Emocje rosną - wkraczamy w decydującą fazę!

W naszej zimowej lidze szóstek powoli wkraczamy w decydującą fazę! Choć tym razem w pierwszej lidze obejdzie się bez szlagierów, to nie zabraknie smakowitych kąsków w pozostałych ligach. W drugiej lidze bardzo ciekawie zapowiada się spotkanie All4One z MixAmatorem. Na trzecim froncie emocji nie powinno zabraknąć choćby w starciu FC Melange z Bad Boys Zielonki. Na czwartym szczeblu bardzo ważny w kontekście końcowych rozstrzygnięć może się okazać mecz Pro Ogórków z Zielonymi, a w piątej lidze zwraca uwagę pojedynek będących w formie Gramy Czasami oraz Bemovii. Szósta liga zaserwuje nam derby: FC Running Team – Haratacze oraz mecz na szczycie pomiędzy Złotopolskimi, a Marchewkami Zagłady. Na siódmym szczeblu rozgrywkowym poważny sprawdzian czeka lidera: Synów Gmocha, których przeegzaminuje TSP Szatańskie Pęto.

 

1 Liga:

  • Zimbud – Young Legion 2
  • Chemik Bemowo – Zmarnowane Talenty 1
  • Contra – AnonyMMous 1
  • Drink Team – Moszna Squad 2
  • Nameless – Papadensy 1

Czas na siódmą kolejkę najwyższego szczebla zimowej edycji bemowskiej ligi szóstek, w której tym razem ścisła czołówka zmierzy się z niżej notowanymi zespołami. Mimo wszystko przynajmniej dwa z pięciu zaplanowanych starć awizowanych jest jako szlagiery tego szczebla. My jednak tym razem trzymać się będziemy chronologii. W pierwszym zatem starciu ostatni w stawce Zimbud podejmie trzecią obecnie siłę ligi, Young Legion. Faworytem oczywiście jest ekipa Wojtka Starożyka, która w tym momencie ma zaledwie trzy punkty straty do lidera i jeden do wicelidera, a zatem liczy na porażkę tego drugiego, by zająć jego miejsce w tabeli. Jeżeli tylko Legion zjawi się silną paką jest pewniakiem do zgarnięcia trzech punktów. Musi tylko zachować czujność w obronie, bo Zimbud gra totalnie bez kompleksów i strzela dużo goli, nie ważne z kim gra. Mimo wszystko postawimy na pewne zwycięstwo Legionistów, których w dwóch ostatnich meczach do zwycięstw prowadził nowy nabytek Stanisław Ławcewicz. Chwile potem lider, Chemik Bemowo postara się do sześciu wygranych meczów przedłużyć swoją zwycięską passę w tej edycji, a na jego drodze staną przedostatnie w stawce, Zmarnowane Talenty. Ekipa Adriana Bery nie ważne z kim gra leje wszystkich jak leci. Słynne już „podpuścić, podpuścić i skasować” po raz kolejny znalazło odzwierciedlenie w rzeczywistości, bo jakby nie było w ostatnim hitowym starciu z AnonyMMous wygranym 9:3, chwile po przerwie jedną bramką prowadziła ekipa Macieja Miękiny. Chemik gra w tej edycji futbol niemal totalny i bardzo ciężko będzie go komukolwiek zatrzymać – pewna jedynka. Równocześnie na drugim boisku doczekamy się szlagieru tej serii, w którym Contra podejmie AnonyMMous, a dokładnie w szranki staną odpowiednio druga