Remis w meczu kolejki! Walec nowym liderem w trzeciej lidze!

W meczu na szczycie drugiej ligi FC Melange zremisował z TUR – em Nieruchomości. Taki wynik sprawił, że oba zespoły zachowały szanse na końcowy tryumf, choć w nieco lepszej sytuacji są Ci drudzy. W pierwszej lidze zachowany został status quo, natomiast w trzeciej sypnęło niespodziankami. Punkty potracili faworyci, a najlepiej wyszedł na tym Walec, który awansował na fotel lidera. Zapraszamy na podsumowanie kolejki w naszej letniej lidze szóstek!

 

1 Liga Letnia:

Za nami ostatnia kolejka rundy zasadniczej Pierwszej Ligi Letniej. Cała pierwsza trójka zgarnęła komplet punktów, podobnie w drugiej połowie stawki obyło się bez niespodzianek, a co za tym idzie cała tabela nawet nie drgnęła. Ostatnią drużyną, która przed decydującą fazą letniej kampanii mogła odebrać liderowi punkty, był Bulbez Team Bemowo i trzeba przyznać, że Papadensy miały ciężką przeprawę. Do przerwy był remis 2:2 i to ekipa nieobecnego Dominika Podlewskiego dwa razy musiała odrabiać straty, wyrównując stan rywalizacji w ostatniej minucie pierwszej części gry. Po zmianie stron jednak „pomarańczowi” systematycznie odjeżdżali rywalowi, by finalnie zwyciężyć 7:4. Tym razem lidera do siódmego zwycięstwa w sezonie poprowadził autor dwóch goli i dwóch asyst, Artur Stachurski, którego świetnie wsparła dwójka Adrianów: Strąk i Bucki. BTB nie pomógł kolejny świetny występ Konrada Kozłowskiego, który zdobył wszystkie bramki dla swojego zespołu. Bulbez wprawdzie awansował do grupy mistrzowskiej, ale do drugiej i trzeciej drużyny traci już cztery, a do lidera aż dziewięć punktów. Papadensy zaś mają świetną pozycje wyjściową przed walką o mistrza: pięć punktów przewagi oraz zwycięstwa z całą grupą mistrzowską. Tymczasem dystansu do lidera nie tracą zarówno The New GreenBack jak i Dynamo, którzy zgodnie zgarnęli po trzy punkty. Ci drudzy nie musieli nawet wychodzić na murawę, gdyż walkowera zmuszony była oddać Argentina FC. Z kolei ekipa Grzegorza Gaworka miała dużo trudniejsze zadanie, musiała bowiem pokonać nieobliczalne Kasztany. Ci wprawdzie zmobilizowali swoje dwie armaty (Jończyk – Białek), ale stawili się okrojonym składem i w starciu ze świetnie dysponowanym rywalem musieli uznać jego wyższość. Kasztany postraszyły rywala, szybko strzelając gola, ale TNG mają w swoich szeregach Huberta Skrzypczaka, który do przerwy skompletował klasycznego hattricka (w sumie cztery trafienia)i było 3:1. Po zmianie stron znów pierwsi zaatakowali gospodarze, ale rywal ponownie odpowiedział większą liczbą goli, tryumfując finalnie 6:3. W pozostałym starciu trening strzelecki urządzili sobie AnonyMMous, którzy odprawili z kwitkiem Un Mate w stosunku 11:3. Mimo że ekipa Maćka Miękiny znów stawiła się okrojonym składem i z kolejną nową twarzą, to nie było wątpliwości kto w tym meczu był lepszy. 5:1 do przerwy, 6:2 po zmianie stron, a to wszystko największa zasługa Karola Sarneckiego, który zaliczył cztery gole i pięć asyst. O medale zatem powalczą odpowiednio: Papadensy, The New GreenBack, Dynamo oraz Bulbez Team Bemowo, natomiast o utrzymanie walczyć będą: Kasztany, AnonyMMous, Un Mate oraz Argentina FC. Powodzenia!

