Piłkarska jesień zamknięta z mocnym hukiem – podsumowanie ostatniej kolejki sezonu Ligi Bemowskiej!

Trzeba przyznać, że jesienne zmagania zakończyliśmy w spektakularny sposób. I sami nie wiemy, co zrobiło na nas największe wrażenie. Brązowy medal po strzale w samo okno w ostatniej minucie dla Zmarnowanych Talentów w Pierwszej Lidze Siódemek. Efektowne dwie victorie Zielonego Stolika, które przypieczętowały mistrzowski wazon na trzecim szczeblu? Niesamowity galimatias w SuperLidze6 z happy endem dla eXc Mobile Ochoty? A może też SS Cyrkulatka, która zagrała na nosie Bad Boys Zielonki i „podarowała” najcenniejsze trofeum Klaunfieście w drugoligowych szóstkach? Albo też weterani z Po Gwarancji rzutem na taśmę wyprzedzający młodą ekipę NKS Piotrovii na dziesiątym szczeblu? Innymi słowy – ta ostatnia niedziela była obfita w spektakularne sytuacje. W każdym razie, to był piękny sezon, a jego finał przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak zaprosić na lekturę podsumowania ostatniej kolejki w Lidze Bemowskiej!

 

 

Totalbet 1. Liga Siódemek:

 

W Pierwszej Lidze Siódemek na dzień dobry obejrzeliśmy batalię pomiędzy Moszna Squad i Harataczami. Na boisku lepsza okazała się ekipa Patryka Rosłańca (3:4), ale wynik ten został zweryfikowany jako walkower dla Moszny z powodu występu nieuprawnionego zawodnika. Trzy oczka dla MS oznaczały, że team w czarnych koszulkach przypieczętował wicemistrzostwo, Haratacze zaś zajęli dziewiątą, spadkową lokatę.

Za plecami Moszny toczyła się walka o trzeci stopień podium. I tu o 12:00 w niedzielę rozegraliśmy dwa spotkania. Zaczniemy relację od boiska B. Tam mierzyli się Defenders i Sportivo Warszawa. Obie strony miały jeszcze szanse na pudło, więc, rzecz jasna, celem była wygrana. Lepiej w ten mecz weszli goście, którzy po szybkich trafieniach Alperinci i Aiydna prowadzili 0:2. Za moment kontakt dał Patryk Oleksa, a po niespełna kwadransie do wurównania doprowadził Konrad Dobrowolski. Jeszcze przed upływem pierwszej odsłony na listę strzelców wpisał się Stanisław Królikiewicz, a po zmianie stron napastnik czerwonych ustalił stan rywalizacji na 4:2. Defenders mogli mieć jeszcze medalowe nadzieje po swojej wygranej, ale do tego potrzebny był korzystny rezultat w drugim starciu.

Taki nie padł – tu od razu uprzedzimy fakty. W konfrontacji Chemika Bemowo ze Zmarnowanymi Talentami do przerwy obejrzeliśmy jednego gola, którego zdobył Michał Wiweger. Po wznowieniu gry do pracy wzięli się gospodarze. W 30 minucie po uderzeniu Damiana Świerblewskiego było 1:1, a w 44 minucie na 2:1 poprawił niezawodny Stanisław Kędzierski. Wydawało się, że trzy oczka powędrują na konto Chemików, tymczasem goście na finiszu zadali dwa zabójcze ciosy. Na 60 sekund przed końcem do remisu doprowadził najlepszy na murawie Wiweger, a po chwili, dosłownie w ostatniej akcji, fantastycznym uderzeniem w same widły popisał się Piotr Kosik, zapewniając Zmarnowanym nie tylko triumf 2:3, ale i brązowe krążki. Wielkie brawa, Panowie!

Chemik Bemowo, po krótkiej chwili odpoczynku, podejmował Sportivo Warszawa. Dla obu drużyn, które straciły szanse na top3 była to druga tego dnia potyczka. Stąd też obejrzeliśmy widowisko rozgrywane bez większej presji, co miało przełożenie na wynik. Do przerwy byliśmy świadkami dość radosnej wymiany ognia (3:4), a po otwarciu drugiej połowy Sportivo podwyższyło na 3:5. Lecz wspomniany wyżej duet Stanisław Kędzierski – Damian Świerblewski zakasał rękawy i to Zieloni przejęli inicjatywę. Która w ostatnim fragmencie tych zawodów pozwoliła nie tylko dogonić rywali, ale też zapewnić sobie victorię 8:7.

