Lyreco mistrzem IV ligi siódemek!

Debiutanci z Lyreco wytrzymali ciśnienie i w imponującym stylu wywalczyli tytuł mistrza czwartej ligi siódemek, wygrywając dwa ostatnie, kluczowe starcia. Ponadto poznaliśmy inne ostatnie rozstrzygnięcia. W klasyku Ligi Bemowskiej w pierwszej lidze, srebrne medale wywalczył Chemik Bemowo, który pewnie ograł grający w ciut bardziej przetrzebionym od rywali składzie Moszna Squad. Na drugim froncie zaś, tyleż nieoczekiwany, co zasłużony awans do pierwszej ligi przyklepała Argentina FC, która w decydującym starciu pokonała Agil At Agord. Po wielu zespołach było widać, że okres wakacyjno – urlopowy daje się we znaki i sprawia wiele problemów ze skompletowaniem składów. Zapraszamy na ostatnie w tym wyjątkowo opóźnionym pandemią koronawirusa sezonie wiosennym., podsumowanie kolejki.

 

1 Liga Siódemek:

W Pierwszej Lidze Siódemek mieliśmy jeszcze sporo znaków zapytania, w tym obsada drugiego i trzeciego miejsca na podium oraz jedno miejsce spadkowe. Z walki o brąz bardzo szybko odpadł Young Legion, który z powodu kwarantanny dwóch zawodników, zzmuszony był oddać mecz walkowerem Gladiatorom, którzy tym samym zakończyli sezon z kompletem dziewięciu zwycięstw. Mało tego tytuł króla strzelców pierwszej ligi zgarnął Daniel Ciechański, natomiast najlepszym asystentem został Paweł Pająk. Zatem wiadomo było, że na podium znajdą się zarówno Moszna Squad (to było wiadome już wcześniej) oraz Chemik Bemowo, a o kolejności zdecydować miał bezpośredni bój. Obie kipy zjawiły się w przetrzebionych składach, ale mimo wszystko lepszą pakę zebrał Adrian Bera. Chemik rozstrzygnął losy meczu w pierwszej odsłonie, którą wygrał 6:1. Po przerwie ewidentnie zdjął nogę z gazu i mimo, że to gospodarze wygrali drugą połowę jednym golem, to wynik nie był nawet przez chwile zagrożony, a zwycięstwo 7:3 Chemika było jak najbardziej zasłużone. Dobrze zaprezentowało się trio Świerblewski – Dzisiów – Jędrzejczyk, które dziewięć razy zapisało się w statystykach. Tym samym wicemistrzem Pierwszej Ligi Siódemek został Chemik Bemowo, natomiast gracze Moszna Squadu na najbliższej gali odbiorą medale koloru brązowego. Tymczasem punkt w południe, walkę o utrzymanie w elicie rozpoczęła St. Varsovia, która by pozostać w pierwszej lidze musiała pokonać Zmarnowane Talenty. Gracze w niebieskich trykotach tymczasem zagrali bodajże najlepszy mecz w sezonie i na koniec kampanii pogonili rywala 6:1. Kapitalne zawody rozegrał duet Marcin Boruń – Sergiei Karnitsky, który miał bezpośredni udział przy wszystkich golach. Talenty tym samym zakończyły sezon na niezłym szóstym miejscu, tymczasem Varsovia, po kilku sezonach pożegnała się z pierwszą ligą. Z takiego obrotu wydarzeń najbardziej ucieszył się FC Zaborów, który w przypadku zwycięstwa ekipy Michała Witkowskiego wróciłby do drugiej ligi. Na huczne pożegnanie z ligą zebrało się Defendersom, którzy będąc już pewnymi spadku rozbili w pył zdziesiątkowany kadrowo Zjazd 11:3. Dopóki starczyło sił mecz był wyrównany, o czym najlepiej świadczy prowadzenie gospodarzy do przerwy tylko jednym golem. Po zmianie stron zawarzyła jednak dłuższa ławka i krótsza metryka, które były po stronie graczy w czerwonych trykotach. 9:2 wygrali gospodarze drugą połowę, a do zwycięstwa poprowadził ich duet Przemysław Urbaniak – Łukasz Pawlak.

