnym mistrzem Polski SuperLigi6, przyzwyczajając swoich sympatyków do zdecydowanie lepszych występów i walki o najwyższe cele. Znamienne zresztą, że zespół ten miał na wiosnę większą stratę do podium niż wynosiła ich przewaga nad strefą spadkową. Zespół z Ochoty fatalnie wszedł w sezon, przegrywając spotkania przeciwko Połczyn Brothers i Wilkom. Już wówczas mało prawdopodobne wydawało się ugranie przez nich „pudła”, ale trzy kolejne, pewne zwycięstwa sprawiły, że w tunelu pojawiło się światełko. Zgasło ono jednak bardzo szybko. Porażki z Browarkiem (2:3), Almazem (4:5) oraz blamaż z Tanatosem (2:13) sprawił, że mistrzowie Polski przed ostatnią serią gier wciąż nie byli pewni utrzymania. Wygrana nad Sempami (5:3) sprawiła jednak, że finalnie udało im się zakończyć rozgrywki w górnej połówce tabeli. Piąta lokata z pewnością nikogo w drużynie nie urządza i możemy być niemal pewni, że jesienią zobaczymy kompletnie odmieniony – w sensie mentalnym – zespół. Pomimo fatalnego sezonu, w ekipie z Ochoty klasycznie wyróżniali się Krystian Nowakowski (11 goli i 5 asyst) oraz Damian Patoka (15 goli i 2 asysty), którzy w ogromnej mierze odpowiadali za poczynania ofensywne drużyny.

Drugą połowę stawki otwierają Sempy, które w wiosennej kampanii prezentowały się niezwykle chimerycznie. Ekipa w czarnych strojach już w pierwszej fazie sezonu doznała dwóch niezwykle dotkliwych porażek – 1:9 z Browarkiem i aż 2:28 z Tanatosem. Najwyraźniej gracze tego zespołu potrafili się jednak podnieść, za co ogromne brawa! Łącznie Sempy zdobyły w niedawno zakończonych rozgrywkach 11 punktów, na co złożyły się 3 zwycięstwa (5:4 z Almazem, 5:0 z Pojemną Haliną – w.o., 5:3 z FC Po Kielichu), 2 remisy (3:3 z Połczyn Brothers i 8:8 z Amigos Lindegos), a także 4 porażki (oprócz wspomnianych meczów z Browarkiem i Tanatosem – 4:8 z Wilkami oraz 3:5 z Ochotą). Bilans tego zespołu może nie rzuca na kolana, daje natomiast nadzieję, że kolejne sezony mogą być bardziej udane. W drużynie Sempów widać bowiem bardzo duży potencjał, który jak do tej pory nie został jeszcze uwolniony. Jeśli to im się powiedzie, będą groźni dla każdego. Nie mamy bowiem wątpliwości, że Przemek Eggink, Łukasz Racis, Bartosz Żebrowski i spółka naprawdę potrafią grać w piłkę.

Zrzut_ekranu_2023-07-06_175347.jpg

Siódme miejsce przypadło w udziale In-Plus Pojemnej Halinie i bez najmniejszych wątpliwości jest to największa negatywna niespodzianka sezonu Wiosna 2023. Drużyna ta przyzwyczaiła w minionych latach do walki o najwyższe cele, tymczasem wyraźny dołek formy i permanentne problemy kadrowe spowodowały, że przed ostatnią serią gier wciąż nie mogła być pewna utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. „Haliniarze” w pojedynczych meczach nawiązywali do najlepszych czasów – pokonując choćby 6:3 Połczyn Brothers czy 9:2 Wilki – całościowo ich występy w zakończonym niedawno sezonie stanowiły ogromne rozczarowanie. Tak naprawdę nieco ciepłych słów możemy poświęcić jedynie Adamowi Hsakou oraz Christianowi Mussu. Obaj panowie ciągnęli bowiem grę ofensywną Pojemnej Haliny i trudno powiedzieć, czy bez ich udziału utrzymanie w SuperLidze6 byłoby możliwe. Pozostaje nam liczyć, że kapitan drużyny Bartek Przyborek wyciągnie odpowiednie wnioski, a In-Plus Pojemna Halina jesienią ponownie stanie się postrachem wszystkich ekip występujących w naszej lidze. Potencjał na to zdecydowanie jest!