Tyle samo (15) bramek obejrzeliśmy, gdy na placu boju zameldowali się FC Desant oraz Old Young. W pierwszej części obie załogi szły łeb w łeb. Po stronie FC D brylował Vitalij Prokopyk, w OY za to fenomenalnie spisywał się Mark Kachno z Dzmitry Bałyszem. Dlatego też, gdy sędzia zaprosił obie komandy do „szatni”, było 4:4. W drugiej odsłonie goście ruszyli do przodu i golkiper Desantu Nichita Covali miał mnóstwo pracy. Wywiązywał się z niej znakomicie, ale napór kierowany przez Kachno był zbyt duży, toteż Old Young raz za razem punktowali przeciwników. Ostatecznie było 4:11 dla gości, którzy na ostatniej prostej jesiennej kampanii pokazali naprawdę wysoką dyspozycję.

 jesien2023_1liga_siodemek.png

Totalbet 2. Liga Siódemek:

 

W ostatnim meczu sezonu Drugiej Ligi Siódemek Chlejsy FC podejmowały załogę BKS 04 Górki. Stawką tych zawodów było piąte miejsce. W 3 minucie obie drużyny wbiły sobie po sztuce (Jan Gromnicki dla C FC i Marcin Sidorowicz dla BKS), ale potem inicjatywę zaczęli przejmować goście. I w 10 minucie za sprawą Adama Marcinkiewicza wyszli na 1:2. Jak się okazało, ten stan utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron drużyna w żółtych trykotach podkręciła tempo i kierowana przez fantastycznie dysponowanego Sidorowicza (4 gole w tym meczu) raz za razem punktowała Chlejsy. Skończyło się na w pełni zasłużonym 2:8 i pozycji w górnej połowie tabeli.

 

Totalbet 3. Liga Siódemek:

 

Jeśli chodzi o duże place, to tylko w Trzeciej Lidze Siódemek nie znaliśmy mistrza przed ostatnią kolejką. W grze były trzy ekipy: prowadzący Team Ivulin Exile (który rozegrał już swoje wszystkie mecze), Walec oraz Zielony Stolik. I tak sytuacja się złożyła, że już w pierwszym spotkaniu ta druga i trzecia drużyna mierzyły się ze sobą. Lecz nie było tu wielkich emocji, gdyż już w pierwszej połowie Organizatorzy kierowani przez Władka Oryszczuka i Filipa Szewczyka przesądzili sprawę. Gospodarze popełniali sporo błędów, a Zieloni je bezlitośnie wykorzystywali. Po pierwszej odsłonie było 1:4, a w drugiej goście szybko podwyższyli na 1:5 i potem w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku. Zielony Stolik wygrał 1:7 i pozbawił Walca szanse na złoto.

Ale to nie oznaczało, że ZS mieli pewne trofeum. Żeby przypieczętować sukces, potrzebny był im jeszcze co najmniej jeden punkt w starciu z nieobliczalnym Drink Men. Zielony Stolik jednak nie zamierzał tutaj kalkulować i już do przerwy po hat-tricku Władka Oryszczuka i jednym trafieniu Michała Burzyńskiego prowadził 0:4. I podobnie jak w pierwszym starciu. Tuż po zmianie stron Burzyński poprawił na 0:5 i już było jasne, kto okaże się najlepszy na trzecim szczeblu. Finalnie Zielony Stolik po świetnym występie triumfował 2:8 i w pełni zasłużenie zagarnął do gabloty mistrzowski wazon. Gratulacje, Panowie!

W tym samym czasie na drugim placu swoje drugie starcie rozgrywał Walec. Załoga Macieja Zarzyckiego miała już gwarantowane brązowe medale i nie musiała za bardzo się spinać na rywalizację z pewnymi spadku Orłami Leszka. Gospodarze jednak poważnie podeszli do tych zawodów, ale tego dnia dość nieoczekiwanie to Orły górowały. Już w 3 minucie Michał Zawiślak ładnie wypatrzył Jakuba Sławińskiego i mieliśmy 0:1. Po niespełna kwadransie Zawiślak ponownie asystował przy bramce Sławińskiego, a w 18 minucie sam wykorzystał dogodną okazję i zrobiło się 0:3. Od tego momentu już nie za dużo się działo. Od czasu do czasu Walec próbował zmniejszyć straty, ale bliżsi zmiany wyniku byli goście. Ostatecznie to udało się gospodarzom, którzy w ostatniej minucie po strzale z karnego zmniejszyli rozmiary porażki do 1:3.