i siódma drużyna w ligowej tabeli. W innych okolicznościach nie byłoby faworyta tego starcia, jednak tej zimy to ekipa Michała Raciborskiego spisuję o niebo lepiej od rywala i z dwoma punktami straty jest tuż za plecami Chemika. Goście tymczasem borykając się cały czas z problemami kadrowymi przechodzą obok tego sezonu, co jakby nie było jest jedną największych rozczarowań tej zimy. Stawiani w roli jednego z głównych kandydatów nawet do mistrzostwa wygrali zaledwie dwa z czterech meczów i na tą chwile nawet szanse na brąz są bardzo małe. Oczywiście nie stawiamy „Anonimowych” na straconej pozycji, ale czy zdołają przeciwstawić się tak rozpędzonej ofensywnej maszynie, którą ciągnie do przodu kwartet Biela – Bucki – Szyszka – Raciborski, który poniekąd zdominował obie klasyfikacje indywidualne. W naszym odczuciu będą emocje, ale postawimy na zwycięstwo Contry. W kolejnej potyczce także teoretycznie łatwo wskazać faworyta. Na murawie zameldują się bowiem zespół z drugiej połowy tabeli, Drink Team oraz Moszna Squad, który plasuje się tuż za podium. Obie ekipy dzieli siedem punktów, co idealnie odzwierciedla ich postawę tej zimy. Nominalni gospodarze to bardzo doświadczona drużyna, ale na tle obecnych pierwszoligowców na więcej jej chyba nie stać. Goście tymczasem grają w tej edycji dobrze. Przegrali tylko jeden mecz z liderem, dwa zremisowali a trzy rozstrzygnęli na swoją korzyść. Ponadto nie zwodzą nowe nabytki, jak choćby duet Dryński – Kuczewski, który uparcie goni czołówkę klasyfikacji indywidualnych. DT na pewno tanio skóry nie sprzeda, ba jak zjawi się optymalnym zestawieniem jest w stanie napsuć rywalowi sporo krwi, ale my mimo wszystko postawimy na zwycięstwo Moszna Squadu, który ponadto będzie czyhał na potknięcie Legionu, a może nawet Contry co otworzy im drogę nawet do drugiego miejsca w tabeli. Na koniec zostawiliśmy drugi z hitów, w którym Namelles podejmą Papadensy. Nominalni gospodarze po dwóch zwycięstwach na start rozgrywek ostatnio przegrali bardzo ważny mecz z MS, który był ich drugą porażką z rzędu. Ekipa Michała Gąski ma na koncie wprawdzie tylko sześć punktów, ale aż dwa zaległe mecze do rozegrania, a więc w przypadku zwycięstwa pozostanie w grze o medale. Tymczasem Dominik Podlewski i spółka grają falami. Sezon zaczęli od dwóch porażek, potem zaliczyli dwa zwycięstwa i ostatnio znów dwa razy z rzędu musieli uznać wyższość rywali. Wychodzi na to, że przyszedł czas na zwycięstwa, jednak zadanie będzie bardzo trudne bo Namelles we wszystkich swoich meczach, nawet tych przegranych pokazał się z bardzo dobrej strony i tylko potwierdził doniesienia, że od razu wskoczy do grona ścisłych kandydatów do medalu. Wobec tego wszystkiego rokujemy wielkie emocje, po których minimalne zwycięstwo osiągną gospodarze.