07 01 u6wj3

 

2 Liga Letnia:

Wszystkie oczy w Drugiej Lidze Letniej skierowane były na hit siódmej kolejki, pomiędzy dwoma prowadzącymi drużynami. W szranki stanęły TUR Nieruchomości oraz FC Melange, a my obejrzeliśmy kapitalne zawody zakończone remisem 4:4. Pierwsza połowa należała do ekipy Łukasza Słowika, która tą partię wygrała 4:1. Po zmianie stron jednak do głosu doszli rywale, którzy bardzo szybko złapali kontakt, by trzy minuty przed końcem meczu doprowadzić do stanu 4:4. Szczerze, remis mogli osiągnąć już wcześniej, ale kapitalne zawody między słupkami gości rozegrał najlepszy na placu Bartek Jakubiel, który kilkukrotnie uratował swoich kolegów w bardzo groźnych sytuacjach. Oprócz niego w szeregach FCM dobre zawody rozegrali: wspomniany Słowik oraz Kamil Sadowski. Po drugiej strony barykady zaś błysnął inny duet: Bartosz Nowodworski – Kamil Kamiński. Taki wynik sprawił, że lepszym stosunkiem goli nadal prowadzi FC Melange, ale ma on jeden mecz rozegrany więcej i już porażkę na koncie. Ponadto postawa grupy pościgowej sprawiła, że prowadząca dwójka ma już tylko trzy punkty przewagi nad trzecimi w stawce Anteniarzami oraz cztery nad Synami Ursynowa, a dodatkowo zarówno Marchewki Zagłady jak i Rekiny Ząbki są także niedaleko. Co ciekawe cała wspomniana czwórka zgodnie wygrała swoje mecze, a we wszystkich towarzyszyły nam emocje. W dwóch z nich spodziewaliśmy się takiego scenariusza, ale już w dwóch kolejnych było to zaskoczeniem. Taką właśnie ciężką przeprawę zaliczyli Anteniarze, którzy podejmowali przedostatnią w stawce Semper Victorię i niewiele zabrakło, a na własne życzenie straciliby punkty. Drużyna Macieja Kuklewskiego zaczęła zgodnie z planem, wygrywając do przerwy 5:1. W drugiej odsłonie jednak wkradło się w ich szeregi rozluźnienie, które pomału wykorzystywał rywal, zbliżając się do nich nawet na dwa trafienia (6:4). W końcówce jednak popularne „Antenki” odparły definitywnie atak rywala i postawiły kropkę nad „i”, triumfując ostatecznie 8:5. Wyróżnić należy trójkę: Kamil Kowalski – Karol Kubicki – Maciej Baranowski, z której najlepszy okazał się ten ostatni, autor aż pięciu trafień. Stawce uciec też nie mogli pozwolić Synowie Ursynowa, którzy po zaciętej rywalizacji pokonali W1nners 6:4. Także w tym przypadku zwycięzcy pokazali nam dwa oblicza. W pierwszej odsłonie ekipa z Ursynowa w ulewnym deszczu rozbiła rywala 4:1 i wydawało się, że druga odsłona to formalność. Tymczasem po zmianie stron W1nners złapali nawet kontakt (4:3), ale gracze w zielonych trykotach mieli w swoich szeregach Stasia Kędzierskiego, który w końcówce ponownie błysnął skurwcznością, ostatecznie przechylając szalę zwycięstwa dla swojego zespołu. Ostatecznie SU pozostali punkt za podium, ale zmniejszyli stratę do prowadzącej dwójki do czterech oczek. Także z walki o medale nie rezygnują Marchewki Zagłady, które wygrały trzeci mecz z rzędu, tym razem pokonując po wielkich emocjach Lekkociężkich 5:2. Gracze w pomarańczowych trykotach w tym starciu wrócili z dalekiej podróży, odwracając losy meczu po przerwie. Pierwszą połowę bowiem wygrali gospodarze 2:1 i tak naprawdę nic nie wskazywało na to, że skuteczność zostawią w szatni. Druga połowa to popis Mateusza Gajdy, który najpierw pięć minut po zmianie stron doprowadził do remisu, a potem miał jeszcze bezpośredni udział przy dwóch z trzech goli, prowadząc Marchewki do zwycięstwa 5:2. „Pomarańczowi” dzięki wygranej, są tylko dwa punkty za SU. Tymczasem tuż za nimi czyhają Rekiny Ząbki, które wygrały drugi mecz z rzędu, pokonując SKS Lease 4:1. Tutaj z kolei spodziewaliśmy się bardziej okazałego zwycięstwa ekipy Krystiana Zbrzeskiego, która jednak musiała się pomęczyć z ostatnią drużyną w tabeli. Do przerwy był bowiem remis 1:1 i dopiero w drugiej połowie gracze w żółtych trykotach przechylili szalę zwycięstwa na swoją stroną, a poprowadził ich do tego autor dwóch goli i jednej asysty, Szymon Owczyński.