Na sam koniec została nam konfrontacja RKS Pendrachy z Wariatami Kuchara. RKS musiał tu sięgnąć po komplet oczek, by utrzymać się na trzecim poziomie rozgrywkowym. I po 17 minutach gospodarze mieli korzystny rezultat 2:0 i wydawało się, że cel jest bliski. Jednak weterani bemowskiej sceny piłkarskiej, czyli Wariaty, nie składali broni. W 19 minucie bardzo aktywny tej niedzieli Wiktor Ziółkowski podał do Pawła Solki, a ten dał kontakt na 2:1. W 29 minucie Michał Głazowski uderzył na 2:2 i Pendrachy miały problem. Ten stał się jeszcze większy niespełna 120 sekund później, gdy Ziółkowski posłał piłkę do Pawła Gruszki, który znalazł drogę do siatki. RKS próbował walczyć, ale WK obronili się i dowieźli 2:3 do ostatniego gwizdka.

 jesien2023_3liga_siodemek.png

Totalbet 4. Liga Siódemek:

 

Przeskakujemy do Czwartej Ligi Siódemek, gdzie zostało nam jedno spotkanie. Świeżo upieczeni brązowi medaliści FC Obłupani mierzyli się z pewnym spadku Żoliballem. Początek to był prawdziwy popis Zielonych, którzy już po 8 minutach po trafieniu Kuby Grzeszczaka i dublecie Łukasza Sypiańskiego prowadzili 0:3. Po takim szoku gospodarze szybko się podnieśli i wrócili do gry po bramkach Bartosza Trojanowskiego i Maksa Szlubowskiego. Wydawało się, że kolejne bramki to kwestia czasu, tymczasem wynik 2:3 utrzymywał się aż do 42 minuty. Wtedy to najlepszy na placu Sypiański skompletował hat-tricka i goście bliscy byli trzech punktów. W ostatniej akcji FC O mieli jeszcze karnego, ale go nie wykorzystali i ostatecznie Żoliball wygrał 2:4.

 

Totalbet 5. Liga Siódemek:

 

W Piątej Lidze Siódemek mieliśmy tylko jedną zaległość, czyli starcie TSP Szatańskie Pęto z pewnymi już wicemistrzostwa i awansu The Gunner Cavaliers. Zespół w czerwonych trykotach, jak na faworyta przystało, pierwszy skutecznie zaatakował i już po 13 minutach było 0:1 po golu niezawodnego Osamy Akry. Tuż przed końcem pierwszej odsłony na 0:2 poprawił Waled Al-hansai, ale po chwili odpowiedział Marcin Andrulewicz i do przerwy mieliśmy 1:2. W drugiej części TSP zaatakowało odważniej, a tej ofensywie dowodził Andrulewicz. Napastnik Pęt skompletował hat-tricka i jego zespół prowadził 3:2. Jednak na finiszu do remisu 3:3 doprowadził Akra, a niedługo potem arbiter zagwizdał po raz ostatni i obie ekipy podzieliły się punktami.

 

SuperLiga6:

GRUPA MISTRZOWSKA

eXc Mobile Ochota mistrzem jesiennych rozgrywek SuperLigi6! Zespół Kamila Jurgi był przed ostatnią kolejką głównym faworytem do zgarnięcia tytułu i na boisku nie zawiódł. Dwukrotni mistrzowie Polski SL6 złoto zapewnili sobie już w pierwszym, niezwykle dramatycznym meczu przeciwko KS-owi Browarek. Jak to w starciach między tymi drużynami bywa, nie zabrakło emocji, walki, boiskowych spięć i przede wszystkim ogromnej piłkarskiej jakości. Tym razem nieco więcej atutów miała jednak drużyna z Ochoty, która mistrzostwo zapewniła sobie w ostatniej akcji meczu, za sprawą trafienia Karola Bieniasa.

Niedługo później eXc Mobile – już na zupełnym luzie – zagrali z wciąż walczącymi o „pudło” Połczyn Brothers. Nominalni goście nigdy nie byli dla Ochoty łatwym rywalem i w pierwszej odsłonie po raz kolejny to potwierdzili. „Jurgen” i spółka prowadzili co prawda 3:2, ale nie można powiedzieć, że w pełni kontrolowali boiskowe poczynania. To zmieniło się w drugiej odsłonie, gdy konsekwencja w grze poskutkowała czterema kolejnymi trafieniami. W tym samym czasie Krzysztof Ananasek zamurował dostęp do własnej bramki, dzięki czemu jego zespół sięgnął po efektowne zwycięstwo, pieczętujące jednocześnie świetny w ich wykonaniu sezon. PB kończą natomiast tuż za podium.