2 Liga:

  • Contra United – KS Precyzyjny Browar 2
  • St. Varsovia – FC Warsaw United 1
  • Argentina FC – FC NaNkacu 2
  • All4One – MixAmator X
  • FC Ochota – Junak 1

Siódma kolejka Drugie Ligi Zimowej zapowiada się wręcz zacnie. Rozegramy pięć meczów, z których pierwszym czterem nadaliśmy status hitów. Tylko w ostatnim starciu faworyt nasuwa się sam. Niedzielną rywalizację rozpocznie konfrontacja szóstej drużyny w tabeli, Contry United z liderem, KS Precyzyjnym Browarem. Wychodzi na to, że i w tym przypadku także teoretycznie łatwo wskazać pewniaka do zwycięstwa, tym bardziej, że obie drużyny dzieli aż siedem punktów. Contra ma jednak tylko punkt straty do trzeciego miejsca i na zaatakowaniu tej pozycji się raczej skupi, bo wicelidera do którego traci już sześć oczek także raczej nie dogoni. Wśród gospodarzy bryluje duet Gram (najlepszy asystent rozgrywek) – Karczewski (trzeci strzelec), który potrafi rozmontować każda defensywę. Po drugiej strony barykady będzie jednak jeden z lepszych bloków obronnych tego szczebla, a do tego najskuteczniejszy atak drugiej ligi. Mało tego Maciej Kucharski i spółka dysponują szeroką, ale co najważniejsze mocną i wyrównaną kadrą, w której ciężko znaleźć słaby punkt. Gospodarze na pewno zrobią wszystko, by poprawić swoją sytuacje w tabeli, ale my mimo wszystko postawimy na zwycięstwo Precyzyjnego Browaru, które zapewni im przynajmniej krążki kolory srebrnego. Mecz numer dwa to już absolutny hit. W szranki bowiem staną St. Varsovia oraz FC Warsaw United, a dokładnie piąta oraz ósma drużyna w ligowej tabeli. Nominalni gospodarze grają w kratkę, notując dotąd po trzy zwycięstwa i porażki, ale ten ostatni tryumf nad walczącym o podium MA był bardzo ważny, bo pozwolił im złapać bezpośredni kontakt ze strefą medalową. Patryk Kozicki i spółka tymczasem po dobrym początku zimy ostatnio zanotowali niechlubną passę trzech porażek z rzędu, co kosztowało ich regres do dolnej części tabeli. Ponadto mają już cztery oczka straty do podium, a zatem muszą wygrać by pozostać na poważnie w walce o brąz. Jeżeli chodzi o indywidualności to tutaj piłeczka jest po stronie Varsovii, w której odpowiedzialność za zdobywanie goli wziął na swoje barki drugi obecnie strzelec ligi Mariusz Libudzki. Będą emocje to jest pewne, ale my postawimy na minimalne zwycięstwo ekipy Michała Witkowskiego. W kolejnym starciu w którym Argentina FC podejmie FC NaNkacu sytuacja wygląda bardzo podobnie. Tutaj z kolei gospodarze mają na koncie sześć punktów i ostatni dzwonek by włączyć się do walki o brąz. „Kacu” jednak wiedzą o co grają i doskonale czują na plecach oddech zespołów z grupy pościgowej, której poniekąd przewodzą. Jeżeli wygrają, a A4O się potknie to wskoczą na najniższy stopień podium, jednak potknięcie może ich kosztować bardzo dużo. W świetniej formie jest czołowy strzelec rozgrywek Paweł Wojsław, który w naszym odczuciu poprowadzi swoich kolegów do czwartego zwycięstwa w sezonie. Najwięcej jednak będzie się dzieło w meczu numer cztery, w którym trzeci w stawce All4One zmierzy się z MixAmatorem, czyli obecnie siódmą siłą ligi. Obie ekipy dzieli jednak tylko jeden punkt, gdyż właśnie taką przewagę ma nad grupą pościgową ekipa Macieja Rataja, a tak się składa, że na końcu owej grupy znajdują się gospodarze. Ekipa Michała Fijołka przed tygodniem nie wykorzystała potknięcia trzecich wtedy FCNN i zamiast okupować najniższy stopień podium zaliczyła regres o trzy pozycje. Gospodarze ponadto grają w kratkę, podczas gdy A4O po nierównym początku w ostatnich trzech meczach zdobyli siedem punktów, a zatem są ewidentnie na fali wznoszącej. Ponadto formę odzyskał najlepszy obecnie strzelec ligi, Stasiu Kędzierski. All4One celują w trzy punkty i dopóki jest szansa na majstra to oni będą o niego walczyć. MixAmator to jednak bardzo twardo grająca drużyna, która ponadto potrafi wygrać z każdym. Szykują się wielkie emocje, a my wobec tego wszystkiego postawimy na remis. Na zakończenie zostało na starcie wicelidera z „czerwoną Latarnią” tego szczebla, a dokładnie potyczka FC Ochoty z Junakiem. Z całym szacunkiem dla gości, ale to powinna być formalność, a każdy inne rozstrzygnięcie jak zwycięstwo gospodarzy będzie sensacją. Ekipa z Ochoty przegrała tylko na inauguracje, potem ograła wszystkich rywali, a prowadzi ich do tego duet Sawicki – Nowakowski. Warto ponadto zaznaczyć, że wicelider legitymuję się najlepszą defensywą drugiej ligi. W tym przypadku nie może być inaczej niż zwycięstwo Marka Jurgi i spółki, które w przypadku potknięcia KSPB może oznaczać ich awans na pozycje lidera.

3 Liga:

  • Los Lamusos – Wariaty Kuchara 2
  • FC Melange – Bad Boys Zielonki X
  • VitaSport – LTM 2
  • Anteniarze – Kasztany 2
  • Bękarty Warszawy – Agil at Agord X

