Coraz mniej zespołów z kompletem punktów

Jaż raptem pięć drużyn pozostało z pełnym dorobkiem punktowym, po czterech kolejkach rywalizacji. W I lidze, bez straty punktów pozostają Moszna Squad i Chemik Bemowo. W II lidze, na czele z kompletem oczek wciąż St. Varsovia i FC Wczorajsi. W III lidze na czele zaś SSiJ. Zapraszamy na tradycyjne, krótkie podsumowanie weekendowych wydarzeń na boiskach Ligi Bemowskiej.

 

Weekendowe zmagania w I lidze, rozpoczęły się od derbów Bemowa, a dokładniej mówiąc starcia Chemika  z ASPN-em.  Faworytem tego spotkania był Chemik i z roli tej się wywiązał, choć takie derbowe spotkania zawsze lubią zaskakiwać. W kolejnym meczu zmierzyły się ze sobą zespoły Januszy i Saskiej Kępy. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszli zawodnicy Korneliusza Troszczyńskiego dzięki huraganowym atakom z samego początku meczu. Porządne strzelanie urządziła sobie ekipa Zjazdu, która bardzo pewnie pokonała Golden Roman, czym poprawiła sobie humory po ostatnich porażkach, a przede wszystkim poprawiła swoją sytuacje w tabeli i uciekła z ligowego dna. Do szlagieru tej kolejki doszło w starciu, Moszna Squadu i Tiki Taki. Żaden z kapitanów obydwu drużyn nie mógł zagrać w tym meczu, więc z bocznego sektora boiska dyrygowali oni grą swoich zespołów. To też i sam mecz wyglądał jak piłkarskie szachy , z którego zwycięsko wyszedł bardziej doświadczony Moszna Squad. Na koniec dnia, budzący się ze snu zimowego i wracający do dobrej dyspozycji zespól Satelitosów mierzył się z bardzo młodą i nieobliczalną ekipą Kamszotów. Do przerwy to gracze w czerwonych strojach cieszyli się z prowadzenia, lecz w drugiej połowie sytuacja uległa diametralnej zmianie. Satelitarni wygrali ten mecz 8:3 udowadniając wszystkim, że zbyt wcześnie skreślono ich z walki o tytuł!

 

Rozgrywki Drugiej Ligi Halowej rozkręciły się już na dobre. Po czwartej kolejce nowym liderem została St. Varsovia, która  wysoko pokonała okupujące ostatnie miejsce w tabeli Pędzące Kurczaki. Mecz od początku był bardzo jednostronny i nie ulegało wątpliwości, kto zostanie jego zwycięzcą. Kurczaki nadal muszą czekać na swoje pierwsze punkty w obecnym sezonie. Ze zwycięstwa mogli się cieszyć również piłkarze FC Wczorajszych, którzy po wyrównanym meczu pokonali Finlandię 5:3. Jednak mimo kolejnych trzech punktów i kompletu zwycięstw FC Wczorajsi spadli w tabeli na drugą pozycję, przez minimalnie gorszy bilans bramkowy. Zmiana nastąpiła również na trzecim miejscu, na które wskoczyli Chłopcy do bicia, dzięki pewnej wygranej nad Bad News. Z kolei w drugim z sobotnich meczy Contra wygrała z Amigos 9:6, a bezdyskusyjnym bohaterem spotkania został Michał Raciborski, który zdobył pięć bramek, a przy kolejnych czterech asystował, mając tym samym udział we wszystkich golach swojej drużyny! Gdyby ostatni wreszcie z meczy ubiegłego weekendu był filmem, jego reżyserem musiałby zostać sam Alfred Hitchcock. W pojedynku Bulbez Team Bemowo z Wariatami Kuchara sytuacja na tablicy wyników zmieniała się jak w kalejdoskopie, a jego losy ważyły się dosłownie do ostatniej sekundy, w której to Maks Kłys zdobył gola na wagę trzech punktów!

 

 

Po ostatnim weekendzie w Trzeciej Lidze Halowej status quo utrzymane zarówno na szczycie, jak i na dole tabeli. Pierwsze miejsce nadal pewnie zajmuje jedyna drużyna z kompletem punktów, czyli SSIJ. W minioną niedzielę po bardzo dobrej pierwszej części spotkania i gorszej drugiej pokonali oni Huragan Brothers. Pozycję wicelidera nadal utrzymuje Regional & Friends, który wygrał z grającą w tym sezonie ze zmiennym szczęściem Znistą. Głównymi autorami tego zwycięstwa byli zdobywca pięciu bramek Jerzy Kilon oraz Rafał Paciorek, który z kolei zanotował na swoim koncie aż pięć asyst. Bez zmian również na trzecim miejscu w tabeli, które pozostaje w rękach Teamu B. W ostatniej kolejce pokonali oni, wciąż czekających na swoje pierwsze punkty w tym sezonie FC Warsaw United. Wyjątkowego pecha miało LGB, które grając przeciw Kamixowi zanotowało dwa samobójcze trafienia na początku spotkania i mimo dobrej postawy w drugiej jego części, nie udało im się już tych strat odrobić, przez co przegrali oni 8:4. Jedyna wreszcie rotacja po ostatnim weekendzie miała miejsce w środku tabeli, gdzie na piątą pozycję przesunął się FC Kretes, który w jedynym sobotnim spotkaniu trzeciej ligi pewnie i wysoko pokonał Drużynę A.

 

 

Czwarta Liga Halowa przyniosła sporo emocji i wyrównanych spotkań. W jedynym sobotnim meczu Atak Klonów w pięknym stylu wygrał ze Szwagrami, wychodząc z wyniku 5:6 na 8:6. Największą sensacją była porażka niepokonanej dotychczas drużyny For Fun Tim, którzy padli ofiarą niepozornej Lantry.  W meczu KP Kozia – Szwagry o wyniku zdecydował tylko jeden gol gospodarzy, natomiast Teraz Kolska zaliczyła swoje pierwsze zwycięstwo po rozprawieniu się z Rozchodniakami. W pozostałych meczach, FC Po nalewce bez problemu poradzili sobie z Atakiem Klonów, a Red is Bad wygrali z Pięknymi i młodymi tym samym utwierdzając swoje miejsce na podium.

Sponsorzy