Za plecami eXc Mobile Ochoty rozgrywki jesienne zakończył Fair Partner, który w bezpośrednim meczu o srebro pewnie pokonał KS Browarka 6:2. Ekipa z Ukrainy wyraźnie nie leży Tomkowi Pietrzakowi i spółce, także w fazie zasadniczej musieli bowiem uznać ich wyższość. Tym razem zespół Vlada Burdy rozstrzygnął losy spotkania dopiero w drugiej połowie, do przerwy mieliśmy bowiem bezbramkowy remis. Po zmianie stron gracze w błękitnych trykotach szybko objęli trzybramkowe prowadzenie, którego nie oddali aż do końcowego gwizdka. Nie mamy przy tym wątpliwości, że dla FP druga lokata jest naprawdę świetnym wynikiem. Inaczej mają się natomiast sprawy w przypadku Browarka, dla którego każdy wynik poniżej pierwszej lokaty jest potężnym rozczarowaniem. Ostatnia kolejka jesiennego sezonu w Superlidze6 – najwyższej klasie rozgrywek ligi szóstek Ligi Bemowskiej – przyniosła wiele emocji, niestety nie tylko tych stricte boiskowych. W nawiązaniu do tych wydarzeń, niezwykle dokładnie analizowaliśmy Wasze stanowiska i całokształt sprawy. Nasza analiza musiała uwzględniać w pierwszej kolejności postanowienia Regulaminu rozgrywek Ligi Bemowskiej („Regulamin”), który tworzy ramy prawne profesjonalnego funkcjonowania Ligi Bemowskiej. Jednak dla całościowej oceny sytuacji nie mniej ważne jest, aby w dążeniu do zgodności z literą prawa nie zgubić ducha sportowej rywalizacji, bo to jej mają służyć przepisy regulujące rozgrywki, nie odwrotnie. Biorąc powyższe pod uwagę, po bardzo wnikliwej analizie faktów, Regulaminu oraz stanowisk zainteresowanych stron postanowiliśmy:

• wynik meczu KS Browarek - eXc Mobile Ochota zweryfikować na walkower dla drużyny KS Browarek, zgodnie z wniesionym protestem z powodu występu nieuprawnionego zawodnika.

• wyniku meczu eXc Mobile Ochota - Połczyn Brothers nie weryfikować na walkower dla drużyny Połczyn Brothers, zgodnie z jasną deklaracją drużyny Połczyn Brothers, która nie zgłaszała i nie zgłasza protestu w sprawie wyniku, akceptując go i chcąc zachować rezultat z boiska

Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja, do której doszło w ostatniej kolejce jest bez precedensu. Mamy również poczucie, że niezależnie jaką decyzję byśmy podjęli, nie będzie ona w pełni satysfakcjonować wszystkich zainteresowanych. Niemniej, chcemy zapewnić, że podjęliśmy ją w trosce o dalszy rozwój rozgrywek i chęć zachowania wyników w duchu sportowej rywalizacji.

Najistotniejsza kwestia prawna, którą należało rozstrzygnąć była związana z interpretacją postanowień punktu Regulaminu „Uczestnicy Rozgrywek”. W ust. 5 mówi on, że "zawodników można bez ograniczeń zgłaszać lub wykreślać najpóźniej przed rozpoczęciem pierwszego meczu w danej rundzie rozgrywek. Dane nowego zawodnika (imię, nazwisko) należy przekazać Organizatorowi osobiście lub mailowo (…).”. Ust. 8 i 10 wyznaczają granice dopuszczalnych zmian w składach zespołów, a ust. 12 przewiduje sankcję za dokonanie zmian z naruszeniem Regulaminu.

Na przestrzeni ostatnich sezonów, zdarzało się, że na mocy dżentelmeńskiej umowy pomiędzy Kapitanami zainteresowanych drużyn, a Organizatorem następowało milczące „przyzwolenie” na występy zawodników, którzy zgodnie z literalnym brzmieniem Regulaminu byliby do tego nieuprawnieni. W każdym takim przypadku, wobec braku wyraźnych protestów, wychodziliśmy z założenia, że „chcącemu nie dzieje się krzywda” i mając na uwadze celowościową interpretacje postanowień Regulaminu oraz niematerialny wpływ takich jednostkowych przypadków na wyniki boiskowe, nie wyciągaliśmy najdalej idących konsekwencji.    

Mając na uwadze opisaną powyżej praktykę, działając w wykonaniu przyznanego Organizatorowi wyłącznego prawa interpretacji postanowień Regulaminu, zdecydowaliśmy się na zastosowanie sankcji w postaci ukarania drużyny eXc Mobile Ochota walkowerem jedynie w odniesieniu do meczu, co do którego wpłynął wyraźny protest (wyraz braku akceptacji dla występu zawodnika dopisanego do składu tej drużyny) ze strony drużyny przeciwnej, KS Browarek. Z drugiej strony, w przypadku meczu eXc Mobile Ochota - Połczyn Brothers mieliśmy do czynienia z jasną deklaracją drużyny Połczyn Brothers, która nie zgłaszała protestu w sprawie wyniku, akceptując i chcąc zachować wynik z boiska – wobec tego odstąpiliśmy od ukarania drużyny eXc Mobile Ochota walkowerem za ten mecz.           

Na marginesie powyższych rozważań, zaznaczamy, że wykorzystamy doświadczenie zebrane w procesie decyzyjnym do dalszego rozwoju – w tym przypadku polegającego na wprowadzeniu od następnego sezonu niezbędnych zmian w Regulaminie. Niezmiennie jednak literalne brzmienie postanowień Regulaminu będziemy się starali interpretować w sposób celowościowy, aby w największym możliwym stopniu utrzymać wynik "z boiska" i nie tworzyć niepotrzebnych napięć, które potrafią powstać w sytuacji drobnych luk regulaminowych. Pamiętajmy, że na koniec dnia liczy się przede wszystkim piłka nożna – ukochana przez nas wszystkich dyscyplina, oparta na wzajemnym szacunku i sportowej rywalizacji.