07 02 fn3eb

 

3 Liga Letnia:

Walec nowym liderem Trzeciej Ligi Letniej! Siódma kolejka przyniosła nam kilka nieoczekiwanych rozstrzygnięć, w tym porażkę lidera, gładkie zwycięstwo ekipy Maćka Zarzyckiego, czy choćby remis Harataczy, ale po kolei. Tą serie rozpoczął jedyny środowy mecz, w którym Lyreco bez najmniejszych problemów pokonało FC Yelonki 5:0. Tym razem kluczową rolę odegrał Jacek Daniszewski, który dwoma golami i dwiema asystami poprowadził swoich kolegów do trzeciego zwycięstwa w sezonie, co pozostawiło „granatowym” matematyczne szanse na medal. Czwartkowe zmagania równocześnie rozpoczęły dwa starcia, w tym to okrzyknięte największą sensacją siódmej kolejki. W szranki stanęli kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa lider, IDS-Bud oraz drużyna drugiej połowy tabeli, KP Kozia. Faworytem byli oczywiście gospodarze, ale zespół Patryka Berusa jak trafi z kadrą i formą może ograć każdego i to właśnie pokazali. Już w pierwszej połowie obie ekipy grały jak równy z równym, a wynik do przerwy 3:3 najlepiej to odzwierciedla. Druga połowa to już istne szaleństwo. Pierwsi do głosu doszli gospodarze, ale gracze w czarnych trykotach szybko odwrócili losy meczu, odskoczyli na dwa gole i mimo pogoni rywala finiszowali właśnie z taką przewagą. 7:5 dla KP Koziej to największa sensacja tej serii, a triumf ten to bez wątpienia zasługa duetu: Karol Kubicki – Maciej Baranowski. Ta porażka kosztowała IDS spadek na drugie miejsce w tabeli. Taki obrót sprawy mogły wykorzystać dwie drużyny: wicelider – Haratacze oraz trzeci w stawce Walec. Ekipa Patryka Rosłańca jednak podobnie jak lider nie wytrzymała ciśnienia i tylko zremisowała ze słabo dysponowaną w tej edycji KTS Chimerą 2:2. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem, 2:0 do przerwy i dobre humory przed drugą partią. Tymczasem Haratacze się zacięli, natomiast KTS odrobił starty i utrzymał remis do końca meczu. „Biało-zieloni” zatem zamiast wykorzystać potknięcie IDS-u i objąć prowadzenie w tabeli spadli na trzecią pozycję, natomiast z całej sytuacji skorzystał nowy lider - Walec, który miał jednak najcięższe zadanie. Drużyna Maćka Zarzyckiego z trzeciego miejsca mierzyła się z byłym liderem, czwartym w stawce RKS-em 40%. Ekipa Korneliusza Troszczyńskiego miała odrabiać straty i zacząć znów wygrywać, tymczasem przebudowujący skład Walec zagrał świetne zawody i całkowicie zasłużenie zwyciężył 8:4. Mecz praktycznie rozstrzygnął się po pierwszej odsłonie, którą Walec wygrał 4:1. Po zmianie stron RKS ruszył w pogoń, ale Walec nie dał za wygraną, a do pewnego zwycięstwa poprowadził go kolejny nowy nabytek, Jakub Jankowski, autor dwóch goli i trzech ostatnich podań. W pozostałym starciu drugie zwycięstwo w sezonie odniósł FC Devs, który po wielkich emocjach pokonał wyżej notowany w tabeli Zakon Bonifratrów 6:4. Do przerwy mieliśmy remis 1:1, natomiast po zmianie stron obie drużyny poszły na wymianę ciosów, zakończoną remisem 4:4 w dwudziestej dziewiątej minucie. Decydujący o zwycięstwie moment przyszedł pięć minut przed końcem meczu, gdy gospodarze wbili dwa szybkie gole, przechylając definitywnie szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kapitalne zawody rozegrał autor hattricka i dwóch asyst, Damian Czapiewski, natomiast w drugim obozie wyróżniającą się postacią był Marek Konopko, który zanotował po dwa gole i asysty.

07 03 olsd5

Sponsorzy