10 01 iu3ud

2 Liga Siódemek:

Przed ostatnią kolejką Drugiej Ligi Siódemek mieliśmy dwie skrajne wiadome, a dokładnie mistrza i spadkowicza. BKS 04 Górki przed tygodniem zapewnił sobie mistrzostwo, natomiast na drugim biegunie spadek przyklepała drużyna Drink Men. Pierwsi w ten weekend nie wybiegli na murawę w ogóle, gdyż z walki o brąz zmuszony był zrezygnować Old United. Dzięki temu Górki zakończyły sezon z ośmioma punktami przewagi nad wicemistrzem, najlepszym atakiem i najszczelniejszą defensywą. Można by rzec sezon kompletny, gdyby nie kontuzja Igora Jaszczaka, który pewnie zmierzał po koronę króla strzelców, ale niestety nie dane mu było w końcowej fazie sezonu obronić swojej przewagi. Na ostatniej prostej wyprzedził go Stasiek Kędzierski – bohater ostatniej kolejki (o tym za chwilę). Inaczej rzecz się miała w wyścigu po miano najlepszego asystenta ligi, gdzie rywale nie zdołali w ostatniej serii dogonić Bartłomieja Zwierzyńskiego i to właśnie zawodnik BKS-u sięgnął po ten tytuł. Co ciekawe wyprzedził on o jedno zagranie swojego kolegę z drużyny, Artura Jaszczaka oraz Damiana Metrykę z Agilu (pauzował przez kontuzje). Tymczasem mnóstwo emocji mieliśmy w starciu Argentiny FC z Agil at Agord, którego stawką było wicemistrzostwo i awans do elity. Ekipa Peco Parrello miała punkt przewagi, a więc wystarczył jej remis. Obie drużyny sprostały randze spotkania i stworzyły zawody pełne emocji i dramaturgii. Do przerwy skromnie jedną bramką prowadziła AFC. Mało tego, po przerwie rozkręcała się jeszcze bardziej, by w trzydziestej piątej minucie objąć prowadzenie 3:0. Wydawało się, że gospodarze dobiją rywala, jednak ci w cztery minuty wrócili do gry, doprowadzając do stanu 3:2. W ostatnich dziesięciu minutach emocje sięgały zenitu, ale wynik już nie drgnął. Tym samym srebrnym medalistom drugiej ligi oraz drugim pierwszoligowcem została Argentina FC. Wielkie gratulacje! Także podium mamy uzupełnione: do BKS na pierwszym i AFC na drugim dołączył Agi lat Agord. Tymczasem w grupie spadkowej przedostatnie miejsce zajął Pohybel, który w tym sezonie zawiódł nie tylko sportowo, ale i organizacyjnie, oddając zdecydowanie za dużo walkowerów. W pozostałym zaś meczu zdecydowanie za późno obudziły się Wariaty Kuchara, którzy wręcz zdeklasowali Drink Men, rozbijając ich aż 12:1. Prawdziwe show dał wspomniany już wcześniej Kędzierski, który zdobył cztery gole i dołożył aż pięć ostatnich podań. Takie liczby wystarczyły by wyprzedzić o dwa gole Igora Jaszczaka i sięgnąć po tytuł króla strzelców drugiej ligi. Gratulacje!!!