GRUPA SPADKOWA

Mnóstwo emocji mieliśmy także w grupie spadkowej, gdzie utrzymanie wywalczyły ostatecznie zespoły Wilków i Altusa. Ci pierwsi zagrali w ten weekend tylko jeden mecz, w którym rozgromili… tych drugich! Rezultat 16:3 nie pozostawia złudzeń, kto w tym starciu był lepszy. Nominalnym gościom trzeba natomiast oddać, że było to dla nich już trzecie tego dnia spotkanie, w dodatku utrzymanie zdążyli zapewnić sobie wcześniej. Wilki skrzętnie wykorzystały natomiast ten fakt, a królem polowania okazał się Kamil Malinowski, który 9 golami przypieczętował zdobycie korony króla strzelców.

Wracając jednak do Altusa, zespół ten obfitą piłkarską niedzielę rozpoczął od wyraźnej porażki 3:8 przeciwko FK Almazowi. Co prawda to gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie, ale ekipa z Ukrainy bardzo szybko odrobiła straty z nawiązką, a prowadzenia nie oddała już do samego końca meczu. Znakomite zawody zagrał zwłaszcza Yurii Rubashny, który swój występ okrasił golem i aż 4 asystami. Pomimo zwycięstwa Almaz już wcześniej był pogodzony ze spadkiem, mamy jednak nadzieję, że bardzo szybko powróci on do najwyższej klasy rozgrywkowej!

Kluczowy dla utrzymania mecz rozegrany został chwilę później, gdy Altus mierzył się z FC Franklin Clubem. W trakcie meczu oraz – zwłaszcza – po jego zakończeniu doszło do incydentów, które nie powinny mieć miejsca na boiskach piłkarskich, w tym miejscu chcemy jednak skupić się jedynie na tym, co działo się na zielonej murawie. A tam emocji również nie zabrakło. Bardzo długo wydawało się, że to „Franklinowcy” sięgną po komplet pkt – dość powiedzieć, że na kwadrans przed końcem prowadzili oni aż 5:2. Wówczas obudzili się jednak rywale, którzy w zaledwie trzy minuty doprowadzili do wyrównania! Chwilę później gospodarzy na ponowne prowadzenie wyprowadził Szałankiewicz, ale Altus po raz kolejny potrafił odpowiedzieć – gol Łukaszyka zapewnił im bezcenny remis, gwarantujący utrzymanie.

Powyższy mecz był tak istotny dla obu drużyn głównie z tego względu, że FC Franklin Club chwilę wcześniej pokonał 9:5 FK Almaz, zbliżając się do Altusa na zaledwie dwa „oczka”. Było zatem jasne, że zwycięstwo da im utrzymanie. Ostatecznie tak się jednak nie stało i to Franklin – wspólnie z Almazem – żegna się z najwyższą klasą rozgrywkową. Musimy natomiast przyznać, że ich bezpośredni mecz był bardzo interesującym widowiskiem. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zakończyła się rezultatem 4:4, wraz z upływem czasu po stronie ukraińskiej dawał o sobie znać brak siły – dla Ihara Bakuna i jego świty był to już bowiem drugi mecz tego dnia.

jesien2023_kol10superliga6.png

 

2. Liga Szóstek:

Na zapleczu SL6 zaplanowaliśmy w miniony weekend pięć spotkań, w tym aż cztery z udziałem SS Cyrkulatki. Zanim jednak ekipa z Zamojszczyzny rozpoczęła swój maraton, na murawie zameldowali się FC NaNkacu oraz Elita Prażmów. I choć mecz ten był zdecydowanie ważniejszy dla walczących o utrzymanie gości, zebrali oni bolesną lekcję futbolu od zdecydowanie bardziej doświadczonego rywala. „Kace” od początku prezentowały się bardzo korzystnie, nie pozwalając ekipie w różowych trykotach na zbyt wiele i sięgając finalnie po pewne zwycięstwo 8:3. Królem polowania został Dominik Bodych (gol i 4 asysty), ale cały zespół zasługuje na duże brawa za ten występ. Dzięki wygranej NaNkacu kończą sezon jesienny na wysokiej, czwartej lokacie, Elita natomiast musi przełknąć gorzką pigułkę w postaci relegacji.