W siódmej kolejce zameldują się także trzecioligowcy zimowej edycji bemowskiej ligi szóstek. Rozegramy pięć meczów, z których przynajmniej jeden to absolutny hit, ale w pozostałych czterech także spodziewamy się wielkich emocji. Niedzielne zmagania rozpoczniemy od starcia Los Lamusos – Wariaty Kuchara, czyli od potyczki ósmej z czwartą drużyną w tabeli. Obie ekipy dzieli aż sześć punktów, z tym że „Lamusy” mają do zagrania mecz zaległy. To nie zmienia faktu, że faworytem pozostają Wariaty, które jakby nie było tracą do podium trzy punkty i zrobią wszystko by ta strata się nie powiększyła. Rokujemy im zwycięstwo po ciężkim boju, a poprowadzi ich do niego trzeci strzelec rozgrywek, Stasiu Kędzierski. Tymczasem punkt w południe we wspomnianym hicie kolejki na murawie zameldują się FC Melange oraz Bad Boys Zielonki. Obejrzymy zatem w akcji odpowiednio piątą oraz drugą drużynę w stawce, które jednak w tabeli dzieli już sześć punktów. Na papierze faworytem wydają się być BBZ, którzy tej zimy tylko raz uznali wyższość rywala, ponadto wygrali dosłownie wszystko, a w ostatniej serii odnieśli najwyższe zwycięstwo w sezonie, aplikując rywalowi aż dwadzieścia goli. Jedenaście z nich było autorstwa Marcina Matysiaka, który objął samotne prowadzenie wśród najskuteczniejszych snajperów tego szczebla, wyrastając przy tym na prawdziwego lidera drużyny. Ekipa Łukasz Słowika tymczasem pozostawała najdłużej niepokonaną drużyną trzeciej ligi i dopiero przed tygodniem uległa trzeciej drużynie w tabeli. Ponadto traci do podium już cztery punkty, a więc jeżeli marzy o medalu musi pokonać wicelidera. Pomóc w tym ma dobra postawa duetu Sadowski – Słowik, który jest w czołówce obu klasyfikacji indywidualnych. To będzie piłkarska uczta, w której jednak my nie widzimy faworyta i postawimy na remis. W kolejnej konfrontacji nie ma już wątpliwości kto jest faworytem do zgarnięcia trzech punktów. Mianowicie ostatni w tabeli VitaSport zmierzy się z liderem, LTM-em. Nominalni gospodarze wciąż szukają pierwszych, debiutanckich punktów w Lidze Bemowskiej, tymczasem goście tylko raz tej zimy musieli przełknąć gorycz porażki, ponadto wygrali wszystko, ale trzeba głośno podkreślić, że większość meczów wygrali po istnych horrorach. Nie zmienia to faktu, że duet Dryński – Kuczewski, który w tej edycji jest nie do zatrzymania, w naszym odczuciu poprowadzi LTM do szóstego zwycięstwa w sezonie. Chwile potem rewelacja poprzedniej kolejki, Anteniarze staną do boju z trzecimi w stawce Kasztanami. Nominalni gospodarze grają mocno w kratkę, ale wystarczyło im to tego żeby uzbierać siedem punktów i zachować szansę na brąz, a wszystko to dzięki sensacyjnemu zwycięstwu przed tygodniem z faworyzowanymi Wariatami. Maciej Kuklewski i spółka muszą zatem wygrać, ale zadanie będzie cholernie trudne po ekipa Patryka Abramczyka nie dość, że legitymuje się drugim atakiem ligi, to jeszcze ma także drugą najszczelniejszą obronę, a zatem jest to niemal kompletny kolektyw. Mało tego Damian Błaszczak to obecnie czwarty strzelec rozgrywek, natomiast Robert Dębski jest drugim asystentem tego szczebla. „Antenki” na pewno tanio skóry nie sprzedadzą, ale mimo wszystko postawimy na Kasztany, za którymi przemawiają konkrety. Na zakończenie siódmej kolejki w szranki staną Bękarty Warszawy oraz Agil at Agord, a dokładnie siódma z dziewiątą drużyną w tabeli. Bardzo ciężko wskazać faworyta tego starcia. Obie ekipy dzielą w tabeli dwa punkty i obie mają do zagrania zaległy mecz, ale to Bękarty zachowały jeszcze szanse na medal, a ewentualne zwycięstwo tylko te szanse przedłuży. Spodziewamy się bardzo wyrównanej potyczki i postawimy na podział punktów.

4 Liga:

  • Pro OGórki – Zieloni X
  • Old Legion – Młodzi Perspektywiczni X
  • Zakon Bonifratrów – Tank Team X
  • Wola Fans – Drink Men 2
  • Dziki Futbolu – ADP Wolska Ferajna 1

