Pierwszą część gry można podsumować, jako ciekawą i w miarę wyrównaną, z lekkim wskazaniem na Atak Klonów, który stwarzał sobie nieco więcej klarownych okazji do zdobycia bramek. Brakowało jednak skuteczności, czego efektem bezbramkowy remis do przerwy. Po zmianie stron, jeszcze mocniej do roboty zabrali się zawodnicy Ataku Klonów, stwarzając dużo sytuacji i oddając wiele strzałów. Dwoił i troił się w środku pola Hubert Borkowski, którego podania często otwierały drogę do bramki, jego partnerom, jednak wciąż szwankowała skuteczność. W końcu, wynik otworzył Marcin Kosiorek. Jednak nieoczekiwanie, tuż przed końcem, do wyrównania doprowadzili Rookies. Po dalekim wyrzucie piłki z autu Pawła Nowaka, piłkę w siatce, strzałem z woleja umieścił niezawodny Rafał Rozwadowski. Reasumując, po emocjonującej końcówce jedni drudzy mogą dopisać sobie po jednym punkcie, z którego jednak zdecydowanie bardziej zadowoleni mogą być zawodnicy Rookies.