Chwilę potem do gry weszła wspomniana Cyrkulatka, która w pierwszej kolejności mierzyła się z ATS-em Husarią Piaseczno. Nominalni goście stawili się na to spotkanie „gołą” szóstką i zapłacili za to wysoką cenę. Zespół w żółto-niebieskich trykotach po raz pierwszy od wielu tygodni zebrał solidny skład na weekendowe granie, dzięki czemu raz po raz wchodził w defensywę rywala niczym rozgrzany nóż w masło. Efekt? Prawdziwa kanonada strzelecka, którą doskonale odzwierciedla wynik – 23:5 dla gospodarzy. Gracze Cyrkulatki średnio co 2 minuty umieszczali futbolówkę w bramce rywali, a prym wiódł w tym przypadku Marcin Wieliczuk, który zakończył spotkanie z bilansem 4 goli i 7 asyst.

Następnie zespół z Zamojszczyzny miał chwilę odpoczynku, wskutek niestawienia się na zawody ekipy Union Of Boys zgarniając trzy punkty bez gry. O 20:00 doszło natomiast do starcia, na które ostrzyliśmy sobie zęby, a więc pojedynku z Bad Boys Zielonki. Nominalni gospodarze wiedzieli, że tylko zwycięstwo zapewni im złote medale i szczególnie w pierwszej połowie ta świadomość chyba nieco ich przerosła. W ich grze dominowała nerwowość, co skrupulatnie wykorzystała Cyrkulatka, prowadząc na półmetku aż 5:2. Po zmianie stron BBZ opanowali jednak nerwy i – po świetnym fragmencie – to oni w 44’ wyszli na prowadzenie 6:5. „Żółto-niebiescy” nie zamierzali składać broni i po chwili odrobili straty z nawiązką. W końcówce do wyniku 7:7 doprowadził jeszcze najlepszy w tym meczu Kamil Janasz, ale jego drużynie zabrakło już czasu na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. Taki wynik oznaczał, że BBZ stracili ogromną szansę na mistrzostwo i ostatecznie muszą zadowolić się miejscem na najniższym stopniu podium – za plecami Klaunfiesty i Gramy Czasami.

Swój niedzielny maraton Cyrkulatka kończyła meczem przeciwko Galicii. Pomimo ogromnego zmęczenia Patryk Krygiel i jego koledzy pokazali ogromny charakter, wygrywając 5:4 i notując trzeci triumf tego dnia. Mecz od samego początku był bardzo wyrównany, a żadna z drużyn nie była w stanie mocniej odskoczyć rywalowi. W końcówce mogliśmy spodziewać się praktycznie każdego scenariusza, ale gol strzelony w 45’ przez „Krygiego” sprawił, że ostatecznie to gospodarze mogli cieszyć się z pełnej puli. Aż 10 pkt zdobytych w 4 niedzielnych meczach sprawiło, że Cyrkulatka jesienną kampanię zakończyła na solidnym, szóstym miejscu. Nie ma przy tym wątpliwości, że potencjał drużyny jest dużo większy.

jesien2023_kol10szostki2.png

3. Liga Szóstek:

Na trzecim poziomie rozgrywkowym zaplanowano tylko jedno spotkanie, za to niezwykle ważne dla układu dolnej części tabeli. W1nnersi mierzyli się z Kindybałami FC i chcąc utrzymać się w lidze, musieli to spotkanie wygrać. Od samego początku mecz przebiegał jednak po myśli rywali, którzy szybko wyszli na prowadzenie, a w kolejnych minutach konsekwentnie je podwyższali. Już na przerwę Kindybały schodziły z murawy przy wyniku 4:1, po zmianie stron mądrze broniły natomiast przewagi, ostatecznie zwyciężając 6:2 i zapewniając sobie – kosztem W1 – utrzymanie w lidze. Bezapelacyjnym bohaterem tego starcia był Konrad Wejman, który aż 4-krotnie asystował przy bramkach kolegów.

4. Liga Szóstek:

Także jeden mecz odbył się w miniony weekend w czwartej lidze – FC Mrija pokonała Semper Victorię 11:1. Nominalni goście wiedzieli, że tylko zwycięstwo zapewni im ligowy byt, ale tego dnia zwyczajnie nie byli w stanie nawiązać wyrównanej rywalizacji ze świetnie dysponowanym rywalem. Zespół z Ukrainy od pierwszego do ostatniego gwizdka arbitra dyktował boiskowe warunki, w pełni zasłużenie zgarniając pełną pulę. Imponował zwłaszcza Dzianis Hoven, który do 4 goli dorzucił także asystę. Dzięki tej wygranej Mrija zakończyła jesienne rozgrywki na piątej lokacie, SV finiszowali natomiast na przedostatnim miejscu.