Czas na siódmą kolejkę Czwartej Ligi Siódemek, gdzie sytuacja w tabeli jest tak napięta, że w walce o mistrzostwo jest nawet ósmy zespól w stawce. Niedzielne zmagania rozpocznie jeden z hitów tej serii, w którym lider Pro OGórki podejmie Zielonych, czyli zespół który po ostatniej porażce spadł z trzeciej na piątą lokatę. Obie ekipy dzielą cztery punkty, ale nie zapominajmy ekipa Grzegorza Gaworka ma do rozegrania aż dwa zaległe mecze. Zapowiadają się wielkie emocje, bo jakby nie było obie drużyny bazują na kolektywach, ale mają też swoje indywidualności. Wśród gospodarzy błyszczy duet Dworakowski – Szulgowicz, natomiast gości do boju prowadzi duet Bartłomiej i Krzysztof Woźniakowie. Co ciekawe w szranki staną odpowiednio najskuteczniejszy atak oraz najszczelniejsza obrona ligi. Naszym zdaniem może wydarzyć się wszystko i postawimy na podział punktów. Niemniej elektryzujące spotkanie obejrzymy chwile potem, gdy szósty w stawce Old Legion zmierzy się z okupującymi najniższy stopień podium Młodymi Perspektywicznymi. Obie ekipy dzieli raptem punkt, a więc stawką może być nawet trzeciej miejsce w tabeli. Adam Nurzyński i spółka z pewnością zaatakują pozycje wicelidera, do której jednak będą potrzebować zdecydowanego zwycięstwa, a już na pewno będą chcieli obronić swoją świetną trzecią pozycje, co zagwarantuje im tryumf. Legion tymczasem po serii dwóch porażek przed tygodniem w końcu wygrał, wracając do walki o medale. Mało tego jeżeli zwycięży i tym razem, a drużyny z miejsc cztery i pięć się potkną to Jakub Lipa i spółka zameldują się nawet na podium. Będą emocje, to jest pewne, ale faworyta w tej konfrontacji nie ma, a zatem postawimy na podział punktów. Także zacięty bój szykuje nam się w starciu Zakonu Bonifratrów z Tank Teamem, czyli w potyczce siódmej z czwartą drużyna w tabeli. Obie ekipy dzielą raptem dwa punkty, a zatem obie są w walce o medale. Trzeba jednak pamiętać, że Marcin Tymoszuk i spółka mają rozegrane tylko cztery mecze, a i tak są tylko punkt za podium. TT celuje właśnie w strefę medalową, do którego niezbędne są mu trzy oczka oraz potknięcie MP. My jednak nie stawiamy Zakonu na straconej pozycji. Adam Artypowicz i spółka to niezwykle waleczna i zgrana drużyna, która wprawdzie przegrała już trzy mecze (tylko jeden wysoko), ale w kolejnych trzech już punktowała i to urywając punkty obecnemu liderowi, czy ogrywając przed tygodniem pretendentów do złota, Zielonych. To właśnie te argumenty sprawiają, że nie widzimy faworyta tego starcia i mało tego spodziewamy się bardzo wyrównanych i zaciętych zawodów, w których nie widzimy rozstrzygnięcia. W meczu numer cztery mimo, że zagrają ze sobą sąsiedzi z samego dołu tabeli, to faworyta wskazać łatwo. W szranki staną dokładnie ostatni oraz ósmy zespół w stawce, czyli Wola Fans podejmie Drink Men. Mimo tak niskiej pozycji ekipa Mirka Wyszczelskiego jest jeszcze w grze o najwyższe cele, a to dlatego że ma do rozegrania jeszcze pięć meczów, a na koncie sześć punktów. Do tej pory DM grają falowo. Sezon bowiem rozpoczęli od dwóch tryumfów, jednak ostatnio zaliczyli dwie porażki, co delikatnie skomplikowało ich sytuacje. Mimo średniej postawy całego zespołu nie zawodzi Łukasz Skwarko, który z dwunastoma golami na koncie jest jednym z liderów klasyfikacji najskuteczniejszych snajperów. Ekipa z Woli tymczasem gra jak zawsze bardzo ambitnie, ale póki co nie wywalczyła nawet punkty, a my niestety przewidujemy dla nich kolejny czarny scenariusz, bo stawiamy na pewne zwycięstwo DM. Na zamknięcie siódmej kolejki bez trudu wskazać faworyta. Do boju bowiem staną wicelider oraz przedostatnia drużyna w tabeli, czyli Dziki Futbolu podejmą ADP Wolską Ferajnę. Pewniakami do zgarnięcia kompletu punktów są oczywiście Adrian Rączka i spółka, którzy grają w tej edycji bardzo dobrze. Do zwycięstw prowadzi ich lider obu klasyfikacji indywidualnych, Jakub Głowala. ADP tymczasem tej zimy wygrała tylko raz, w derbach Woli, ponadto przegrała wszystkie mecze, ale kilkakrotnie napędziła faworyzowanym rywalom stracha, zmuszając ich do zmożonego wysiłku. W naszym odczuciu Dziki zgarną trzy punkty, ale ciężkiej przeprawie.

