Powoli wyłaniają się faworyci

Po trzech kolejkach zimowych rozgrywek Ligi Bemowskiej na sztucznej trawie, można się już pokusić o pierwsze wnioski. Powoli wyłaniają się faworyci w poszczególnych ligach, a rywalizacja nabiera rumieńców z każdym meczem. Coraz mniej jet zespołów mogących się pochwalić kompletem punktów. Zapraszamy na podsumowanie minionego weekendu.

 

Za nami już trzecia kolejka sezonu zimowego. W I lidze, z pewnością po tym weekendzie w najlepszych nastrojach będą przede wszystkim gracze Moszna Squadu oraz Tiki Taki. Ci pierwsi po rozegraniu podwójnej kolejki w ostatnią niedzielę znajdują się aktualnie na fotelu lidera ligi. Zawodnicy Pawła Maula w pierwszym meczu bardzo pewnie pokonali zespół Kamszotów 7:4 a ich dominacja nie podlegała dyskusji przez praktycznie pełne 40 minut. Po niespełna godzinie gracze w błękitnych trykotach ponownie zameldowali się na placu gry i po raz kolejny po dobrej i składnej grze zdołali zaaplikować swojemu rywalowi siedem trafień tracąc przy tym zaledwie jedno. Tym razem w pokonanym polu pozostawili mających bardzo trudny start rozgrywek zawodników Januszy. Gołym okiem widać, że Moszna Squad znacząco skorzystał na przemeblowaniu kadry przed startem rozgrywek i w chwili obecnej mogą być oni uznawani za jednego z głównych faworytów do zwycięstwa w lidze. Tempa nie zwalnia również Tiki Taka. Gracze Michała Świerczyńskiego w minioną niedzielę również zdobyli komplet sześciu oczek w dwóch meczach. Najpierw odprawili z kwitkiem po stojącym na wysokim poziomie spotkaniu ekipę Zjazdu, aby następnie rozbić znanego głownie z gry na nawierzchni naturalnej Golden Romana. Imponować może przede wszystkim duży spokój w defensywie zawodników w niebiesko-czerwonych strojach. Dobry weekend ma za sobą również Chemik Bemowo. Po wygranych dwóch pierwszych meczach, w tym szlagierze z Satelitos byli zdecydowanym faworytem w potyczce z mającymi już jeden mecz w nogach tego dnia, Januszami. Chemik nie zawiódł oczekiwań, wygrał zasłużenie i jest jedną z trzech ekip w tabeli, które nie straciły jeszcze punktu w obecnych rozgrywkach. Na właściwe tory zdaje się wracać Satelitos. Po niemrawym początku w ich wykonaniu tym razem przyszło wysokie zwycięstwo z drużyną Saskiej Kępy. Obecnie broniący tytułu halowego mistrza zespół „Anteniarzy” zajmuje czwarte miejsce w tabeli z pięcioma punktami straty do prowadzącej trójki.

 

 

 

Po trzeciej kolejce Drugiej Ligi Halowej pozostały już tylko dwie drużyny z kompletem punktów. Na pierwsze miejsce w tabeli wskoczyła ekipa FC Wczorajszych, która bardzo pewnie pokonała ostatnie w tabeli, Pędzące Kurczaki. Oprócz nich, z kompletem punktów pozostaje znajdująca się na pozycji wicelidera St. Varsovia, która w jedynym sobotnim, drugoligowym meczu wygrała trudne spotkanie z Chłopcami do bicia. Znajdujący się dotychczas na szczycie tabeli Bulbez Team Bemowo niespodziewanie wysoko przegrało z bardzo solidnie prezentującym się od pierwszej kolejki Amigos7:2, dzięki czemu ci drudzy wskoczyli na trzecią pozycję. W pozostałych spotkaniach minionego weekendu wciąż czekające na swoje pierwsze punkty Wariaty Kuchara, po zaciętej walce minimalnie uległy Contrze jednym golem, zaś Finlandia poradziła sobie z Bad News.

 

 

 

 

W trzecim tygodniu Trzeciej Ligi Halowej obyło się bez większych niespodzianek. Samotnym liderem został SSiJ, który pewnie wygrał z FC Kretesem przede wszystkim dzięki fantastycznej grze strzelca aż pięciu goli w tym spotkaniu, Jarosława Olszewskiego. W jedynym, rozegranym w sobotę spotkaniu, Regional & Friends bez problemu poradzili sobie z Drużyną A. W dwóch emocjonujących pojedynkach o wygranej zadecydował tylko jeden gol. FC Warsaw United niefortunnie przegrał z Kamixem, a Team B wywalczył trzy punkty w meczu z LGB. W ostatnim, pełnym emocji spotkaniu, Znista zremisowała z Huragan Brothers, tracąc w ostatnich sekundach to, co los dał im w ostatnich sekundach meczu w poprzedniej kolejce. Zespół Bartka Buczkowskiego choć wciąż pozostaje bez porażki, to jednak obsunął się w ligowej tabeli na piąte miejsce.

 


 

 

 

Tak jak w poprzednim tygodniu trzecia kolejka Czwartej Ligi Halowej przyniosła nam sporo bramek i zmiany w górnej części tabeli. For Fan Tim po wysokiej wygranej z Rozchodniakami awansował na fotel lidera, zachowując status jedynej ekipy z kompletem punktów. Za nimi, grupa pościgowa, w której trzy zespoły mają po sześć „oczek”. W pojedynku dwóch z nich, Piękni i Młodzi w istotnym dla obu zespołów spotkaniu, pokonali FC Po Nalewce. Natomiast tegoroczni debiutanci, Red is Bad poradzili sobie z Atakiem Klonów. Pierwsze w tym sezonie i to od razu, bardzo efektowne zwycięstwo, odniosła KP Kozia odprawiając z kwitkiem Lantrę. W tej kolejce zobaczyliśmy tylko jeden remis, który wydaje się sprawiedliwym rezultatem dla obu stron. Ich autorami: Teraz Kolska i Szwagry.

 


 

Sponsorzy