Zmiana lidera w drugiej lidze!

Prowadząca dwójka Pierwszej Ligi Bemowskiej Biznes, choć w różnych okolicznościach, to jednak zgodnie wygrała swoje mecze i wobec słabej postawy reszty stawki, wypracowała sobie bezpieczną przewagę przed decydującą fazą sezonu. Trzy punkty w drugiej lidze zgarnęły Profesjonalne Finanse, a że ograły lidera, to zajęły jego miejsce na szczycie. Tymczasem grupa pościgowa nie próżnowała i utrzymała bezpośredni kontakt ze strefą medalową. Zapraszamy na podsumowanie 6. kolejki biznesowej ligi szóstek na Bemowie.

 

1. Liga Bemowska Biznes:

Na najwyższym szczeblu biznesowych rozgrywek Ligi Bemowskiej do skutku doszły tylko dwa z czterech zaplanowanych na 6.kolejkę meczów. Starcie AllIn-u z Double Team-em zostało przełożone na inny termin, natomiast wicelider dostał darmowe trzy punkty w postaci walkowera od Plusa. Na to musiał odpowiednio zareagować lider i tak zrobił. Eleganckie Chłopaki w czwartkowy wieczór pewnie ograli El Barrio Mexa 8:3. Gracze w czarnych trykotach potwierdzili swoje mistrzowskie aspiracje, pokonując kolejną przeszkodę na drodze po złote medale. Meksykanie bardzo się starali, ale to głównie rywal zdobywał tego dnia gole, pozwalając na to gościom dopiero przy stanie 6:0. Na pochwały zasługuje cały zwycięski zespół, ale najlepszy wśród nich był pewnie zmierzający po koronę króla strzelców, Maciej Ziemski! Do swojego dorobku dopisał trzy trafienia oraz jedną asystę, która z kolei dała mu miano drugiego asystenta rozgrywek. Co ciekawe w tej klasyfikacji prowadzi jego kolega z drużyny, Szymon Kolasa, który także miał swój spory wkład w to zwycięstwo. Wobec takiej postawy pierwszej dwójki słabo wypadła grupa pościgowa, która delikatnie mówiąc - zawiodła. To z kolei oznacza, że trzeci w stawce Lionbridge traci do lidera już sześć punktów, a do wicelidera pięć. Ekipa Kamila Sulisza w ten czwartek trochę niespodziewanie przegrała z The New GreenBack 6:7. Można by rzec, że goście w końcu odpalili. Grzegorz Gaworek i spółka od początku sezonu byli w gronie kandydatów do medalu, jednak coś w tej maszynie nie do końca funkcjonowało. Tym razem mecz ułożył się po ich myśli, choć już na początku musieli gonić wynik. Do przerwy prowadzili jednak jednym golem, a potem powiększyli przewagę nawet do trzech trafień, zmuszając rywala do odrabiania strat. Ten robił, co mógł, ale zdołał dojść najwyżej na jednego gola. Zatem drugie zwycięstwo w sezonie ekipy TNG stało się faktem, a poprowadził ją do niego duet Michał Rogalski – Paweł Michoński