5. Liga Szóstek:

Świadkami dużych emocji byliśmy na piątym szczeblu rozgrywkowym, gdzie rozegraliśmy dwa spotkania. Jako pierwsi na murawie zameldowali się Cool Team oraz FC Devs. Gospodarze byli już pewni spadku z ligi, goście walczyli natomiast o drugą lokatę na koniec sezonu. Na murawie różnicy nie było jednak widać – obie ekipy stworzyły bardzo dobre widowisko, a finalnie o jedną bramkę lepsi okazali się „Devsi”, którzy wygrali 8:7. W ich szeregach błyszczał zwłaszcza Bartłomiej Piwowarczyk, którego 5 bramek walnie przyczyniło się do końcowego rozstrzygnięcia.

Sezon jesienny na tym poziomie rozgrywkowym zakończyliśmy natomiast starciem Sparty z Meksykiem 16. Gospodarze mieli pełną świadomość, że wygrana zapewni im brązowe medale i od samego początku ruszyli na rywala niczym wataha wygłodniałych wilków. Na efekty nie trzeba było długo czekać, już przed przerwą ekipa Michała Brewczuka wypracowała sobie trzybramkową przewagę, dzięki czemu mogła w pełni kontrolować boiskowe wydarzenia. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zresztą zmianie, a „Spartanie” sięgnęli po efektowne zwycięstwo 8:1, pieczętując tym samym miejsce na najniższym stopniu podium.

jesien2023_kol10szostki5.png

6. Liga Szóstek:

W szóstej lidze rozegraliśmy w minioną niedzielę trzy spotkania, a bezsprzecznie największym zwycięzcą tego dnia jest ekipa 1926. Jeszcze do niedawna wymienialiśmy ją w gronie drużyn zagrożonych spadkiem, tymczasem znakomita druga część sezonu sprawiła, że Tomek Świderski i spółka mogą świętować zdobycie brązowych medali. Na ten niewątpliwy sukces zespół w błękitnych koszulkach sumiennie zapracował jednak na boisku – najpierw gromiąc FC Screamersów aż 11:0, a następnie pokonując po wyrównanym meczu Alea Iacta Est 7:5. Ten drugi rezultat skutkuje ponadto tym, że AIE ostatecznie kończą rozgrywki na przedostatnim miejscu i w kolejnym sezonie rywalizować będą na niższym poziomie rozgrywkowym. 1926 rzutem na taśmę wyprzedzili natomiast Na Chodzonego FC, zajmując miejsce na najniższym stopniu podium.

W dobrych humorach z pewnością są także gracze FC Albatrosa, którzy po pokonaniu 4:1 Copaniny zapewnili sobie wicemistrzostwo 6. Ligi Szóstek. „Albatrosy” od początku tego meczu miał wyraźną przewagę, ale dość długo nie przekładało się to na bezpieczny wynik. Dość powiedzieć, że jeszcze na 5 minut przed końcem gospodarze prowadzili 2:0, co – jak powszechnie wiadomo – jest z punktu widzenia drużyny prowadzącej niezwykle zdradliwe. W końcówce kolejne gole dołożyli jednak Kowalczyk i Hemperek, pieczętując wygraną swojego zespołu. Gości stać było jedynie na gola honorowego, którego w samej końcówce strzelił Mikayilov.

jesien2023_kol10szostki6.png

7. Liga Szóstek:

Aż cztery mecze rozegraliśmy w zaległej serii gier na siódmym szczeblu. Bezsprzecznie najważniejszą informacją jest w tym przypadku utrzymanie Brygady 75, która dzięki dwóm zwycięstwom awansowała aż na szóste miejsce w tabeli. „Brygadziści” zebrali w ten weekend całkiem solidną paczkę i miało to swoje przełożenie na wyniki. Najpierw ich wyższość musiał uznać Gur-Bud, który uległ 3:5, a następnie Ojcowie RKS-u, którzy po porażce 1:4 musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci sezonu bez choćby jednego zdobytego punktu. Poskutkowało to naturalnie ostatnim miejscem, a stawkę spadkowiczów uzupełnił Le Cabaret, który w ostatniej chwili został wyprzedzony właśnie przez Brygadę 75.

Mistrzowski sezon w mistrzowski sposób zwieńczyli gracze Hiszpanii, którzy pokonali 4:2 Szwagrów. Trzeba natomiast przyznać, że rywal naprawdę wysoko zawiesił poprzeczkę, a zwycięstwo nie przyszło nowo koronowanemu mistrzowi łatwo. Nominalni gospodarze zagrali bardzo ambitnie, a w ich szeregach znakomitą robotę wykonywał Adrian Pęter, ale finalnie okazało się to zbyt mało, aby w starciu z iberyjską finezją ugrać choćby punkt. Wynik taki oznacza, że Hiszpania w wielkim stylu – bo z kompletem zwycięstw – wygrywa siódmą ligę. Bezapelacyjnie i zasłużenie!