10 02 usl3p

3 Liga Siódemek:

W Trzeciej Lidze Siódemek dziesiąta kolejka mogła coś jeszcze zmienić w kolejności na dole tabeli, ale także rozstrzygnęła kwestie indywidualnych osiągnięć. Niewątpliwie hitem tej serii było starcie brązowych medalistów, Orła Ząbki z mistrzem, Los Lamusos. Wynik nic już nie zmieniał w tabeli, ale ostrzyliśmy sobie zęby na bezpośrednie starcie najlepszych snajperów ligi: Adama Roszuka z Orła oraz Roberta Różyckiego z LL. W korzystniejszej sytuacji był ten pierwszy, który miał dwie bramki przewagi, ale na murawie pojawił się tylko ten drugi. Kapitan „niebieskich” miał zatem zadanie do wykonania: strzelić minimum dwa gole i dołożyć asystę, bo tyle tracił do prowadzącego w klasyfikacji najlepiej podających, Tomka Świderskiego z Bemovii. Na boisku obejrzeliśmy zacięte spotkanie ale tylko do póki ekipie z Ząbek starczyło sił, potem LL wypunktowały ją bezlitośnie, triumfując ostatecznie 5:1. Co jednak najważniejsze Robert Różycki zdobył dwa gole, a co za tym idzie oprócz złotego medalu drużynowego zgarnie także statuetkę dla jednego z najlepszych snajperów trzeciej ligi. Dokładnie jednego z trzech. Drugim został Adam Roszuk z OZ, natomiast wymienioną dwójkę dogonił jeszcze Artur Igras, który poprowadził PRE Wwa do pewnego zwycięstwa 4:2 nad Orłami Leszka. Tym samym ekipa Pawła Przyborskiego zajęła przedostatnie miejsce, tuż „nad kreską”. Wspomniany Igras rozegrał kapitalne zawody, w których skompletował hattricka i zaliczył asystę, co właśnie sprawiło, że dołączył do wspomnianej dwójki najskuteczniejszych zawodników tego szczebla siódemek. W pozostałym meczu pewne zwycięstwo odniósł Walec, który rozgromił KP Kozią 6:0. Ekipa Maćka Zarzyckiego nie miała większych problemów z rywalem. Już do przerwy „seledynowi” prowadzili spokojnie 4:0, a po zmianie stron kontrolując przebieg meczu postawili tylko kropkę nad i. Bohaterem spotkania bez wątpienia został autor hattricka i jednej asysty, Krzysztof Bolkowski.

10 03 txeoe

4 Liga Siódemek:

Zrobili to – zawodnicy Lyreco pewnie wygrali dwa niedzielne mecze i z przytupem zgarnęli złote medale Czwartej Ligi Siódemek. Łukasz Wieczorek i spółka w piekielnym upale mieli bardzo trudne zadanie, bo oprócz pogody musieli pokonać rozpędzonych Harataczy i wciąż walczących o brąz Nie Ma Mocnych. Najpierw ograli ekipę Patryka Rosłańca 4:0. Lyreco szybko otworzyło wynik, ale potem aż do czterdziestej pierwszej minuty oglądaliśmy zacięte zawody, w których jedni i drudzy mieli swoje okazje, a wynik pozostawał bez zmian. Końcówka to już popis świeżo upieczonych mistrzów, którzy wbili jeszcze trzy gole, a bohaterami zostali Tomasz Uzarski oraz Maciej Szpakowski. Pierwszy krok „granatowi” mieli zatem za sobą, a oznaczał on, że zapewnione mieli już wicemistrzostwo i awans szczebel wyżej. Oznaczało to także, że ich drugi rywal, Nie Ma Mocnych stracił szansę na brąz, bo do tego potrzebna im była porażka Lyreco. Godzinę potem obie ekipy wybiegły na murawę i ponownie byliśmy świadkami dobrego, zaciętego widowiska. Scenariusz był niemal identyczny. Goście szybko strzelili gola, a potem toczyła się zażarta walka o każdy centymetr boiska. O zwycięstwie „granatowych” ponownie zdecydowała końcówka, w której wbili rywalowi jeszcze dwa gole, stawiając kropkę nad „i”. Tym samym Lyreco w imponującym stylu (dwa zwycięstwa, siedem goli strzelonych i czyste konto), szczególnie jak na panujące warunki atmosferyczne przyklepali mistrzostwo Czwartej Ligi Siódemek. Wielkie Gratulacje dla świeżo upieczonych trzecioligowców, czyli także dla ADP Wolskiej Ferajny, która za płotem przy grillu dopingowała rywali Lyreco, bo taki obrót wydarzeń sprawił, że zakończyli rozgrywki na drugim miejscu z punktem straty do mistrza. W pozostałym meczu blisko drugiej sensacji w sezonie był TS Kopernik, który w trzydziestej szóstej minucie prowadził już z Izbą Wytrzeźwień 3:1. Ekipa Michała Krawczyka jednak pozbierała się szybko i wprawdzie mozolnie, ale odwróciła losy meczu, triumfując finalnie 4:3, dzięki klasycznemu hattrickowi, bohatera tego spotkania, Wojtka Dziurdziaka.