5 Liga:

  • Semper Victoria – Znista 2
  • Mikstura – PRE Wwa 1
  • FC Po nalewce – Nie Ma Mocnych 2
  • Orły Leszka – ASPN Bemowo 2
  • Bemovia – Gramy Czasami X

Będzie się działo także w szóstej serii spotkań na piątym szczeblu Zimowej Ligi Bemowskiej, gdzie zaplanowaliśmy pięć meczów, które zapowiadają się bardzo interesująco. Obejrzymy kilka hitów, ale również walkę o pierwsze punkty tej zimy. To właśnie starcie dwóch ostatnich drużyn w stawce rozpocznie niedzielne zmagania piątej ligi. Dokładnie ostatnia w stawce Semper Victoria podejmie przedostatnią Znistę. Obie ekipy w tej edycji jeszcze nie zapunktowały, ale zdecydowanie bliżej tego byli Michał Kot i spółka, którzy kilka meczów przegrali naprawdę minimalnie, zmuszając faworyzowanych rywali do wielkiego wysiłku. W naszym odczuciu szanse na punkty mają obie drużyny, ale ciut więcej dajemy ich Zniście i to na jej minimalne zwycięstwo postawimy. Bardzo ciekawie będzie w meczu numer dwa, którego stawka będzie już dużo wyższa. Mianowicie w szranki staną druga w stawce Mikstura oraz szósta Piłkarska Reaktywacja Emerytów. W tabeli dzielą ich co prawdą cztery miejsca, ale w punktach są to zaledwie trzy oczka, a zatem przy sprzyjających wiatrach PRE może nawet wskoczyć na podium. Będzie jej jednak bardzo ciężko, bo wicelider prowadzony do boju przez najlepszego obecnie asystenta ligi, Patryka Zycha gra tej zimy naprawdę dobrze. Goście też mają kim straszyć, bo jakby nie było mają w swoich szeregach chociażby drugiego strzelca rozgrywek, Jacka Wrzesińskiego. Mimo wszystko jednak drużyną kompletniejszą jest Mikstura i to na jej zwycięstwo, lecz po ciężkiej przeprawie postawimy. W kolejnym starciu podium zaatakuję ekipa Nie Ma Mocnych, która punkt o szesnastej zmierzy się z FC Po nalewce. Ekipa Piotra Burdacha obecnie zajmuję piątą lokatę z dwoma punktami straty do podium, ale pamiętajmy, że jeszcze dwa tygodnie temu okupowali jego najniższy stopień. Rywale tymczasem mają tylko oczko mniej, a zatem jeżeli wygrają zachowają realne szanse na medal. Stawka jest zatem ogromna. My tymczasem spodziewamy się bardzo zaciętych zawodów, bo jakby nie było właśnie ta cecha charakteryzuję oba zespoły i postawimy na remis. Godzinę później na murawie zameldują się Orły Leszka oraz ASPN Bemowo, czyli dokładnie ósma drużyna w stawce podejmie lidera. Faworyt nasuwa się zatem sam i mało tego wszystkie argumenty od drugiego ataku przez najszczelniejszą obronę po bardzo zgrany kolektyw przemawiają właśnie za nim. Maciej Rataj i spółka, bo o nich mowa, są zdecydowanym pewniakiem do zwycięstwa, ale to raczej nie będzie łatwa przeprawa, bo jakby nie było Orły to bardzo doświadczona drużyna, która w dodatku w przypadku zwycięstwa zachowa jeszcze szansę na medal, a zatem ma o co grać. My jednak skłonimy się ku zwycięstwu ASPN-u, który w naszym mniemaniu zrobi kolejny krok do mistrzostwa. Tymczasem na sam koniec został nam absolutny hit tej serii, w którym czwarty zespół w stawce podejmie trzeci, czyli Bemovia skrzyżuje rękawice z Gramy Czasami. Piotr Modzelewski i spółka przed tygodniem ograli trzecich wtedy w stawce NMM, ale GC pokonali swojego rywala efektowniej i to oni lepszą różnicą bramek wskoczyli na najniższy stopień podium. Stawką tego starcia będzie zatem przynajmniej trzecie miejsce, ale pamiętajmy, że jedni bądź drudzy mogą jeszcze przy sprzyjających wiatrach przeskoczyć na pozycje wicelidera, do którego tracą tylko dwa punkty. Obie drużyny tej zimy grają efektownie, bo jakby nie było naprzeciw siebie staną odpowiednio drugi oraz pierwszy atak ligi. Bemovię do przodu ciągnie trio Białek – Modzelewski – Świderski, podczas gdy goście są absolutnie uzależnieni od Pawła Staniszewskiego, który rozgrywa fenomenalny sezon. Popularny „Stanisz” z dziesięcioma golami przewagi prowadzi w wyścigu po koronę króla strzelców Piątej Ligi Zimowej, natomiast wśród najlepszych asystentów jest drugi, ale ma już tylko dwa zagrania straty do lidera. W naszym odczuciu jedni i drudzy mają na tyle argumentów, że krzywdą byłoby postawić na zwycięstwo którejś ze stron– remis.