Dla Szwagrów miniona niedziela była zresztą wybitnie nieudana – trzy godziny po starciu z Hiszpanią zmierzyli się oni bowiem z Futgol Academy i ponownie polegli – tym razem 2:5. Bez wątpienia mecz przeciwko mistrzowi zabrał im sporo sił, a dobrze dysponowana tego dnia ekipa FA skrupulatnie to wykorzystała. Rezultat taki sprawia, że gracze w zielonych trykotach – po naprawdę solidnym w ich wykonaniu sezonie – kończą zmagania tuż za podium. Szwagry mogą natomiast czuć spory niedosyt, finalnie przypadła im bowiem w udziale dopiero siódma pozycja.

jesien2023_kol10szostki7.png

8. Liga Szóstek:

Także w ósmej lidze rozegraliśmy dwa mecze, a już pierwsze z nich wyłoniło nam drugiego spadkowicza. Została nim ekipa AJS Parts, która ulegał 2:6 KTS Chimerze. Nominalni goście wiedzieli, że tylko wygrana zapewni im ligowy byt i – pomimo niesprzyjającego początku – długo mogli mieć nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie. Dość powiedzieć, że w 37’ po trafieniu Olka Rogali mieliśmy remis 2:2. Końcówka zdecydowanie należała już jednak do faworyta, który za sprawą bramek Błusia, Jabłońskiego, Wilczka i Yakobchuka przypieczętował triumf, spychając tym samym AJS w otchłań. Dla „Chimerycznych” było to natomiast zwieńczenie udanego sezonu, który zakończyli na trzeciej lokacie.

W obliczu porażki AJS-u żadnego znaczenia dla losów tabeli nie miał już pojedynek FC Yelonek z Abnegatem. Obie drużyny wobec braku presji zaprezentowały się naprawdę pozytywnie, dzięki czemu byliśmy świadkami interesujących zawodów. Bardzo długo wydawało się natomiast, że to gospodarze – prowadzący na minutę przed końcem 3:1 – sięgną po 3 pkt. Wówczas zaczęły dziać się jednak rzeczy niesamowite – najpierw goście w odstępie kilkudziesięciu sekund doprowadzili do wyrównania, a tuż przed końcowym gwizdkiem ekipa z Jelonek za sprawą gola Pawła Drewniaka zapewniła sobie wygraną. Ostatecznie zespół Sebastiana Małczyńskiego kończy więc rozgrywki na szóstym miejscu, Abnegat finiszuje natomiast tuż nad „kreską”.

9. Liga Szóstek:

Na dziewiątym poziomie rozgrywkowym byliśmy świadkami tylko jednego meczu, który dodatkowo nie miał już większego wpływu na układ tabeli. Makabi Warszawa i Szybka Piłka Młociny były już pewne utrzymania i – grając bez presji – stworzyły wspólnie interesujące widowisko. Długo wydawało się, że górą będą goście, którzy jeszcze na niespełna 10 minut przed końcowym gwizdkiem prowadzili 2:1. Wówczas do roboty wzięli się gracze z Młocin, którzy za sprawą trafień Andrzejewskiego i Mystkowskiego przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dzięki tej wygranej SPM zakończyła rozgrywki w górnej połówce tabeli, Makabi zajęło z kolei ósmą lokatę.

10. Liga Szóstek:

W dziesiątej lidze wyłoniliśmy w miniony weekend ostatniego spośród „szóstkowych” mistrzów. Została nim ekipa Po Gwarancji, która zdobycie złotych medali przypieczętowała efektownym zwycięstwem nad Cool Teamem II – 10:2. Początek tego meczu mógł zwiastować zdecydowanie bardziej wyrównane zawody, goście rozpoczęli bowiem z wysokiego „C”, a Maciej Miękina kilkukrotnie musiał ratować swój zespół z opresji. Gdy PG weszli już jednak na pełne obroty, z rywala nie było czego zbierać. Ponownie fenomenalne zawody rozegrał Paweł Staniszewski (2 gole i 4 asysty), a dzielnie wspierali go Mariusz Kretkiewicz (3 gole i asysta) oraz Krzysztof Sobolewski (2 gole i asysta). Po Gwarancji zakończyli zatem sezon na najwyższym stopniu podium, udowadniając, że młodzież wciąż jeszcze może się od nich wiele nauczyć.

Cool Team II chwilę później miał natomiast okazję do rehabilitacji, mierząc się z Ikeros Kielianos FC. Okazję, z której skrzętnie skorzystał, wygrywając 7:4. Rywalom musimy natomiast oddać, że zagrali naprawdę dobre zawody będąc w pierwszej połowie zespołem lepszym i skuteczniejszym. Po zmianie stron dominowali już jednak gracze w czerwonych trykotach, których do triumfu poprowadził Cezary Kuk, który dzięki 5 strzelonym golom został jednym z dwóch zwycięzców klasyfikacji najlepszych strzelców. Jego zespół rozgrywki jesienne zakończył jednak dopiero na piątej pozycji, co bez wątpienia jest dla nich rozczarowaniem.

Sponsorzy