Tuż nad kreską sezon zakończyła ekipa FC Po Kielichu i przyznamy szczerze, że jest to dla nas zespół-zagadka. Z jednej strony zespół ten ma bowiem w swoich szeregach wielu świetnych zawodników m.in. Maciej Zawitaj, Damian Warmiak, Maciej Zambrzycki czy Adrian Brzuchacz. Z drugiej jednak w żaden sposób nie przekłada się to na osiągane przez nich rezultaty. Nie mamy bowiem wątpliwości, że zaledwie trzy wygrane spotkania to zdecydowanie zbyt mało, biorąc pod uwagę kadrę jaką dysponują „Kielichy”. Znamienne zresztą, że zespół ten potrafił ograć świeżo upieczonego mistrza, czyli Zakład Pogrzebowy Tanatos (6:5). To tylko pokazuje jak duże możliwości drzemią w tej drużynie. Graczom w zielonych trykotach bez wątpienia brakuje jednak stabilizacji, czego efektem aż sześć porażek w minionych rozgrywkach. Niektóre dość nieoczekiwane, jak przeciwko Sempom (3:5) czy Połczyn Brothers, gdy pomimo prowadzenia 4:1 ulegli rywalowi 6:7. W przypadku wyeliminowania tego rodzaju błędów wydaje nam się, że FC PK będzie jeszcze w stanie napsuć krwi możnym tej ligi.

Niesamowicie wysoki poziom SuperLigi6 pokazuje fakt, że dopiero dziewiąte miejsce – oznaczające spadek – zajęli Amigos Lindegos. Tej młodej ekipie w żadnym razie nie możemy odmówić umiejętności piłkarskich, ale wyrównana i mocna stawka sprawiła, że nie udało im się uniknąć relegacji. Początek sezonu był co prawda w ich wykonaniu obiecujący (6:3 z Pojemną Haliną), potem było już jednak zdecydowanie gorzej. W kolejnych ośmiu meczach gracze uzbierali ledwie cztery „oczka”, pokonując w tym czasie FK Almaz (10:3) oraz dzieląc się punktami z Sempami (8:8). Taki bilans naturalnie nie mógł gwarantować im utrzymania, z drugiej strony trudno jednoznacznie wskazać spotkania, z których mogli wycisnąć coś więcej. Pozostaje mieć nadzieję, że ta młoda ekipa szybko otrząśnie się po potężnym niepowodzeniu i w kolejnych rozgrywkach powalczy o szybki powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Potencjał niewątpliwie mają, czego przykładem jest znakomita postawa Jana Grzybowskiego. Pomimo kiepskiej postawy całego zespołu gracz ten zakończył rozgrywki ze świetnym bilansem 13 goli i 5 asyst, pokazując, że AL wcale nie odstają od poziomu SuperLigi6.

SuperLigową tabelę w sezonie Wiosna 2023 zamknął FK Almaz i przy całej sympatii do tej drużyny trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to lokata zasłużona. Najmniej zdobytych punktów, najmniej strzelonych i najwięcej straconych bramek – oto bilans zespołu rodem z Ukrainy w minionych 9 tygodniach. Zespół ten od zawsze słynął z ogromnej boiskowej ambicji i zadziorności, ale w poprzednich sezonach potrafił dołożyć do tego także ogromną jakość piłkarską. Mamy wrażenie, że na wiosnę nieco tego zabrakło. Almaz fatalnie wszedł w sezon (0:10 z Tanatosem), a z każdym kolejnym tygodniem wpadał w coraz głębszy dołek. Złą serię udało się przerwać dopiero w siódmej kolejce, dzięki wygranej 5:4 z Ochotą. Potem przyszła jeszcze wysoka porażka z Browarkiem (3:11) oraz zwycięstwo na zakończenie rozgrywek z Pojemną Haliną (5:3). Na nic się to jednak zdało, choć ekipie w seledynowych trykotach do utrzymania zabrakło finalnie jednego kompletu punktów. Nie mamy jednak wątpliwości, że jesienią pokażą na zapleczu swoją najlepszą wersję, dzięki czemu realnie powalczą o szybki powrót do elity. Szanse na to są spore, tacy zawodnicy jak Ihar Bakun czy Yury Neudakh niejednokrotnie udowadniali bowiem, że wiedzą co zrobić z futbolówką.

Wiosna2023_druzynasezonu_superliga6.png

 

Sponsorzy