6 Liga:

  • KP Kozia – Zespół Niespokojnych Nóg X
  • FC Devs – Janusze Na Pikniku X
  • FC Running Team – Haratacze 2
  • Blok Ekipa – W1nners X
  • Złotopolscy Warszawa – Marchewki Zagłady X

Niezwykle ciekawie zapowiada nam się siódma kolejka Szóstej Ligi Zimowej, w której zaplanowaliśmy pięć bardzo wyrównanie zapowiadających się spotkań. Sytuacje w tabeli jest tak wyrównana, że w walce o medale mamy jeszcze siedem drużyn. Najciekawiej zapowiada się w konfrontacji czwartej drużyny w stawce, Złotopolskich Warszawa z liderem rozgrywek, Marchewkami Zagłady. Obie ekipy dzieli już pięć punktów, a zatem ekipa Bartosza Michalskiego aby pozostać w grze o majstra musi wygrać, natomiast Marchewki w przypadku wygranej mogą nawet go sobie zapewnić. Oczywiście musiałyby się potknąć druga i trzecia drużyna w tabeli, co jest jednak możliwe, bo mają one równie trudnych rywali. Bardzo ciężko wskazać faworyta tego starcia. Gospodarze kiepsko zaczęli sezon, ale wszystkie dziesięć punkty zdobyli w czterech ostatnich meczach. Goście tymczasem w tym samym czasie mogą pochwalić się jeszcze lepszą serią, bo czterech wygranych. Jednych do zwycięstw prowadzi duet Dehoda – Kierlewicz, drugich zaś Mateusz Gajda i jest ścisła czołówka obu klasyfikacji indywidualnych. Zapowiada nam się bardzo interesujący bój, w którym nie widzimy faworyta i postawimy na remis. Tymczasem wicelider – W1nners jest pod ścianą, bo traci do lidera już cztery punkty, a zatem musi wygrać, a zadanie nie będzie proste bo w szranki stanie z piątą w stawce Blok Ekipą, która z kolei traci do nich jeden punkt. Mało tego Tomasz Sekita i spółka mają jeden mecz rozegrany mniej, a do tego mogą się pochwalić passą trzech meczów bez porażki (dwa zwycięstwa i remis). Tymczasem W1 po trzech zwycięstwach na start rozgrywek ostatnio złapali dużą zadyszkę, wywalczając raptem dwa punkty w trzech ostatnich meczach, a fakt że spadli tylko na drugie miejsce zawdzięczają postawie rywali. Nie widzimy rozstrzygnięcia w tym meczu i postawimy na remis. Przyszedł czas na trzecich w tabeli Harataczy, którzy tej niedzieli zmierzą się z dobrymi znajomi z bemowskich siódemek, FC Running Teamem. Obie ekipy w tabeli dzieli aż pięć lokat, ale w przełożenie na punkty to raptem trzy oczka, a zatem sytuacje tych dwóch drużyn po tej serii może się diametralnie zmienić. Haratacze gonią czołówkę i tak naprawdę jak chcą zachować szansę na mistrzostwo to muszą celować w trzy punkty. FCRT tymczasem musi wygrać by pozostać w kontakcie ze strefą medalową. Zapowiada się kolejna wielka bitwa, ale tym razem my ciut więcej piłkarskich argumentów widzimy wśród zawodników ekipy Patryk Rosłańca i to na jej minimalne zwycięstwo postawimy. Wiele emocji czeka nas również w starciu dwóch drużyn z początku drugiej połowy tabeli, a dokładnie w potyczce KP Koziej z Zespołem Niespokojnych Nóg. Obie ekipy jak dotąd zgromadziły po dziewięć punktów, a zatem mają raptem punkt straty do podium, z tą małą różnicą, że Kozia ma mecz zaległy do rozegrania. Patryk Berus i spółka grają w kratkę, natomiast ekipa Damiana Majewskiego gra falowo i wygląda na to, że powinna teraz złapać wiatr w żagle, ponieważ przed tygodniem po serii kilku porażek w końcu wygrała. Na papierze lepiej wygląda KP Kozia, która nie dość, że ma gole na plusie, to jeszcze może się pochwalić drugą obroną ligi. Te argumenty skłaniają nas by postawić na właśnie jej minimalne zwycięstwo. Pozostało nam starcie dwóch ostatnich drużyn w stawce, a dokładnie „czerwona latarnia” Szóstej Ligi Zimowej, FC Devs podejmie sąsiada z tabeli, Januszy Na Pikniku. To nie jest udany sezon dla jednych i drugich. Wprawdzie ciut lepiej radzą Janusze, którzy wygrali jeden mecz, ale notabene to oni zawodzą, bo jakby nie było po aktualnym mistrzu Trzeciej Ligi Szóstek spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej. „Diabły” tymczasem w tym starciu będą walczyć o pierwsze punkty w sezonie, a ewentualne zwycięstwo pozwoli im się wygrzebać z ostatniego miejsca w tabeli. W naszym odczuciu może wydarzyć się wszystko, a o zwycięstwie którejś ze stron mogą zdecydować detale, takie jak zestawienia personalne czy dyspozycja dnia, my tymczasem postawimy na remis.