10 04 qoz83

 

1 Liga Szóstek:

W Pierwszej Lidze Szóstek pozostały nam dwa zaległe mecze, które nie miały już większego znaczenia dla układu tabeli. Najpierw drużyna z drugiej połowy stawki, FC NaNkacu nie dała rady świeżo upieczonemu mistrzowi, FC Ochocie ulegając 7:10. Ekipa Marka Jurgi już do przerwy rozstrzygnęła losy meczu, wygrywając 6:1. Popularne „Kace” wprawdzie podjęli próbę odrobienia strat, ale zarówno rywal jak i pogoda im tego nie ułatwiały. Tym samy FC Ochota dokonała rzeczy bez precedensu, wygrywając szóstki Ligi Bemowskiej z kompletem dwudziestu czterech punktów jako beniaminek! Naprawdę, czapki z głów. Kapitalne zawody w niedzielę rozegrał duet Krystian Nowakowski – Przemek Sawicki, który miał bezpośredni udział przy wszystkich golach dla swojej drużyny. Co więcej, jeden i drugi zaliczyli po tyle ostatnich podań, że obaj zgodnie dogonili w wyścigu po miano najlepszego asystenta ligi Konrada Kozłowskiego z BTB, uzupełniając nagrody indywidualne. Korona króla strzelców powędrowała bowiem do Daniela Rosińskiego z Bad Boys Zielonki – co ciekawe Nowakowski, który go gonił finiszował sześć goli za nim. W drugim niedzielnym starciu emocji było jeszcze więcej. W szranki stanęli wicemistrzowie obecnej kampanii, AnonyMMous oraz trzeci zespół od końca, Drink Team. Faworytem była oczywiście ekipa Maćka Miękiny, ale…po pierwsze lał się z nieba niewyobrażalny żar, a po drugie obie ekipy zjawiły się w mocno zdziesiątkowanych składach, co jednak nie przeszkodziło im stworzyć ciekawego widowiska. Obie połowy miały bardzo podobny przebieg. Faworyzowani gospodarze zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie odskakiwali na trzy bramki, ale za każdym razem DT doganiał ich, doprowadzając do remisów, w tym tuz przed końcem meczu, gdy zdobyli bramkę na 7:7. Taki wynik nie zmienił w tabeli kompletnie nic.

10 05 h5wsl

2 Liga Szóstek:

Także na drugim szczeblu przy Irzykowskiego 1a zaplanowane były dwa zaległe mecze, w tym starcie o brązowe medale, jednak do skutku doszedł tylko jeden i to ten bez stawki. Otóż w niedziele nie stawił się MELOdramat, który tym samym oddał mecz walkowerem Gramy Czasami, a co za tym idzie przegrał rywalizacje o trzecie miejsce bez walki. Tym samym podium uzupełnili gracze Gramy Czasami, którzy zgarnęli brązowe krążki. Niespodziewanie dużo emocji mieliśmy tymczasem w drugim niedzielnym meczu, w którym „czerwona latarnia” drugiej ligi napędziła mnóstwo stracha wicemistrzowi obecnej kampanii, The New GreenBack, ulegając tylko trzema golami. O losach meczu rozstrzygnęła druga połowa, w której ekipa Grzegorza Gaworka, odjechała ambitnie broniącym się rywalom (4:4 do przerwy) na kilka goli i potem kontrolowała już przebieg meczu. Tym razem najlepszy na placu był autor gola i trzech asyst, Bartłomiej Salczyński.

3 Liga Szóstek:

Na najniższym froncie szóstek na „Irzyku” mieliśmy do zagrania jeden mecz pomiędzy dwiema ostatnimi drużynami w tabeli, Akszon Teamem a Teamem Morświn. Niestety ci pierwsi nie zdołali zebrać składu i darmowe trzy punkty pojechał z ekipą Maćka Bilaka, co sprawiło, że sezon wiosenny zakończyli z dodatnim dorobkiem punktowym.

Sponsorzy