Spotkanie pomiędzy Warszawską Akademią Piłkarską 07 a FC Karpaty obiecało być jednym z najbardziej ekscytujących meczów niedzieli na sektorze A, zważywszy na umiejętności i reputację obydwu drużyn. Już przed pierwszym gwizdkiem było widać, że liczna ekipa gospodarzy oraz dynamika zawodników WAP 07 stanowią poważne wyzwanie dla FC Karpaty. Nie było także zdziwienia, że strzelanie rozpoczęło się tak szybko - już w 4. minucie Tomasz Rozenek umieścił piłkę w siatce po dobitce, dając prowadzenie WAP’owi Jednak goście nie zamierzali odpuszczać, a Vasyl Voloshchuk szybko wyrównał stan spotkania, nie dając przeciwnikom zbyt dużo czasu na cieszenie się z prowadzenia. Przez resztę pierwszej połowy widzieliśmy wiele ciekawych akcji, ale obrońcy i bramkarze obu drużyn dobrze się spisali, utrzymując wynik bez zmian do przerwy. Druga połowa przyniosła jeszcze większe napięcie, a punktem zwrotnym okazała się żółta kartka dla jednego z zawodników FC Karpaty w 33. minucie. Mimo tego osłabienia, goście potrafili stworzyć sobie sytuację, a ponownie Vasyl Voloshchuk zdołał pokonać bramkarza WAP 07, doprowadzając do kolejnego wyrównania. Chwilę później Mateusz Rozenek ponownie doprowadził do remisu, a na boisku atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Błąd w polu karnym skutkował rzutem karnym, który pewnie wykorzystał Patryk Mazur, wyprowadzając Warszawską Akademię Piłkarską 07 na prowadzenie. Następnie Mazur dołożył kolejne trafienie, wzmacniając przewagę swojej drużyny. Niestety, atmosfera na boisku zaczęła się psuć, gdy zawodnicy zaczęli skupiać się na walce słownej i niesportowym zachowaniu, co zaowocowało dwoma żółtymi kartkami. Pomimo tego, gospodarze zdołali utrzymać przewagę i wygrać to spotkanie z wynikiem 5:3. To był mecz pełen emocji, zwrotów akcji i intensywnej rywalizacji.