W pierwszym niedzielnym meczu ligi naturalnej w hicie kolejki lider po pięciu kolejkach Golden Roman podejmował czwarte Abi Squad. Po układzie wcześniejszych meczów wiadomo było że jest to bezpośredni bój o drugą lokatę, chodź w przypadku zwycięstwa gości jeszcze w późniejszym meczu LNP wygrywając, mogli wskoczyć na drugą pozycje, ale po kolei. Romany do meczu przystąpili jednego zawodnika mniej, a więc notowania rywali momentalnie skończyły w górę. Jednak to gospodarze już w trzeciej minucie skontrowali i niespodziewanie zrobiło się 1:0, a gola zdobył Paweł Nowak. Przewaga żółtych rosła z minuty na minutę, aż w końcu wyrównał Sebastian Hyter i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Druga odsłona nie przyniosła zmian w obrazie gry. Abi atakowała chwilami zakładając istnie hokejowy zamek. W końcu jeden ze strzałów został zablokawany ręką i sędzia uznał że było to zagranie kwalifikujące się do podyktowania jedenastki i wskazał na wapno. Do piłki podszedł Kamil Idzikowski i pewnym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. Kilka minut później z koleji bramkarz Romanów zagrał ręka za polem karnym i sędzia podyktowal rzut wolny. Szybko rozegrany stały fragment na bramkę zamienił Kamil Rostowski i zrobiło się 3:1. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie i goście zgarneli komplet punktów wskakując na druga lokatę i czekając na ostatnie spotkanie. Mecz momentami był bardzo ostry co zaowocowało czterema żółtymi kartkami w tym dwoma dla Michała Banasika za co musiał on opuścić boisko, a Goldeny kończyli mecz w pięciu. Wyróżnić należy Kamila Rostowskiego, który zaliczył gola i asystę.