7 Liga:

  • Czupakabry Warszawa – FC Yelonki 2
  • Oldboys Derby – Team Morświn X
  • TSP Szatańskie Pęto – Synowie Gmocha X
  • Marchewki Zagłady II – KTS Chimera 1

Siódma kolejka najniższego szczebla Zimowej Ligi Bemowskiej będzie ciut okrojona, ale my i tak liczymy na zacięte widowiska, po których możliwe są kolejne roszady na podium. Z prowadzącej trójki, która przypomnijmy ma na koncie po dwanaście punktów najtrudniejsze zadanie szykuję się liderowi - Synom Gmocha, którzy w absolutnym hicie tego szczebla podejmą czwarte w tabeli, rozpędzone Szatańskie Pęta. Bardzo ciężko wskazać faworyta tego starcia. Obie drużyny dzielą dwa punkty, ale pamiętajmy, że ekipa Bartosza Ochmana ma do rozegrania mecz zaległy. Co do postawy w ostatnim czasie jednych i drugich, to tutaj musimy się pokłonić przy gościach, którzy wszystkie dziesięć punktów zdobyli w ostatnich czterech meczach, podczas gdy gospodarze przed tygodniem przerwali niechlubną passę dwóch porażek z rzędu. Synów Gmocha do przodu ciągnie ofensywny duet Niedźwiedzki – Burzyński, ale tym razem skonfrontuję się on z jedną najszczelniejszych defensyw siódmej ligi. Szykuje nam się zacięty bój, którego stawką może być nawet fotel lidera, ale my nie widzimy faworyta i zasłaniając się dyplomacją postawimy na remis. Ewentualne zwycięstwo TSP wcale nie zapewni im pierwszego miejsca w tabeli, by tak się stało wygrać nie mogą zarówno drugie w stawce Marchewki Zagłady II jak i trzecie FC Yelonki, które jednak mają teoretycznie łatwych rywali. Gracze w pomarańczowych trykotach na zakończenie tej serii podejmą będącą w dużym kryzysie KTS Chimerę, która okupuje przedostatnie miejsce w tabeli. W tym przypadku liczby mówią same za siebie. Marchewki podobnie jak TSP ostatnimi czasy kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa (trzy z rzędu), podczas gdy goście wprost proporcjonalnie odwrotnie przegrywają ostatnio wszystko jak leci. W naszym odczuciu nie może być innej opcji jak trzy punkty dla „pomarańczowych”. Tymczasem trzeci w tabeli zespół z Jelonek na otwarcie tej kolejki zmierzy się „czerwona latarnią” siódmej ligi, Czupakabrami Warszawa. Również tutaj faworyt nasuwa się sam. FCY po małych kłopotach w trzeciej i czwartej kolejce zdążyli już wrócić na zwycięską ścieżkę i wygrać dwa ostatnie mecze, a co za tym idzie wrócić na podium. CW z kolei tej zimy wygrały tylko raz, ale za to odprawiły z kwitkiem obecnego lidera, a zatem trzeba na nich uważać. My jednak postawimy na pewne zwycięstwo FC Yelonek, których w tym sezonie charakteryzuję coraz bardziej zgrany kolektyw. W pozostałym starciu kontakt z czołówką będzie chciał zachować Team Morświn, który stanie do boju z Oldboys Derby. Obie ekipy dzielą trzy punkty, a ponadto tyle właśnie oczek Morświny tracą do podium, a zatem będzie to mecz o przysłowiowe sześć punktów. Tomasz Słodki i spółka jak wygrają zachowają bezpośredni kontakt z czołówką, natomiast przypadku tryumfu OD również ekipa Przemysława Białego zachowa matematyczne szanse na podium. My tymczasem skłonimy się ku TM, który w naszym odczuciu w tym sezonie pokazał się z dużo lepszej strony – „dwójka”.

Sponsorzy