1ligabiznes 02.11

2. Liga Bemowska Biznesu:

W 2. Lidze Biznesu szósta kolejka przyniosła nam całą paletę emocji. Były niespodzianki, były emocje w meczu na szczycie, który przyniosły zmianę lidera i była też świetna postawa grupy pościgowej, która zbliżyła się do prowadzącej trójki na trzy punkty. Zacznijmy od meczu, który przyniósł zmianę lidera! W środowy wieczór w szranki stanęły odpowiednio trzecie w stawce Profesjonalne Finanse oraz lider, UKS Wilanowskie Wilki. W tym starciu mogło wydarzyć się wszystko, ale my ciut więcej szans dawaliśmy gościom. Ci lepiej zaczęli, ale potem okazali się zbyt często bezradni wobec szybkich ataków rywala, który szybko przechyli szalę na swoją stronę. Do przerwy PF prowadziły już 3:1, a po zmianie stron podwyższyli prowadzenie nawet do czterech goli. W końcówce do szalonej pogoni rzuciły się „Wilki”, ale zabrakło im czasu i zwycięstwo Profesjonalnych Finansów 7:6 stało się faktem. Jak się okazało zwycięstwo to pozwoliło wrócił drużynie Mateusz Machnio na pozycje lidera. Nie miałoby to miejsca gdyby nie wpadka Agro Polu, który nie wykorzystał szansy na objęcie samotnego prowadzenia w tabeli, a wystarczyłby mu do tego choćby remis. Marcin Górkiewicz i spółka trafili na Natolin, który w końcu wcelował się ze składem. Dobrze grali Patryk Wymiar czy Łukasz Nowak, ale pierwsze skrzypce rozgrywał Zbigniew Obłuski. Mecz ten był istnym rollercoasterem, w którym prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie. Jednak w 32 minucie Natolin przełamał rywala i nie pozwolił mu już na odwrócenie losów meczu. Ostatecznie drużyna z Ursynowa wygrała 8:7, a wspomniany Obłuski pięć razy wpisał się na listę strzelców. Nie możemy przejść obojętnie obok postawy jego rywala, Filipa Błońskiego, który popisał się identycznym wyczynem. Mało tego napastnik Agro Polu to obecnie najlepszy strzelec rozgrywek, a wspomniany wcześniej Górkiewicz przewidzi wśród asystentów. Wobec tego wyniku „Pomarańczowi” wylądowali na najniższym stopniu podium, ale trzeba zaznaczyć, że cała pierwsza trójka zgromadziła po 15 punktów, a o kolejności na czele stawki decyduję „mała tabela”. Tuż za podium przycumował FC Moonfox, który rozgromił Cool Team 14:3 i ma tylko trzy oczka straty do strefy medalowej. Nie było w tym mecz wątpliwości, kto był lepszy. Po pierwszych 20 minutach było już 5:1, a po zmianie stron goście tylko dokończyli dzieła. Do czwartego zwycięstwa w sezonie poprowadziło ich trójka: Radosław Parszewski oraz bracia Rysz, Karol oraz Łukasz, przy czym najlepszym zawodnikiem na boisku był ten ostatni. Warto dodać, że Łukasz Rysz w wyścigu po koronę króla strzelców traci do Błońskiego tylko dwa gole. Tymczasem taki sam dorobek punktowy mają Zimne Dranie, którzy wygrali czwarty mecz z rzędu. Tym razem piąta drużyna w tabeli pokonała Airwent 8:3. Tutaj przynajmniej w pierwszej połowie mieliśmy emocje. Goście walczyli do końca i na przerwę obie drużyny schodziły przy jednobramkowym prowadzeniu gospodarzy. Były nadzieję na zaciętą rywalizację. Tymczasem druga połowa należała do ZD, którzy sukcesywnie powiększali przewagę, aplikując rywalowi jeszcze pięć goli i tracąc tylko jednego. Najlepszy na placu okazał się debiutujący w zwycięskiej drużynie Łukasz Kowalik, który cztery razy wpisał się na listę strzelców i dwa razy otwierał kolegom drogę do bramki. Na koniec zostawiliśmy drugie z rzędu zwycięstwo TransGourmet, który w meczu drużyn z dołu tabeli pokonał Kosmasy 4:1. To był typowy mecz walki, w którym mogło wydarzyć się wszystko. To jednak gospodarze okazali się konkretniejsi pod bramką rywala, po bezbramkowej pierwszej połowie w drugiej wypunktowali „Pomarańczowych”. Na największe pochwały zasłużył duet Tomasz Roczniak – Kamil Szymaniak, obaj Panowie po dwa razy zapisali się w statystykach.

2ligabiznes 02.11

Sponsorzy